Ja niestety po przeszukaniu internetu i znalezieniu wielu informacji jestem przeciwniczną szczepionek. Dotarłam na forum rodziców, ktrzy nie szczepią lub szczepią wybiórczo i wiele się z tego forum dowiedziałam (nie szczepimy ::). polecam również :
Szczepienia i powiklania poszczepienne - u niemowlat i malych dzieci >
Przeczytałam historie śmierci 6 tygodniowego Damianka, który zmarł przez szczepionki. Nie chcę podawać linku do artykułu bo widok takiego maleństwa w trumnie jest przerażający.
tak na babski rozum dziewczyny - każda ze szczepionek ma również jakieś paskudne składniki (antygeny, zawiesina, konserwanty, antybiotyki i stabilizator) a teraz pomyślcie że dając szczepionkę typu 7w1 dajecie dziecku, które nie ma jeszcze odpowiednio wytworzonego układu odpornościowego końską dawkę różnych składników.
Nie wiem czy zrezygnuje całkowicie ze szczepienia dziecka czy zgodzę się na niektóre szczepionki ale napewno większość odrzucę. Mój mąż pracuje jako terapeuta z osobami niepełnosprawnymi i oni w placówce mają chłopaka, który urodził się zdrowy ale niestety po szczepionkach dostał porażenia - ta historia dała mi do myślenia a informacje w internecie niestety potwierdziły obawy przed szczepionkami.
Prawdę mówiac zaskoczyłaś mnie bardzo negatywnie. Nie będę Cie do niczego przekonywać, już to przerabiałam na tym forum i nie chce kłotni.
Powiem tylko tyle, że też przed szczepieniem Patrycji wiele czytałam, szukałam informacji i dopytywałam kilku lekarzy o ich opinię w tym ordynatora neonatologii w naszym szpitalu. Każdy polecał szczepienia obowiązkowe, każdy polecał szczepienia odpłatne szczepionkami skojarzonymi i każdy polecał szczepienia dodatkowe (ale rozsądnie dobrane, zaleznie od tego czy dziecko idzie wśród dzieci czy nie i kiedy zamierzamy je wysłać w grupę dzieci, dlatego Patrycja nie była szczepiona od urodzenia na pneumokoki i menigokoki).
W internecie można wyczytać cuda wianki. Ja wyczytałam, że w USA małżenstwo podało do sądu Państwo, że przez szczepienie obowiązkowe na MMR ich trójka dzieci są autystyczne. Sprawy toczyły się bardzo długo i Sąd Najwyższy, po którejś tam apelacji, uznał że szczepienie nie miało żadnego związku z chorobą ich dzieci. Często rodzice dzieci autystycznych (a to chyba jest najważniejszy argument przeciwników szczepień - autyzm) mówią że to szczepionka MMR wywołała chorobę, a prawda jest taka, że ta szczepionka jest wykonywana w tym samym okresie, na który przypada najczęsciej pojawienie się objawów autyzmu u dziecka.
Uważam też, że jeśli dziecko rodzi się z jakimkolwiek problemem neurologicznym, powinno mieć swój osobisty program szczepień prowadzony przez neurologa. To wg mnie są dzieci potrzebujace wyjątkowej opieki i troski, a żeby im nie zaszkodzić nalezy ich szczepienia prowadzić bardzo rozważnie. W mojej przychodni rodzinnej jest parę takich dzieci i zawsze, ale to zawsze przed szczepienim przechodzą różne badania w tym tez badanie naurologiczne i to neurolog decyduje czy dziecko można szczepić czy nie. Uważam to za bardzo rozsądne podejście zarówno ze strony rodzica jaki i lekarzy, a taka postawa przekonuje mnie w zupełności że podejście do szczepień typu "nie bo nie" albo "nie bo słyszałam że są przypadki powikłań" lub jest bezsensu.
Ostatnia edycja: