reklama
Madziallenka
Optymistyczna
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2007
- Postów
- 1 317
My jemy pomidorka, tyle co na kanapki, oprócz tego sałatę. Z owoców to codziennie jabłuszka prażone, tzn jabłka pokrojone w czasteczki, posypane cukrem i cynamonem.... I maliny mrozone... i jest ok. Mała dostała okropnej kaszki na buzi kilka dni temu, nic specjalnego nie zjadłam. Lekarz powiedzial, ze to tradzik niemowlecy i zeby rumiankiem przemywac i juz prawie nic nie ma, ladnie sie goi...
A ja nadal się męczę z karmieniem.....pokarmu dużo ale coś nie idzie.....
Prawa sutek nadal się goi - próbowałam mimo pękniecia przystawiać malego do tej piersi, plakałam z bólu jak ssał, smarowałam mlekiem, maściami róznymi i z kazdym karmieniem było coraz gorzej. Zrobiła sie dziura w sutku i jak mały zaczynał ssać - lała się krew.....:-( Więc ściągam z tej piersi i daje butelką.....i mam przez to okropne wyrzuty sumienia. A dzisiaj jeszcze dostałam zapalenia na lewj piersi.....
Tu rana się prawieże zagoiła i już było lepiej, po czym dzisiaj znowu zaczęło boleć przy przystawianiu i karmieniu - i jeszcze takie odczucie mam przy karmieiu jakby mnie ktos igłami kłuł po piersi i sutku....:-( Nie mam juz siły walczyć z tymi cycami......jak mały je z piersi to ciągnie tak długo, a i tak za chwilę wrzeszczy. To dziwne bo pokarmu duzo i on dosyc mocno ssie...:-( A jak odciągne i podam mu z butelki to zje i zaraz śpi....Nie wiem co jest nie tak. Poza tym ciągle mam wrazenie że źle go przystawiam - bo sutek po karmieniu jest taki w gornej częsci wyciagnięty, a u dolu jakby spłaszczony....Porazka jakaś...........
Prawa sutek nadal się goi - próbowałam mimo pękniecia przystawiać malego do tej piersi, plakałam z bólu jak ssał, smarowałam mlekiem, maściami róznymi i z kazdym karmieniem było coraz gorzej. Zrobiła sie dziura w sutku i jak mały zaczynał ssać - lała się krew.....:-( Więc ściągam z tej piersi i daje butelką.....i mam przez to okropne wyrzuty sumienia. A dzisiaj jeszcze dostałam zapalenia na lewj piersi.....
Tu rana się prawieże zagoiła i już było lepiej, po czym dzisiaj znowu zaczęło boleć przy przystawianiu i karmieniu - i jeszcze takie odczucie mam przy karmieiu jakby mnie ktos igłami kłuł po piersi i sutku....:-( Nie mam juz siły walczyć z tymi cycami......jak mały je z piersi to ciągnie tak długo, a i tak za chwilę wrzeszczy. To dziwne bo pokarmu duzo i on dosyc mocno ssie...:-( A jak odciągne i podam mu z butelki to zje i zaraz śpi....Nie wiem co jest nie tak. Poza tym ciągle mam wrazenie że źle go przystawiam - bo sutek po karmieniu jest taki w gornej częsci wyciagnięty, a u dolu jakby spłaszczony....Porazka jakaś...........
Anetko strasznie mi przykro, ze tak sie meczysz. :-(
Co do ksztaltu sutka po wyjeciu z buzki maluszka to moj tez jest taki wlasnie wyciagniety z jednej strony. W szczegolnosci zauwazylam to przy jednej piersi. Mnie nie boli jak karmie, wiec to napewno nie oznaka zlego przystawiana.
Co do ksztaltu sutka po wyjeciu z buzki maluszka to moj tez jest taki wlasnie wyciagniety z jednej strony. W szczegolnosci zauwazylam to przy jednej piersi. Mnie nie boli jak karmie, wiec to napewno nie oznaka zlego przystawiana.
reklama
koral
Mama Julka,Maksa i Lili.
ja jem jablka, banany, arbuzy
a z warzyw salate, brokuly, kalafior, marchew , pomidory,ogorki i malemu nic nie dolega
a z warzyw salate, brokuly, kalafior, marchew , pomidory,ogorki i malemu nic nie dolega
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 83
- Wyświetleń
- 14 tys
Podziel się: