No ale dlaczego tylko chłopak ma ją i dziecko utrzymywać, wychodzić z psem itd. ?
Ciąża to generalnie nie jest choroba
generalnie nie, ale na chwilę obecną ona zarabia na tyle mało, że w sumie to on by większość kosztów ponosił. Może dlatego nie chce większego mieszkania, bo doskonale wie, że to nie jest sytuacja, w której koszta rozłożą się pół na pół. Tylko mógł o tym pomyśleć przed ciążą.
Ciąża to nie choroba, ale jest na tyle dynamicznym stanem, że w każdym momencie mogą ciężarną położyć i co wtedy?
Moim argumentem jest fakt, że również mam swój dochód, ale każdy widzi tylko to co chce widzieć.
Wiesz, był tu temat 17latki w ciąży i ona miała dokładnie takie same argumenty
że zarabia (kij z tym, że marnie), że ona bardzo chce dziecko, że facet pójdzie do pracy, blablabla.
A prawda jest taka, że zachodzenie w ciąży, kiedy się jeszcze mieszka z rodzicami i jest w dużej mierze na ich utrzymaniu i nie stać Cię na wyprowadzkę (bo Cię nie stać w tym momencie na samodzielne życie), jest egoizmem i brakiem głębszej refleksji.
Idzie zrozumieć, że bardzo chciałaś, ale równie dobrze mogłaś poczekać pół roku, zamieszkac razem, usamodzielnić się, odłożyć jakąś kasę i wtedy się starać.
Czasu się nie cofnie, ale dalej wypada ruszyć się i coś zmienić. Podjąć decyzję.