fifi trixibell- a napewno sie do Ciebie doczepia! choc pewnie i tak to wiesz :-) Ale ty wychowujesz a nie np.tesciowa. Troche bedziesz miala problem z twoim M by sie dogadac w tej kewstii wiec w tym rzycze powodzonka. Jak twoja dzidzia bedzie starsza to moze sama zadecydowac czego pragnie i przyjac np. chrzest nie ma w tym problemu. I z jednej strony cudowne jest to ze sama do tego wniosku "moze" dojdzie i bedzie to dojzala decyzja a nie przymus czy tradycja " bo tak sie nalezy" . Tak jak ja, bylam ateistka ale znalazlam swoja droge i mam zamiar nia podazac ale byla to przemyslana decyzja i z tego sie ciesze.
reklama
doveinred ja to jużnawet mam wytypoane osoby, które nie będą chciały mnie znać póki nie ochrzczę dziecka......no ale cóż........ich strata;-)
Obydwoje z mężem zdeydowaliśmy, że nie będziemy chrzcić.
Ale jakby nagle mu się odmieniło to ochrzcimy.
P ma takie samo prawo decydować o wychowaniu jak ja.
Ale ochrzcimy jak któreś z nas tego zapragnie, a nie mama, teściowa, ciocia czy znajomi....od podejmowania takich decyzji są rodzice, a nie nikt inny.
Ja jestem ateistką i nie potrafię znaleźć drogi......
Choćbym chciała nie umiem się przekonać do tego, czego nei można udowodnić......poprostu brak mi wiary(obojętnie w jaką religię)
Obydwoje z mężem zdeydowaliśmy, że nie będziemy chrzcić.
Ale jakby nagle mu się odmieniło to ochrzcimy.
P ma takie samo prawo decydować o wychowaniu jak ja.
Ale ochrzcimy jak któreś z nas tego zapragnie, a nie mama, teściowa, ciocia czy znajomi....od podejmowania takich decyzji są rodzice, a nie nikt inny.
Ja jestem ateistką i nie potrafię znaleźć drogi......
Choćbym chciała nie umiem się przekonać do tego, czego nei można udowodnić......poprostu brak mi wiary(obojętnie w jaką religię)
tak się wtrące troszkę
ja ochrzciłam syna jak miał 14 miesięcy,był jednym z mniejszych dzieci duzo było takich przed komunią....(chrzciny byly w kwietniu)
Fifi-u mnie mąz nalegał by ochrzcic syna gdybym sama decydowała nie ochrzcila bym...ale tak jak piszesz ma takie samo prawo do wychowywania naszego dziecka wiec sie nie ciskałam....co więcej my również jestesmy "tylko" po cywilnym i chodzilismy na nauki przed chrztem i tam taki mądry starszy już proboszcz mówił ze chrzty takich małych dzieci to wymysł naszych czasów...za życia Jezusa chrzczone były dorosłe osoby które decydowały same za siebie i miały pełną swiadomośc tego obrzedu....najlepiej kiedy to dziecko zdecyduje czy chce być chrzczone,kiedy juz co nieco rozumie czym jest wiara,modlitwa...Kosciól.....w pełni się zgadzam że do chrztu czy to rodziców czy dzieci zmuszać nie wolno...po to mamy wolną wolę zeby sami decydowac a nie teściowa czy pseudoznajomi....
ja ochrzciłam syna jak miał 14 miesięcy,był jednym z mniejszych dzieci duzo było takich przed komunią....(chrzciny byly w kwietniu)
Fifi-u mnie mąz nalegał by ochrzcic syna gdybym sama decydowała nie ochrzcila bym...ale tak jak piszesz ma takie samo prawo do wychowywania naszego dziecka wiec sie nie ciskałam....co więcej my również jestesmy "tylko" po cywilnym i chodzilismy na nauki przed chrztem i tam taki mądry starszy już proboszcz mówił ze chrzty takich małych dzieci to wymysł naszych czasów...za życia Jezusa chrzczone były dorosłe osoby które decydowały same za siebie i miały pełną swiadomośc tego obrzedu....najlepiej kiedy to dziecko zdecyduje czy chce być chrzczone,kiedy juz co nieco rozumie czym jest wiara,modlitwa...Kosciól.....w pełni się zgadzam że do chrztu czy to rodziców czy dzieci zmuszać nie wolno...po to mamy wolną wolę zeby sami decydowac a nie teściowa czy pseudoznajomi....
Też o tym wiem.(...)i tam taki mądry starszy już proboszcz mówił ze chrzty takich małych dzieci to wymysł naszych czasów...za życia Jezusa chrzczone były dorosłe osoby które decydowały same za siebie i miały pełną swiadomośc tego obrzedu(...)....
Ale tak wczesne chrzty podnoszą statystyki kościelne.......
Dzięki temu można powiedzieć, że 90% społeczeństwa jest katolikami.
Choćbym chciała nie umiem się przekonać do tego, czego nei można udowodnić......poprostu brak mi wiary(obojętnie w jaką religię)
Ciezko jest uwierzyc w cos czego nie mozemy zobaczyc, choc powietrza nie widzimy a wiemy ze istnieje. Nikt nie powiedzial ze wiara ma byc prosta, nie byla by wtedy wiara. Co do niektorych jednak wadkow mam odmienne zdanie a jestem katoliczka- tu mnie zlinczuja mocherowe berety I patrze nieco szezej lub powiem ze inaczej na caly aspekt wiary i w to co wierze czy co uwarzam.
Kazdy odnajduje swoja droge ktora podaza i nie wazne co uznaje dopuki jest dobrym czlowiekiem.
Ja zaczelam wierzyc ze cos jest na zajeciach w prosektorium na studiach. Mielismy glowy ludzke ( tak czy inaczej przeciete) ale byly tez tam oczy. I zauwazylam ze czegos brakuje, niby patrza sie na Ciebie ale sa takie dalekie i odlegle, jakby pomiedzy wierzchem oka a galka oczna jest pustka. Wtedy przyszlo mi na mysl ze to moze duszy brakuje..? Trzymam sie tej wersji (moze i nawet dla naiwnych) ale dzieki temu czuje sie lepiej. I chyba o to chodzi.
brown.kate
Mama Misi i Kici
A ja moje cory ochrzcilam, mimo, ze do kosciala nie chodze. Wierze w Boga, ale NIE w kosciol i NIE w religie..... A ochrzcilam je, bo chce zeby kiedys same zdecydowaly czy chca chodzic do kosciala czy nie, i zeby ksiadz nie robil im z tego powodu problemow....... Moja bratowa nie miala chrztu, chodzila do kosciola i wierzy, ale slubu koscielnego ksiadz oczywiscie nie chcial jej dac... Jezdzila chyba z rok co tydzien do Krakowa na "nauki". Bardzo zalowala, ze nie byla wczesniej ochrzczona i ze tyle teraz musi powiedzmy "nadrabiac". Ona poradzila mi zeby ochrzcic cory, jak urosna i beda chcialy to niech ida do kosciola, czy wezna slub koscielny, jak nie to nie, ich decyzja....
No to widzę że trafiłam na temat który u mnie w domu jest "na czasie".:-):-) Mały na skończone 4 miesiące. I póki co jesteśmy bez planów na chrzciny. Moja mama zaczyna nalegać ale my z mężem nie mamy "inwencji".;-)
Mój Mąż jest typem człowieka nie wierzącego w instytucje kościoła. Ja? Sama nie wiem?? Wiarę i owszem mam ale nie w tego pana w tej czarnej sukience.
Wcześniej czy później na pewno ochrzczę syna ale kiedy??
Póki co nawet nie ma kto zostać ojcem chrzestnym! Bo u nas pośród znajomych wielu niewierzących, zresztą mój brat to samo!
Coraz częściej się śmiejemy, że Mały sam sobie pójdzie do kościoła się ochrzcić...bo rodzice jakoś nie chętni by go tam zanieść.
A co do "życia w grzechu" to u nas jest to samo. :-) Tez mamy tylko cywilny ślub. A kościelnego po prostu mieć nie możemy - względy raczej już oczywiste.
Przy czym na ostatniej kolędzie ksiądz się zapytał GRZECZNIE czy są jakieś przeciwwskazania do kościelnego ślubu?? Myśmy odp. że tak - że życie chciało inaczej i że najważniejsze, że jesteśmy szczęśliwi razem.
Ksiądz się tylko uśmiechnął i dodał: "...i tez tak czasami w życiu się układa:-)"
Mój Mąż jest typem człowieka nie wierzącego w instytucje kościoła. Ja? Sama nie wiem?? Wiarę i owszem mam ale nie w tego pana w tej czarnej sukience.
Wcześniej czy później na pewno ochrzczę syna ale kiedy??
Póki co nawet nie ma kto zostać ojcem chrzestnym! Bo u nas pośród znajomych wielu niewierzących, zresztą mój brat to samo!
Coraz częściej się śmiejemy, że Mały sam sobie pójdzie do kościoła się ochrzcić...bo rodzice jakoś nie chętni by go tam zanieść.
A co do "życia w grzechu" to u nas jest to samo. :-) Tez mamy tylko cywilny ślub. A kościelnego po prostu mieć nie możemy - względy raczej już oczywiste.
Przy czym na ostatniej kolędzie ksiądz się zapytał GRZECZNIE czy są jakieś przeciwwskazania do kościelnego ślubu?? Myśmy odp. że tak - że życie chciało inaczej i że najważniejsze, że jesteśmy szczęśliwi razem.
Ksiądz się tylko uśmiechnął i dodał: "...i tez tak czasami w życiu się układa:-)"
mamuska2
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 2 Lipiec 2009
- Postów
- 74
Moja niunia bedzie chrzczona za miesiac - dokladnie 25 grudnia - wtedy skonczy 6 miesiecy
..juz nie mozemy sie doczekac
...a jesli chodzi o religie i ksiezy -to nie wnikam w ten temat ,bo nie warto .
Jedynie co moge napisac, to to ,ze dawno nie bylam w kosciele na mszy ale znam za to super ksiedza (tacy tez sie zdarzaja) hehe
i on wlasnie bedzie chcrzcil moja coreczke- zaraz po mszy...
...a potem mamy impreze - ksiadz oczywiscie tez zaproszony
..juz nie mozemy sie doczekac
...a jesli chodzi o religie i ksiezy -to nie wnikam w ten temat ,bo nie warto .
Jedynie co moge napisac, to to ,ze dawno nie bylam w kosciele na mszy ale znam za to super ksiedza (tacy tez sie zdarzaja) hehe
i on wlasnie bedzie chcrzcil moja coreczke- zaraz po mszy...
...a potem mamy impreze - ksiadz oczywiscie tez zaproszony
Mój synek bedzie chrzczony w ta sobote, bedzie mial 10tyg, razem ze mna bedzie chrzcila swoje 2 dzieci moja siostra. Ja nie mialam problemow z ksiedzem, gdyz jest to nasze pierwsze dziecko i mamy slub koscielny, ale moja siostra tak. Ksiadz nie robil problemow dopoki nie dowiedzial sie ze nie ma slubu a starsze dziecko ma 2,5roku . 2,5miesiaca temu urodzila drugie dziecko coreczke i chciala teraz ochrzcic dzieci razem. W koncu zgodzil sie ochrzcic wszystkie dzieci, ale powiedzial, ze w takim wypadku nie powinna isc do spowiedzi bo zyje w grzechu .Moim zdaniem ksiadz nie moze tak postepowac bo to nie rodzice sa chrzczeni tylko dzieci.
Ostatnia edycja:
reklama
Viktoria_Seres
Fanka BB :)
A mój Pawełek będzie chrzczony w Boże Narodzenie:-). Będzie miał nie całe dwa miesiące.
Ja osobiście jestem za tym, by chrzcić dzieciaczki gdy jeszcze są malutkie, jakoś bawi mnie widok sporych dzieci trzymanych do chrztu.
Ostatnio byłam świadkiem jak chrzczono dziecko, które już chodziło. Komedia po prostu. Dziecko biegało po kościele a rodzice za nim
Ja osobiście jestem za tym, by chrzcić dzieciaczki gdy jeszcze są malutkie, jakoś bawi mnie widok sporych dzieci trzymanych do chrztu.
Ostatnio byłam świadkiem jak chrzczono dziecko, które już chodziło. Komedia po prostu. Dziecko biegało po kościele a rodzice za nim
Podziel się: