reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko o karmieniu: piersią, butlą..........

A ja bym czasem chciała, żeby mój Dominik jadł tak jak Twój Wojtuś Ulkan, szczególnie w nocy. Jedna taka noc była. Budził się co 3 godziny, przewinięcie i jedzenie trwało jakieś pół godziny i dziecko zasypiało bez problemu. Niestety najczęściej jest tak, że wieczorne usypianie się przeciąga, nocne karmienie też trwa jakieś 2 godziny bo co go próbuję położyć to głodomorek włącza się z powrotem albo w brzuszku wierci i dziecko się wybudza.

Ale ja miałam jakiś tydzień temu dokładnie ten sam problem. Wojtek wisiał mi w nocy na cycu 2 czasem 3 godziny po czym wszystko wymiotował! Nie wiedziałam z czego to jest, położna mówiła o refluksie, o zbyt dużej ilości białaka w diecie itp. A potem się okazało, że Wojtek najzwyczajniej w świecie się przejadał. To, że ci mały chce ssać 2 godziny nie zawsze znaczy, że jest głodny, ale np. ma silny odruch ssania, chce się poprzytulać. Mi pomogło to, że w nocy jak widzę, że już pije na siłę i się denerwuje, że mu mleko leci to wtykam mu do buzi smoczek i jest ok. Wojtek go ssa, ja przytulam małego do siebie i zasypia bez ekscesów;)
 
reklama
Mój mały nie zawsze chce ssać smoczek. Jak jest zdenerwowany to trudno mu go podać, bo on do niego podchodzi jak do piersi czyli buziunia szeroko otwarta i nie wyczuwa smoczka.
 
mój Antek też bardzo często ulewa, raz to nas tak przestraszył bo rzygnął takim czymś gęstym i buźką i noskiem;/ ale wiem, że to z przejedzenia, co mu się odbije to połyka a nie wypluwa, potrzebę ssania też ma dużą, smoczka z chęcią ssie bo takto bym już brodawek nie miała bo by ciągle ssał sam czubek...
i tak samo jak Ulkan jak widzę, że już sie bawi to wtykam smoczek....
 
Ja cały czas chodzę w staniku z wkładkami laktacyjnymi. Najpierw miałam Babyono, a ostatnio kupiłam Johnsona i jakoś tak się przyklejały do sutków, że teraz znów mam podrażnione i bolą mnie przy karmieniu. Dopiero wczoraj zrozumiałam, że to przez wkładki i teraz kupiłam Rossmanowe, bo u mnie w Rossmannie są tylko takie i Johnsona.

Co do ulewania, to Jaś też raz mi ulał buzią i noskiem. Za to dzisiaj jak w nocy nie odbijał długo i go odłożyłam do łóżeczka to tak chlusnął, że aż na podłogę doleciało. Też się przestraszyłam, ale przy następnym karmieniu już było ok, choć na odbicie musiałam czekać z pół godziny...
 
moja Julcia niestety dalej szaleje w nocy .od niedawna tez wprowadziłam smoczek ,bo królewna juz przechodziła samą siebie,też była zabawa cycusiem:)
teraz ma znów kolki i daje jej często herbatke z koperku.a sztuczne mleczko dostaje tylko jak jest w odwiedzinach u babci:)

ticker.php
 
Ja spie w staniku z wkladkami, tez mi leci mleko z 2 piersi jak karmie...
CZasem kiedy Ala wypluje cycka, to leci mi jak z kranu, hehe - bez pieluchy sie nie obejdzie:)

Dziewczyny czy Wasze dzieciaczki też maja taki biały nalot na języczku po karmieniu? Bo moja Alunia od paru dni ma i usteczka tak jakby spierzchnięte... Połozna powiedziala, zebym jej przemywałą gazą z woda przegotowana przed karmieniem, ale jej tak ciezko trafic do tej buzki, bo zamyka...
 
Też mi się tak wydaje. Ja właśnie walczę z pleśniawkami u Jasia. Po karmieniu przecieram Aftinem i zostały już tylko te na samym końcu języczka, ale do nich też dotrę, choć nie jest łatwo wedrzeć się do buźki Mojego Szczęścia;-)
 
reklama
Wczorak byla u nas połozna i powiedziala, ze nie wyglada jej to na plesniawki, ale ze mam obserwować języczek...Kurcze juz sama nie wiem, a mój skarb, to buzke otwiera tylko przy podstawianiu piersi, a tak to nie mam szans jej tam przetrzec tym gazikiem...

Bedziemy sie obserwowac:) Połozna ma byc w poniedzialek, zobaczymy co powie...

A Ty Kashyaa skad wiedzilas ze to plesniawki?
 
Do góry