reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wsparcie partnera

reklama
nie przesadzajmy, że facet 28lat i kobieta 23 lata to dzieciaki 🤷🏻‍♀️ to dorosłe i świadome osoby, biorące odpowiedzialność za utrzymanie i zapewnienie dziecku niezbędnych do życia rzeczy.
To nie była wpadka tylko świadoma decyzja o dziecku z wiedzą jak obecnie ceny utrzymania wzrastają.
Może nie dzieciaki, ale jak widać nie dojrzali jeszcze do poważnego związku. W ogole kto się decyduje na dziecko będąc w związku na odległość. Fakt, odległość nie jest niewiadoma jaka, ale jednak jest. Ona mieszka z matką. A on se pomieszkuje w kawalerce. A inflacja już jest od jakiegoś czasu więc też nie wierzę że nagle ceny wszystkiego jego zaczęly przerastać skoro ona jest dopiero w 9 tygodniu ciąży. Więc jak dla mnie facet się przestraszył, że czas dojrzeć bo będzie musiał dziecko jak i partnerkę utrzymać.
 
Rozkapryszona księżniczka? Kto tu teraz wyzywa..
Nie oczekuje tego, że będzie sam robił wszystko, że będzie sam psa wyprowadzał, sam gotował, sam sprzątał. Chce tylko odciążenia w obowiązkach. Nie raz mówię mu, że nie mam sił na nic, że jestem zmęczona, bolało mnie podbrzusze to nawet nie widziałam jakiejkolwiek reakcji z jego strony. Olka, naprawdę przykre to jest bardzo co piszesz, tym bardziej, że wcale nie jest tak jak piszesz. Uwierz, że nie jestem żadną księżniczka, wręcz całe życie walczę. Nie mam dużo rzeczy, mam bardzo mało rzeczy, ale nie mam nawet tutaj ani jednej wolnej półki na swoje bluzki, czy spodnie. Ja mogę mieszkać na kawalerce, ale on mi na każdym kroku pokazuje, że wszystko ma tutaj działać na jego zasadach. W momencie kiedy on się kładzie spać to już telewizor out, światło out i ja wtedy też mam kończyć dzień. Gdzie w tym wszystkim jestem po prostu ja i dziecko i moje i jego potrzeby? Spójrz na to w ten sposób.
a przed ciąża o tym nie wiedziałaś, że on taki jest? Przecież jeździłaś do niego
 

. Ja mogę mieszkać na kawalerce, ale on mi na każdym kroku pokazuje, że wszystko ma tutaj działać na jego zasadach. W momencie kiedy on się kładzie spać to już telewizor out, światło out i ja wtedy też mam kończyć dzień. Gdzie w tym wszystkim jestem po prostu ja i dziecko i moje i jego potrzeby? Spójrz na to w ten sposób.
To wszystko wyszłoby wcześniej, jeśli zamieszkalibyście razem gdziekolwiek.
 
Jeśli chodzi o wsparcie partnera w ciąży, to ja miałam ogromne - na początku. Ale bardzo mocno się kłóciliśmy. Jak byłam w ciąży to myślałam, że z jego winy, ale jak teraz na to patrzę, to wina była chyba głównie moja. Zwykły komentarz traktowałam jako atak na mnie. Nie wiem czemu, chyba hormony? Stres?

A do do Twojego partnera @xdarqx to nie dziwię się, że nie chce nic większego wynająć. Może wcześniej bardzo chciał dziecka, ale dopiero jak zaszłaś w ciążę uświadomił sobie ogrom obowiązków i wydatków. Powinniście wspólnie porozmawiać, co teraz. Skoro nie chce wynająć mieszkania, to Powinniście się razem z mieścić w tej kawalerce. Mam znajomych żyjących w kawalerce 37m2 z jednym dzieckiem, drugie w drodze! I nie planują zmienić mieszkania. Jak będziecie chcieli to się zmieścicie.
A co do obowiązków, to co partner robił, jak Ty sprzątałaś i gotowałaś? Leżał i pachniał, czy robił coś dla Was? Jak źle się czujesz to mów o tym otwarcie. Jeśli nie widać po Tobie, to czemu ma się domyślać?
Dokładnie tak, leżał bo go głowa bolała. Nie raz mówię, że jestem zmęczona i nie mam siły na nic, ale on chyba uważa, że wykorzystuje fakt, że jestem w ciąży i że to jakieś wymówki. Ostatnio usłyszałam od niego, że myślę tylko o swoich potrzebach...
 
A co dopiero życie z dzieckiem. Jeśli jeszcze trafi im się dziecko, które nie da pospać w nocy to dopiero będzie jazda 😳
To ja pójdę o krok dalej.
Wyobraź sobie urodzić wcześniaka, albo dziecko, które wymaga jakiejś dalszej diagnostyki. Nie pisze po złości tylko akurat z autopsji.
To dopiero będzie jazda bez trzymanki dla osób będących w takim związku.
 
Może nie dzieciaki, ale jak widać nie dojrzali jeszcze do poważnego związku. W ogole kto się decyduje na dziecko będąc w związku na odległość. Fakt, odległość nie jest niewiadoma jaka, ale jednak jest. Ona mieszka z matką. A on se pomieszkuje w kawalerce. A inflacja już jest od jakiegoś czasu więc też nie wierzę że nagle ceny wszystkiego jego zaczęly przerastać skoro ona jest dopiero w 9 tygodniu ciąży. Więc jak dla mnie facet się przestraszył, że czas dojrzeć bo będzie musiał dziecko jak i partnerkę utrzymać.
jasne. Chodziło mi o to, że autorka chyba liczyła się z tym, że z jednej pensji może być mu ciężko utrzymać wszystkich ale skoro się zdecydowali to ich sprawa.
Oni nawet nie próbują ze sobą zamieszkać w kawalerce więc wiesz..
 
reklama
Do góry