A ja mam teraz zapas wkładek laktacyjnych. Brat mi przywiózł, bo mama wczoraj mi zakupiła 3 opakowania w Lidlu po ok. 7 zł. za 30 szt.
Moja mała dojareczka też czasem po karmieniu wygląda jak kotek i wąsy od mleka ma. Odpychać się nie odpycha tylko marudzi czasami tak jak bym mu specjalnie nie dawała cycusia a potem jak z całej siły złapie to aż miło.
Za to łobuz jeden potrafi puścić cycusia w trakcie jedzenia i wtedy sika jak węża strażackiego, no i wszystko zalane - mama i dziecko.
Moja mała dojareczka też czasem po karmieniu wygląda jak kotek i wąsy od mleka ma. Odpychać się nie odpycha tylko marudzi czasami tak jak bym mu specjalnie nie dawała cycusia a potem jak z całej siły złapie to aż miło.
Za to łobuz jeden potrafi puścić cycusia w trakcie jedzenia i wtedy sika jak węża strażackiego, no i wszystko zalane - mama i dziecko.