o widzę rozmowa chustowo nosidełkowa ja mam obiekcje i do jednego i do drugiego w nosidle zdaje mi sie ze wiszą dzieci na jajkach jak to okreslila hejcz i ze obciazaja bioderka.a w chuscie takie powyginane wiec nie wiem jak kregoslup. gondola wózkowa najbezpieczniejsza opcja jak dla mnie choc fakt wyprawa w góry z wózkiem mogłaby byc trudna
reklama
W chuście nie są wcale powyginane Tylko trzeba umieć zawiązać Dziecko powinno być prosto, a kręgosłup lekko wygięty - taki żółwik - to podobno fizjologiczne ułożenie plecków takiego dzieciątka. No ale pewnie, że na płasko najlepiej. Tylko jeśli dziecko np. ulewa - jak Franek - to w gondoli czasem mocno się wierci, więc jak trzeba wyjść zaraz po jedzeniu, to wolę chustę.
Co do powyginania to mnie nadal mierzi jak widzę na spacerze zadowolone pary wiozące dzieciaczka w foteliku samochodowym. Dla mnie makabra, czy tak trudno przenieść dziecko do gondoli?? Jestem w stanie jeszcze zrozumieć w sklepie jak ktoś tak śmiga ale na spacerze na bulwarze??
joamar ja wlasnie widuje u mnie w parku rodz z dzieckiem w foteliku i tez mam takie zdanie jak ty
ewa no wlasnie z tymi pleckami znajoma rehabilitantka twierdzi,ze tylko na płasko,ale ona to moim zdaniem troche przesadzala bo nawet w samochodzie dziecko w gondoli woziła.a w samochodzie nei wyobrazam sobie przewozic dziecka bez fotelika .tyle ze tylko do samochodu używam. a w chuście nie są plecki w pozycji takiej wygiętej jak w foteliku właśnie?mi tak kojarzy się ale nei widziałam tego z bliska
ewa no wlasnie z tymi pleckami znajoma rehabilitantka twierdzi,ze tylko na płasko,ale ona to moim zdaniem troche przesadzala bo nawet w samochodzie dziecko w gondoli woziła.a w samochodzie nei wyobrazam sobie przewozic dziecka bez fotelika .tyle ze tylko do samochodu używam. a w chuście nie są plecki w pozycji takiej wygiętej jak w foteliku właśnie?mi tak kojarzy się ale nei widziałam tego z bliska
joamar ja wlasnie widuje u mnie w parku rodz z dzieckiem w foteliku i tez mam takie zdanie jak ty
ewa no wlasnie z tymi pleckami znajoma rehabilitantka twierdzi,ze tylko na płasko,ale ona to moim zdaniem troche przesadzala bo nawet w samochodzie dziecko w gondoli woziła.a w samochodzie nei wyobrazam sobie przewozic dziecka bez fotelika .tyle ze tylko do samochodu używam. a w chuście nie są plecki w pozycji takiej wygiętej jak w foteliku właśnie?mi tak kojarzy się ale nei widziałam tego z bliska
Trochę tak, ale w chuście najważniejsza jest pozycja żabki (kolana są powyżej pupy, mniej więcej na wysokości pępka, i nogi odwiedzione na ok. 60 stopni - na szerokość ramion mniej więcej) i to, że dziecko opiera się nie tylko na pupie, czyli nie obciąża kręgosłupa (bo pozycja siedząca przecież nawet dla dorosłych jest męcząca), i nogi mu nie wiszą, przez co nie obciąża stawów. Nie leci też na boki tak jak w foteliku czy na leżaku, więc nie ma obawy, że zrobi się jakaś asymetria.
Takie wygięcie kręgosłupa jest naturalne dla malucha. "Normalny" kręgosłup zaczyna się kształtować dopiero, jak dziecko podnosi główkę, a potem siada i wstaje.
Tu można poczytać o kręgosłupie niemowlaka: Anatomia noszenia - LennyLamb.com
Alternatywą dla chust (jeśli ktoś nie chce/ nie lubi/ nie umie wiązać) są drogie nosidełka ergonomiczne i tanie nosidełka Mei Tai - to prostokątny panel z pasem zapinanym na biodrach rodzica i pasami, którymi obwiązuje się tak jak chustą. Dużo prościej włożyć dziecko do czegoś takiego - przynajmniej teoretycznie, bo nie próbowałam nigdy.
I kilka argumentów przeciw noszeniu przodem w nosidełku czy czymkolwiek innym (przodem można tylko na rękach, opierając o siebie i lekko odchylając się do tyłu + podginając nóżki dziecka, żeby pupa była niżej kolan - jak w chuście):
"Jak nie wolno nosić dzieci? Przede wszystkim przodem do świata, niezależnie jakiej chusty czy nosidła używamy. Taka pozycja dozwolona jest jedynie na rękach (trzeba jednak pamiętać o ugięciu nóżek). Zastosowana w chuście czy nosidle narazi malucha na zbyt wiele bodźców, niepotrzebnie obciąży jego kręgosłup opierając cały ciężar ciała dziecka na kroczu, kręgosłup dociskany klatką piersiową noszącego będzie nienaturalnie wygięty, a brak podparcia dla główki narazi ją na wstrząsy."
podobne mam zdanie na ten tematCo do powyginania to mnie nadal mierzi jak widzę na spacerze zadowolone pary wiozące dzieciaczka w foteliku samochodowym. Dla mnie makabra, czy tak trudno przenieść dziecko do gondoli?? Jestem w stanie jeszcze zrozumieć w sklepie jak ktoś tak śmiga ale na spacerze na bulwarze??
superaśny wózeczek:-)
nawet nie wiedzialam ze coś takiego istnieje;-) trza będzie zrobićodpowiem za crislatrose- bo sama byłam ciekawa co to- już mi się podoba !!!
- NATURE BABIES - Przedłużacz do body
pomysłowa mamuśka z CiebiePrzedłużacz zrobiłam z bodziaka - trzeba jeden poświęcić niestety, albo zrobić z niego bluzeczkę;-) Ja wzięłam taki co mi się nie podobał, więc mi nie szkoda. Odcięłam te części co są przy kroku z napkami i zszyłam ze sobą. I tyle. W zasadzie powinnam jeszcze to overlockiem przejechać, ale chwilowo nie mam maszyny, a ręcznie mi się nie chce.
Piękne to to nie jest, ale funkcjonalne
No proszę, zaoszczędziłam 6,30
Mój taki piękny nie jest:
Zobacz załącznik 335527
fajnie że udalo Ci sie kaskę zaoszczędzićKilka dni temu pisałam, że zamówiłam dla Igora ergonomiczne nosidło bondolino. Opatrzność nade mną czuwała i nie było wybranego przeze mnie koloru, więc zrezygnowałam z zamówienia, no bo płacić takie pieniądze za coś co się nie do końca podoba to nie w moim stylu.
Mój Kuzyn z Żoną mają manducę, ale byłam przekonana, że jeszcze jej używają więc nawet mi do głowy nie przyszło, żeby prosić o pożyczenie, a tymczasem ostatnio nas odwiedzili i przywieźli ją Więc dopóki im się nie urodzi kolejne dziecko, albo Igor nie wyrośnie możemy się nosić. I tym sposobem zaoszczędziłam 380 zł - trzeba to uczcić!
Wiolcia świetnie wyglądasz z Krzysiem
T
Tunia85
Gość
mam pytanko: co do wózka na wiosnę?? kocyk, specjalna pościel?? ja w wózku mam mięciutki, grubości chyba z 3 cm, materac, a dno wózka to solidny płyta z drewna, czy powinnam jeszcze wyściełać na wiosnę dno wózka dodatkowym kocykiem żeby od dołu nie marzło mi dzidzi??
teraz ma śpiwór z wełną, ale jak się zaczęło robić po 10 st na + to mi sie Zuzia zgrzała, choć była cienko ubrana...
teraz ma śpiwór z wełną, ale jak się zaczęło robić po 10 st na + to mi sie Zuzia zgrzała, choć była cienko ubrana...
Ja kładłam i kładę tylko kocyk bawełniany na spód, którym od góry przykrywam Pucka jak jest zimno. Może być wtedy ciut lżej ubrany i np. w kościele wystarczy odkryć kocyk i już się nie zgrzeje - bo jest tylko trochę cieplej niż na polu w zimie.
gufi
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
ja teraz jak jest cieplo, to tylko cieniutki polarowy kocyk i kombinezon misiowy.
tez jestem zwolenniczka chusty. nosidelko mam takie zwykle i bede go uzywac dopiero jak Alicja bedzie wieksza i to glownie na krotkie 10 mn wypady do i z przedszkola. zreszta w chuscie tez chodze maksymalnie 15-20 min, a na dluzsze wyjscia wole zdecydowanie wozek
tez jestem zwolenniczka chusty. nosidelko mam takie zwykle i bede go uzywac dopiero jak Alicja bedzie wieksza i to glownie na krotkie 10 mn wypady do i z przedszkola. zreszta w chuscie tez chodze maksymalnie 15-20 min, a na dluzsze wyjscia wole zdecydowanie wozek
reklama
agbar
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2009
- Postów
- 1 020
mam pytanko: co do wózka na wiosnę?? kocyk, specjalna pościel?? ja w wózku mam mięciutki, grubości chyba z 3 cm, materac, a dno wózka to solidny płyta z drewna, czy powinnam jeszcze wyściełać na wiosnę dno wózka dodatkowym kocykiem żeby od dołu nie marzło mi dzidzi??
teraz ma śpiwór z wełną, ale jak się zaczęło robić po 10 st na + to mi sie Zuzia zgrzała, choć była cienko ubrana...
Dno gondolki wyłożyłam rożkiem, który praktycznie nie był używany w celu, do którego jest przeznaczony (Bąblowi nie podobał się i głośno protestował). Ubieram go w kurteczkę jesienną, pod nią coś ciepłego, a nóżki przykrywam kocykiem. Kiedy go wyjmuję jest cały cieplutki, śpi jak zabity na dworzu, więc nie jest mu za zimno.
Podziel się: