reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wsparcie partnera

A skąd wiesz że zmienił się po zajściu w ciąże skoro tak naprawdę wcześniej byliście tylko weekendową parą?
Może on zawsze taki był tylko po prostu w fazie motyli w brzuchu i chodzenia ze sobą ciężko takie rzeczy zauważyć.
Wybacz, ale forum jest dla wszystkich ciężko mi cukrować w momencie kiedy kolejne dziecko będzie żyło na dwa domy, bo jego rodzice potraktowali go jak zabawkę. Szczególnie w momencie kiedy wiele kobiet na tym forum ma świetnych mężów, dobre zaplecze ekonomiczne a mierzą się z niepłodnością
Jak zabawkę 🤦🤦🤦 Kobieto, piszesz mi jakbym w żaden sposób nie kochała tego dziecka, które we mnie się zdrowo rozwija i jakbym miała 15 lat i nie zdawała sobie sprawy z tego czym jest dziecko. Pisze Ci poraz trzeci, że moim marzeniem było zostać matką, a Ty uważasz, że dziecko jest dla mnie zabawką. Nie znasz ani mnie, ani mojego partnera, więc akurat Ty po jednym krótkim wpisie powinnaś byc ostatnią osobą, która wie kiedy mój partner był w porządku, kiedy nie i czy w ogóle był w porządku. Jeżeli nie byłaś nigdy w takiej sytuacji jak ja to proszę Cię nie komentuj wątku skoro Ciebie nie dotyczy. Osobiście niezależnie od tego co spotka mnie w przyszłości i moje dziecko to mogę Ci obiecać, że będę się starała jak tylko mogę aby było mu jak najlepiej. W sumie nie tylko ja, bo cała moja rodzina również. Najważniejsze, że Twój partner sprawdził się wzorowo w roli ojca i partnera. Wesołych Świąt Olka :)
 
reklama
No ale dlaczego tylko chłopak ma ją i dziecko utrzymywać, wychodzić z psem itd. ?
Ciąża to generalnie nie jest choroba
Przeczytałaś może, że też mam swój dochód? Tu nie chodzi o to, że on ma robić wszystko, a mi po prostu pomagać. Ja nie mogę, ale Ty jesteś ciemna dziewczyno.
 
Jak zabawkę 🤦🤦🤦 Kobieto, piszesz mi jakbym w żaden sposób nie kochała tego dziecka, które we mnie się zdrowo rozwija i jakbym miała 15 lat i nie zdawała sobie sprawy z tego czym jest dziecko. Pisze Ci poraz trzeci, że moim marzeniem było zostać matką, a Ty uważasz, że dziecko jest dla mnie zabawką. Nie znasz ani mnie, ani mojego partnera, więc akurat Ty po jednym krótkim wpisie powinnaś byc ostatnią osobą, która wie kiedy mój partner był w porządku, kiedy nie i czy w ogóle był w porządku. Jeżeli nie byłaś nigdy w takiej sytuacji jak ja to proszę Cię nie komentuj wątku skoro Ciebie nie dotyczy. Osobiście niezależnie od tego co spotka mnie w przyszłości i moje dziecko to mogę Ci obiecać, że będę się starała jak tylko mogę aby było mu jak najlepiej. W sumie nie tylko ja, bo cała moja rodzina również. Najważniejsze, że Twój partner sprawdził się wzorowo w roli ojca i partnera. Wesołych Świąt Olka :)

Już na starcie, decydując się na nie nie zapewniłaś mu pełnej rodziny i odpowiednich warunków lokalowych - bo chciałaś zostać matką nie myśląc o konsekwencjach. Tak - to jest bardzo egoistyczne myślenie i totalny brak odpowiedzialności i to że masz 23 lat nie sprawia, że to myślenie jak 7 latki która chce lalkę już teraz, natychmiast

Ps. Jestem niewierząca ;)
 
Przeczytałaś może, że też mam swój dochód? Tu nie chodzi o to, że on ma robić wszystko, a mi po prostu pomagać. Ja nie mogę, ale Ty jesteś ciemna dziewczyno.
ale po co wyzywać? Nie potrafisz prowadzić dyskusji?
Okey chcieliście dziecko, jest w drodze to może warto się zastanowić z partnerem co dalej? Co z waszym związkiem? Sama piszesz, że partner nie zaproponował ci wspólnego mieszkania więc może coś jednak jest nie tak między wami?
 
reklama
No ale dlaczego tylko chłopak ma ją i dziecko utrzymywać, wychodzić z psem itd. ?
Ciąża to generalnie nie jest choroba
generalnie nie, ale na chwilę obecną ona zarabia na tyle mało, że w sumie to on by większość kosztów ponosił. Może dlatego nie chce większego mieszkania, bo doskonale wie, że to nie jest sytuacja, w której koszta rozłożą się pół na pół. Tylko mógł o tym pomyśleć przed ciążą.

Ciąża to nie choroba, ale jest na tyle dynamicznym stanem, że w każdym momencie mogą ciężarną położyć i co wtedy?
Moim argumentem jest fakt, że również mam swój dochód, ale każdy widzi tylko to co chce widzieć.
Wiesz, był tu temat 17latki w ciąży i ona miała dokładnie takie same argumenty :p że zarabia (kij z tym, że marnie), że ona bardzo chce dziecko, że facet pójdzie do pracy, blablabla.

A prawda jest taka, że zachodzenie w ciąży, kiedy się jeszcze mieszka z rodzicami i jest w dużej mierze na ich utrzymaniu i nie stać Cię na wyprowadzkę (bo Cię nie stać w tym momencie na samodzielne życie), jest egoizmem i brakiem głębszej refleksji.
Idzie zrozumieć, że bardzo chciałaś, ale równie dobrze mogłaś poczekać pół roku, zamieszkac razem, usamodzielnić się, odłożyć jakąś kasę i wtedy się starać.
Czasu się nie cofnie, ale dalej wypada ruszyć się i coś zmienić. Podjąć decyzję.
 
Do góry