reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko dla maleństwa

o widzę rozmowa chustowo nosidełkowa ja mam obiekcje i do jednego i do drugiego:p w nosidle zdaje mi sie ze wiszą dzieci na jajkach jak to okreslila hejcz i ze obciazaja bioderka.a w chuscie takie powyginane wiec nie wiem jak kregoslup. gondola wózkowa najbezpieczniejsza opcja jak dla mnie:) choc fakt wyprawa w góry z wózkiem mogłaby byc trudna
 
reklama
W chuście nie są wcale powyginane :) Tylko trzeba umieć zawiązać :) Dziecko powinno być prosto, a kręgosłup lekko wygięty - taki żółwik - to podobno fizjologiczne ułożenie plecków takiego dzieciątka. No ale pewnie, że na płasko najlepiej. Tylko jeśli dziecko np. ulewa - jak Franek - to w gondoli czasem mocno się wierci, więc jak trzeba wyjść zaraz po jedzeniu, to wolę chustę.
 
Co do powyginania to mnie nadal mierzi jak widzę na spacerze zadowolone pary wiozące dzieciaczka w foteliku samochodowym. Dla mnie makabra, czy tak trudno przenieść dziecko do gondoli?? Jestem w stanie jeszcze zrozumieć w sklepie jak ktoś tak śmiga ale na spacerze na bulwarze??
 
joamar ja wlasnie widuje u mnie w parku rodz z dzieckiem w foteliku i tez mam takie zdanie jak ty:(

ewa no wlasnie z tymi pleckami znajoma rehabilitantka twierdzi,ze tylko na płasko,ale ona to moim zdaniem troche przesadzala bo nawet w samochodzie dziecko w gondoli woziła.a w samochodzie nei wyobrazam sobie przewozic dziecka bez fotelika .tyle ze tylko do samochodu używam. a w chuście nie są plecki w pozycji takiej wygiętej jak w foteliku właśnie?mi tak kojarzy się ale nei widziałam tego z bliska
 
joamar ja wlasnie widuje u mnie w parku rodz z dzieckiem w foteliku i tez mam takie zdanie jak ty:(

ewa no wlasnie z tymi pleckami znajoma rehabilitantka twierdzi,ze tylko na płasko,ale ona to moim zdaniem troche przesadzala bo nawet w samochodzie dziecko w gondoli woziła.a w samochodzie nei wyobrazam sobie przewozic dziecka bez fotelika .tyle ze tylko do samochodu używam. a w chuście nie są plecki w pozycji takiej wygiętej jak w foteliku właśnie?mi tak kojarzy się ale nei widziałam tego z bliska

Trochę tak, ale w chuście najważniejsza jest pozycja żabki (kolana są powyżej pupy, mniej więcej na wysokości pępka, i nogi odwiedzione na ok. 60 stopni - na szerokość ramion mniej więcej) i to, że dziecko opiera się nie tylko na pupie, czyli nie obciąża kręgosłupa (bo pozycja siedząca przecież nawet dla dorosłych jest męcząca), i nogi mu nie wiszą, przez co nie obciąża stawów. Nie leci też na boki tak jak w foteliku czy na leżaku, więc nie ma obawy, że zrobi się jakaś asymetria.
Takie wygięcie kręgosłupa jest naturalne dla malucha. "Normalny" kręgosłup zaczyna się kształtować dopiero, jak dziecko podnosi główkę, a potem siada i wstaje.
Tu można poczytać o kręgosłupie niemowlaka: Anatomia noszenia - LennyLamb.com

Alternatywą dla chust (jeśli ktoś nie chce/ nie lubi/ nie umie wiązać) są drogie nosidełka ergonomiczne i tanie nosidełka Mei Tai - to prostokątny panel z pasem zapinanym na biodrach rodzica i pasami, którymi obwiązuje się tak jak chustą. Dużo prościej włożyć dziecko do czegoś takiego - przynajmniej teoretycznie, bo nie próbowałam nigdy.

I kilka argumentów przeciw noszeniu przodem w nosidełku czy czymkolwiek innym (przodem można tylko na rękach, opierając o siebie i lekko odchylając się do tyłu + podginając nóżki dziecka, żeby pupa była niżej kolan - jak w chuście):

"Jak nie wolno nosić dzieci? Przede wszystkim przodem do świata, niezależnie jakiej chusty czy nosidła używamy. Taka pozycja dozwolona jest jedynie na rękach (trzeba jednak pamiętać o ugięciu nóżek). Zastosowana w chuście czy nosidle narazi malucha na zbyt wiele bodźców, niepotrzebnie obciąży jego kręgosłup opierając cały ciężar ciała dziecka na kroczu, kręgosłup dociskany klatką piersiową noszącego będzie nienaturalnie wygięty, a brak podparcia dla główki narazi ją na wstrząsy."
 
Co do powyginania to mnie nadal mierzi jak widzę na spacerze zadowolone pary wiozące dzieciaczka w foteliku samochodowym. Dla mnie makabra, czy tak trudno przenieść dziecko do gondoli?? Jestem w stanie jeszcze zrozumieć w sklepie jak ktoś tak śmiga ale na spacerze na bulwarze??
podobne mam zdanie na ten temat:confused2:
superaśny wózeczek:-)
odpowiem za crislatrose- bo sama byłam ciekawa co to- już mi się podoba !!!
- NATURE BABIES - Przedłużacz do body
nawet nie wiedzialam ze coś takiego istnieje;-) trza będzie zrobić :cool:
Przedłużacz zrobiłam z bodziaka - trzeba jeden poświęcić niestety, albo zrobić z niego bluzeczkę;-) Ja wzięłam taki co mi się nie podobał, więc mi nie szkoda. Odcięłam te części co są przy kroku z napkami i zszyłam ze sobą. I tyle. W zasadzie powinnam jeszcze to overlockiem przejechać, ale chwilowo nie mam maszyny, a ręcznie mi się nie chce.
Piękne to to nie jest, ale funkcjonalne:tak:
No proszę, zaoszczędziłam 6,30:-D
Mój taki piękny nie jest:
Zobacz załącznik 335527
pomysłowa mamuśka z Ciebie:tak::tak:
Kilka dni temu pisałam, że zamówiłam dla Igora ergonomiczne nosidło bondolino. Opatrzność nade mną czuwała i nie było wybranego przeze mnie koloru, więc zrezygnowałam z zamówienia, no bo płacić takie pieniądze za coś co się nie do końca podoba to nie w moim stylu.
Mój Kuzyn z Żoną mają manducę, ale byłam przekonana, że jeszcze jej używają więc nawet mi do głowy nie przyszło, żeby prosić o pożyczenie, a tymczasem ostatnio nas odwiedzili i przywieźli ją :) Więc dopóki im się nie urodzi kolejne dziecko, albo Igor nie wyrośnie możemy się nosić. I tym sposobem zaoszczędziłam 380 zł - trzeba to uczcić!
fajnie że udalo Ci sie kaskę zaoszczędzić:cool2::tak::tak:
Wiolcia świetnie wyglądasz z Krzysiem:tak::tak:
 
mam pytanko: co do wózka na wiosnę?? kocyk, specjalna pościel?? ja w wózku mam mięciutki, grubości chyba z 3 cm, materac, a dno wózka to solidny płyta z drewna, czy powinnam jeszcze wyściełać na wiosnę dno wózka dodatkowym kocykiem żeby od dołu nie marzło mi dzidzi??

teraz ma śpiwór z wełną, ale jak się zaczęło robić po 10 st na + to mi sie Zuzia zgrzała, choć była cienko ubrana...
 
Ja kładłam i kładę tylko kocyk bawełniany na spód, którym od góry przykrywam Pucka jak jest zimno. Może być wtedy ciut lżej ubrany i np. w kościele wystarczy odkryć kocyk i już się nie zgrzeje - bo jest tylko trochę cieplej niż na polu w zimie.
 
ja teraz jak jest cieplo, to tylko cieniutki polarowy kocyk i kombinezon misiowy.

tez jestem zwolenniczka chusty. nosidelko mam takie zwykle i bede go uzywac dopiero jak Alicja bedzie wieksza i to glownie na krotkie 10 mn wypady do i z przedszkola. zreszta w chuscie tez chodze maksymalnie 15-20 min, a na dluzsze wyjscia wole zdecydowanie wozek ;)
 
reklama
mam pytanko: co do wózka na wiosnę?? kocyk, specjalna pościel?? ja w wózku mam mięciutki, grubości chyba z 3 cm, materac, a dno wózka to solidny płyta z drewna, czy powinnam jeszcze wyściełać na wiosnę dno wózka dodatkowym kocykiem żeby od dołu nie marzło mi dzidzi??

teraz ma śpiwór z wełną, ale jak się zaczęło robić po 10 st na + to mi sie Zuzia zgrzała, choć była cienko ubrana...

Dno gondolki wyłożyłam rożkiem, który praktycznie nie był używany w celu, do którego jest przeznaczony (Bąblowi nie podobał się i głośno protestował). Ubieram go w kurteczkę jesienną, pod nią coś ciepłego, a nóżki przykrywam kocykiem. Kiedy go wyjmuję jest cały cieplutki, śpi jak zabity na dworzu, więc nie jest mu za zimno.
 
Do góry