reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wszystko dla maleństwa

heh Ewa ja cię rozumiem że chciałabyś trochę odpocząć w restauracji będąc z Puckiem, ale od tego są ciocie! rewelacyjne wyjście najpierw jedna zje a potem druga i po kolei trzymają dzidzię :) ja chciałam kupić takie składane krzesełko do teściów gdzie pójdzie moja niuńcia już za tydzień, ale teściówka stanowczo zabroniła mi - "poradziłam sobie przy wychowywaniu 3 dzieci bez specjalnych krzesełek to i to dziecko nakarmię na kolanie", no skoro ona tak chce ja nie mogę się sprzeciwiać, a takie nakładane to u nich też by się nie sprawdziło, bo mają tylko taborety..., no i zastanów się czy wydatek jest wart zachodu, bo lepiej wybrać się do restauracji gdzie jednak mają to krzesełko dla dziecka (niech inni też się podciągną do tego standardu) bo za pół roku to ci to wcale już nie będzie potrzebne, bardziej podkładka pod pupę żeby syncio widział wszystkich siedzących przy stole :D
 
reklama
Pewnie macie rację... Ech... A podobało mi się to krzesełko :)
Ewa mi też się podobało nawet bardzo, ale względy finansowe na całe szczęście redagują nasze pokusy, bo od tych moich zachcianek to tyle się uzbierało mało potrzebnych rzeczy... chyba nawet przy pierwszym dziecku jak mieliśmy mniej kasy to zakupy moje były bardziej logiczne, teraz czasem karcę siebie za myśl że skoro tego nie mogłam kupić
Ani no to chociaż Wiktorii kupię, i wychodzi często na to że wcale to nie bywa rzecz pierwszej niezbędności
a teraz np w biedronce mają być mega promocje na obiadki soczki mleko bebiko nawet pieluchy dady i wiem że na pewno kupię wszystkiego za dużo, ale cóż niech dzidzia ma, skoro i tak pójdzie do babci to się przyda
 
Patrzę na to z perspektywy lat, bo strasznym niszczycielem byłam. ;)

hehehe- ja już dostałam nauczkę- chcesz coś dziecku kupić - kup firmowe lub wytrzymałe, lub coś czego nie da się zniszczyć :) Wszystkie tanie samochodziki, motorówki, zabawki sterowane kończyły żywot w ciągu pierwszych 24h ;/ i to nie dlatego że chciał je zepsuć- jakoś same się psuły :D
 
hehehe- ja już dostałam nauczkę- chcesz coś dziecku kupić - kup firmowe lub wytrzymałe, lub coś czego nie da się zniszczyć :) Wszystkie tanie samochodziki, motorówki, zabawki sterowane kończyły żywot w ciągu pierwszych 24h ;/ i to nie dlatego że chciał je zepsuć- jakoś same się psuły :D
popieram! u nas te co kupowaliśmy na które nas było stać (czyt. taniocha) po jakimś czasie nadawały się tylko do wyrzucenia, a te co "przywędrowały" po kuzynkach (jakościowe) będą służyły jeszcze kilkorgu dzieci
 
ewa ja uważam, że jak się Tobie podoba i sądzisz, że będziesz z tego korzystać to kup i koniec


ja bez chusty sobie nie wyobrażam już teraz. Matiego wychowałam bez i oczywiście dałam radę, ale to jest OGROMNA wygoda i jak ktoś nie próbował to nawet nie jest sobie tego w stanie wyobrazić. Ja się w chustowaniu bardzo odnalazłam a Oli ją uwielbia. W hipermarkecie, czy w galerii na zakupach chroni ją od nadmiaru bodźców. Jak ma dość to się chowa i drzemie, na szybkie zakupy, czy na załatwienie spraw, do lekarza, na bóle brzuszka, ząbkowanie, czy chorobę. Tylko jak jest bardzo ciepło to się słabo sprawdza.
 
reklama
ewa moja sąsiadka ma takie coś na krzesło i karmiław tym córke, ale ona malutka i drobniutka zawsze była. Moje to by pewnie powypadały. Ale powiem Ci szczerze ze jak przychodzili do nas to zawsze z zazdroscia patrzyli na to jak Paulina jadła przy swoim krzesełku i stoliczku który wczesniej robił za krzesełko do karmienia... Twój wybór czy kupisz. Ja bym nie kupowała bo szkoda kasy
 
Do góry