reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wszystko o karmieniu naszych maluszków

Kasiu popieram cie bo ja teraz też miałam nawał i mi pomogło jak juz były bardzo twarde tylko ręczne odciągnięcie by ulzyc ciut a po tygodniu chyba tak mniej więcej wszystko sie unormowało i teraz mam mięciutkie piersi że czasem się zastanawiam czy tego mleczka jest wystarczająco ;-)
 
reklama
Ja też się bardzo obawiałam laktatora ale niestety prysznice i masaże nie pomagały. Piersi stały się gorące i niestety musiałam. Teraz ściągam tylko minimalnie bo tak jak piszecie organizm będzie produkował tyle albo i jeszcze więcej niz zjada Kamilek i ja ściągnę
 
Sylwia włąśnie o to chodzi by ulzyć tylko.Ja przy pierwszej córci też laktatorem sobie zaszkodziłam i jeszcze kaputrki stosowałam.Skończyło się to mega ropniem i zakończeniem karmienia małej.Dlatego teraz wogóle nie mam laktatora i dałam radę przy nawale.Raz mi sie zrobił zastój ale właśnie prysznic mi pomógł i masaże.
 
Ja tez nie używam laktatora, przy corci tez sie kurzyl. Nie odciagam, nie masuje, narazie jak robią mi sie kamienie to same sie troszkę oprozniaja. Z corcia miałam tak samo. Mleczka mam dość sporo. Dzieki temu ze przez pierwsze dwie doby dawalam smoczek to uniknelam pogryzionych brodawek, z corcia strasznie przez to cierpialam. Maly teraz smoka wogole nie chce i nie dajemy mu. czasem mnie po dostawieniu mocniej szarpnie ale w porównaniu z siorka to luzik. Smaruje z dwa razy bepanthenem i to wystarcza.
 
Ja też cycki jakieś miękkie mam, ale coś z nich leci, także mała chyba się najada. W ciągu dnia jak śpi to 3h bez jedzonka, a w nocy raczej 2-2,5h...Jutro idziemy do lekarza się ważyć i zobaczymy ile przybrała.
Dzisiaj pierwszy raz jadłam pomidora, mam nadzieję, ze nie będzie rewelacji..i staram się odstwić herbatniki maslane, które pochlaniałam w wielkich ilościach..
Mała dalej się pręży przy kupach, w nocy stęka, nie wiem czy kropelki delicol pomagają...chyba nie bardzo. Teraz znajoma jedzie na weekend do Niemiec to kupi mi te sab simplex.
 
A ja mam problem bo tak mi się bardzo chce słodkiego że musze kilka kruchych ciastek z cukrem zjeść bo nie daje rady.Pomidora tez próbowałam.
A mam pytanie czy gruszkę to moge zjeść czy raczej dac sobie spokój ;-)
Z owoców to banany jem i winogrona też jadłam.Moje menu to gównie kanapki z drobiowa wedliną i czasem ser żólty ;-)
 
a co z zielona salata? wolno ja jesc?
i jeszcze jedno pytanie... jaką wode gotujecie na zrobienie mleczka dla waszych maluszkow? Zwykla z kranu, czy mineralna?
 
Ja już mam dość kanapek :wściekła/y: Trochę się boję czegoś nowego próbować. Mała przy kupkach i pierdzioszkach też się pręży.
Banany też jem. Na jabłka nie mam ochoty.

Niby mój brak apetytu jest często spotykany u kobiet karmiących piersią - tak mi dziś powiedziała położna. Stwierdziła że po prostu trzeba się zmuszać.

Piersi też są u mnie mięciutkie ale na pewno jest w nich mleko bo Mała aż musi mieć taki malutki śliniaczek bo tak wycieka.
 
ja jadłam i gruszki i sałatę (lodową ze śmietaną podawali jeszcze w szpitalu więc wolno), i nic małej nie było. Dziś próbowałam spaghetti, na razie bez sensacji. A od jutra zamierzam wziąć się na ostrą dietę warzywno-owocową i wszystko gotowane i lekkostrawne, co by nie tylko nie zaszkodzić Milence, ale też trochę zacząć gubić kilogramy.

A cycki mam cały czas miękkie, laktatora już używałam jak miałam poranione sutki, teraz na razie leży i czeka na swój czas kiedy zacznę wychodzić i będę zostawiać mleczko dla córci.

ellsi - ja używałam zwykłej z kranu.
 
reklama
a ja cały czas jadę na gotowanym kurczaku, ryżu, rosole, gotowanych marchewkach, dżemie jabłkowym i brzoskwiniowym, chlebie z wędliną z kurczaka, jak mam ochotę na coś słodkiego to jem biszkopta, koperek, pietruszka, ziemniaki no chyba na tyle. Próbowałam sałatę, parówki "czysto" drobiowe, ale jakoś bez przekonania - czekam na piątkową wizytę u pediatry i wtedy ustalę z panią doktor co mogę zacząć wprowadzać, zeby małemu się nie pogorszyło.
 
Do góry