reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Dziewczyny jestem przerażona tym kryzysem na rynku pracy o jakim krzyczą w mediach :/ coś się nieciekawie robi w Naszym kraju.

Przerażenie nic nie zmieni. Ja ten kryzys juz dotkliwie odczułam w październiku jak mi wręczyli wypowiedzenie... :baffled: Ale w sumie na dobre mi wyszło :tak:

My juz po obiadku Julia zjadła potrawkę z kurczaka a ja warzywa z patelni:-)

Hars napisz co tam u Was słyczać, jak się mieszka...

Hrudzia zyczę udanych zakupów:tak::tak:

Naomi fajnie że sie pojawiłaś, ja cesarki nie miałam więc nie pomogę ale wiem że jak znów bede w ciąży to napewno będe tak kombinować żeby mieć cesarkę już drugi raz porodu to chyba bym nie przeżyła...

Ja tam mogę rodzić, miałam niezły ubaw :-):-) Jestem jakaś dziwna, ale wspominam to jak niezłą zabawę. Fakt, że trwało to ze 3 godziny a na porodówkę poszłam z patologii ciąży na próbę, położna mi mówiła że pewnie zaraz wrócę na patologię, nawet rzeczy nie brałam :-D A 3 godziny później był Oskarkek.
Nie miałam znieczulenia,ale szycia nie czułam wcale, przeciecia też nie. Wrzeszczałam jak głupia aobok siedział P i się śmiał bo wrzeszczałam na zmianę z inną babeczką. Taki koncert był że sama się zaczęłam śmiać.

u mnie poród to była 16 godzinna masakra... rodziłam przy użyciu znieczulenia zewnątrz oponowego i sobie je chwale ale i tak to był koszmar po za tym moim zadniem poród naturalny szpeci kobiete tzn już nie jest tak jak było wiecie gdzie:happy:
masz jakieś ślady? :confused: ja nie mam, P potwierdza :-D:-D.
 
reklama
Ja mam po szyciu taką bledszą kreskę, nie dużą. Ogólnie rodziłam na żywca, czułam 2 nacięcia, nie było to miłe, a do szycia dostałam zastrzyk w dupsko, no nie w pośladek tylko gdzieś tam w środek. Zanim zaczęło działać lekarka zaczęła mnie szyć tam w środku, więc trochę bolało,a później zasnęłam za zmęczenia. W środku miałam rozpuszczalne,a tak na zewnątrz 8 do zdjęcia. Ale położna ostatniego nie zauważyła i później sam mi wypadł.
 
masz jakieś ślady? :confused: ja nie mam, P potwierdza :-D:-D.

po pierwsze jak będe chciała kolejne dziecko to wiem do kogo się zgłoszę, ja ciąże mogę nosic ale Ty mi urodzisz:-D:-D

jesli chodzi o slady to nie miałam na mysli wizualne tylko fizyczne tzn juz nie jest tam "ciasno" jak kiedyś:-D:-D:-D mimo iz zszywał mnie lekarz i pewnie starał sie:-D
 
Zakupy udane ale juz mialam na pienku ze Staskiem bo 1) wyrwal kontakt 2) wyrwal kontakt tak ze w ogole nie dzialal 3) w koncu pomodzilam cos tam ostroznie i jakos dziala i wlasnie obrazenie sluchamy bajek-grajek!

Ja tam mogę rodzić, miałam niezły ubaw :-):-) Jestem jakaś dziwna, ale wspominam to jak niezłą zabawę. Fakt, że trwało to ze 3 godziny a na porodówkę poszłam z patologii ciąży na próbę, położna mi mówiła że pewnie zaraz wrócę na patologię, nawet rzeczy nie brałam :-D A 3 godziny później był Oskarkek.
Nie miałam znieczulenia,ale szycia nie czułam wcale, przeciecia też nie. Wrzeszczałam jak głupia aobok siedział P i się śmiał bo wrzeszczałam na zmianę z inną babeczką. Taki koncert był że sama się zaczęłam śmiać.


masz jakieś ślady? :confused: ja nie mam, P potwierdza :-D:-D.
Wszystko potwierdzm, mialam identycznie z ta roznica ze rodzilam 9 godzin i nie wspominam to jako zabawe ale tez nie jako koniec swiata...Mialam sciage 8 szwow a reszta sie rozpuscila. Podobno pieknie mnie zszyli ( moj gin byl zachwycony!:sorry2:)

po pierwsze jak będe chciała kolejne dziecko to wiem do kogo się zgłoszę, ja ciąże mogę nosic ale Ty mi urodzisz:-D:-D

jesli chodzi o slady to nie miałam na mysli wizualne tylko fizyczne tzn juz nie jest tam "ciasno" jak kiedyś:-D:-D:-D mimo iz zszywał mnie lekarz i pewnie starał sie:-D
Ja wlasnie moge rodzic ale byc w ciazy nie bardzo...wiem ze moze jestem zupelnie osamotniona w tym odczuciu bo dla wiekszej grupy kobiet ciaza to wspanialy czas a ja mino ze ciaze mialam wzorcowa:sorry2: ( pracowalam prawie do konca) to ciagle tycie ( choc przytylam 14kg:sorry2:) te spuchniete nogi itd nie czulam sie sexownie i jakos tak dziwnie...
A co do "ciasnosci"...mysle ze z czasem "sprzet" sie zuzywa bo juz nie jestesmy pierwszej mlodosci:-p;-):rofl2::laugh2:
 
Witam z pracy!
Noemi ja jak Justyna zaczęli mnie zszywać zanim znieczulenie zaczęło działać a jak zaczęło działać to już byłam tak przerażona że miałam wszystkiego dość a ciągnęło mi się jak cholera i co chwilę pytałam lekarza czy jeszcze długo:tak: bo marzyłam o tym żeby zasnąć.
 
hej ale zaczełyście drażliwy dla mnie temat
poród Szymka to był dla mnie koszmar zakończony cesarką coś w stylu 2 w1, jesli chodzi o znieczulenia tez było 2 w 1 najpierw w kręgosłup potem narkoza wiec masakras
ja się zbieram na wypad z męzem we 2 do miasta
zaplanowałam sobie to troszke inaczej ale B zabrał mi przez pomyłke klucze od auta i nie wiem czy zdąże na wszystko
a plan jest taki duze centrum handlowe w szczecnie galaxy i tam żarełko jakies i kino jak damy rade chociaz mam juz zarezerwowane bilety juz sie prawie wyszykowałam i czekam na B będzie gdzies pomiedzy 18 30 a 19 a dzieci......sa u mamy i będą tam do jutra
zaplanowalismy wszystko na dzis bo jutro B do pracy na 18 ma i bedzietam do 6 rano wiec klapa z walentykami
 
Hrudzia widzę, że Stasiu jak już psuje to na całego:-D to pewnie dla tego, że wie jaką ma zdolną mamusie która wszystko naprawi:happy:

Tygrysku to życzę miłego wieczorku oj będzie skakanie na ogonie będzie:-D:-D

My juz tez mamy przesmak walentynek bo Julcia juz dostała prezen od Taty ( z nim tak zawsze jak kupi to tego samego dnia da:baffled:) ale nawet mu sie udał. Kupił jej drewnianą lokomtywe która się składa z klocków z seri Disney:-) ciekawe co ja dostane... hmmm a ja dla niego nie mam żadnego upominku ale facetowi dużo nie trzeba:-D
 
jesli chodzi o slady to nie miałam na mysli wizualne tylko fizyczne tzn juz nie jest tam "ciasno" jak kiedyś:-D:-D:-D mimo iz zszywał mnie lekarz i pewnie starał sie:-D
mnie to chyba na maxa zaszyła,bo S powiedział,że jest gorzej jak przed porodem:-p
Hrudzia podziwiam,bo do prądów się nie tykam. Boję się jak cholera.
Moi rodzice chyba się obrazili:szok: Ale tak na serio,bo w miniony weekend był mojej mamy brat i moi chcieli żbyśmy przyjechali. Powiedziałam,że zobaczymy i nie pojechaliśmy. I do tej pory raz rozmawiałam z mamą we wtorek (ja do niej dzwoniłam) i powiedział,że we środę przyjadą. Nie przyjechali i jest cisza. jak znam męża mojej mamy to on się obraził. Ich wola. Nie pojechałam,bo Mateusz dopiero co wykaraskał się do końca i nie chciałam żeby coś złapał. Powiedziałam im to. Ciekawe jak długo w swojej obrazie wytrwają. A mieliśmy jechać do nich wniedzielę. W życiu nie pojadę:crazy:
 
reklama
Boże a mnie dopadła jakaś sraczka biegam co chwile do kibla i żołądek mnie boli jak cholera:szok: nie wiem po czym bo nic takiego nie zjadłam:baffled: chyba że na tle nerwowym bo przyjechałam autem z uszkodzoną elktryką i żeby wrócić do domu do 22 będę latać jak pokopana i zapalać go na 10minut żeby się zagrzał:crazy:
A i zapomniałam napisać że jednak moje przewrażliwienie na punkcie usypiania dziecka na dworze w wietrzną pogodę było uzasadnione mały siostry znów chory:crazy: ale powstrzymałam się i nie powiedziałam im a nie mówiłam;-)
 
Do góry