Witam sie po dłuższej niobecności spowodowanej awarią sprzętu.
Dalej karmimy się ,mieszanie i cyc i butla... raz nam to wychodzi lepiej a raz gorzej. Ostatnio dostałam zapalenia piersi... paskudna i bolesna sprawa, ale liście kapusty rzeczywiście pomagają... polecam jeśli którejś z was sie przydarzy. Powinnam przystawiać Hanię częściej do chorej piersi, ale nie udało mi się bo w sutku wypadła mi wielka i krwawiąca dziura, dostałam więc antybiotyk i ibuprofen na ból cycka, a hania musiała taką osłonkę na żołądek przyjmować Lakcid. Ja zaczęłam ściągać laktatorem, ale okazało się, że laktator jeszcze bardziej rozwala mi tą ranę wiec wróciliśmy do ssania. Czasem boli jak cholera, czasem krwawi mi ten sutek, ale najgorsze jest jak po karmieniu zrobi się nagle taki biały jakby nie dochodziła do niego krew, bo wtedy czuję taki promieniujący do wewnątrz piersi kłujący i piekący ból... masakra...
Rozmawiałyście o przygotowywaniu mleczka, u nas przygotowanie mieszanki wygląda mniej wiecej tak:
Woda w termosie wymieniana jest dwa razy dziennie. Jak jest bardzo gorąca niedługo po zagotowaniu, to wlewam ja do buteleczki zakrywam smoczkiem, daje małej jedną pierś, później drugą i na koniec do ostudzonej wody wsypuje MM. Zazwyczaj ma idealną temperaturę
Jesli woda w termosie jest juz kilka godzin, to wlewam ją do butli "między cyckami
" hehe to znaczy przed podaniem drugiej piersi.
Sposób z zimną wodą w drugiej butli jest bardzo dobry... musze wypróbowac
Ale
bluetooth mieszanie mleka z gorącą woda nie jest najlepszym pomysłem... wprawdzie dziecku nie zaszkodzi, ale z mleczka może uciekać część wartościowych składników, które giną w wysokiej temperaturze.
klementyna dla dzidziusia, tylko świeży, nowy i czysty termosik... ja kupiłam taki malutki 0,5l... Pamietam jak dziewczyny kupowały takie ładne kolorowe w Ikei za niewielką cene.