reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Aż tak źle wspominasz poród? Ja niby nie tak źle,ale jak do 1 podchodziłam na luzie tak 2 będę się bała,bo już wiem,czym to śmierdzi:-D

u mnie poród to była 16 godzinna masakra... rodziłam przy użyciu znieczulenia zewnątrz oponowego i sobie je chwale ale i tak to był koszmar po za tym moim zadniem poród naturalny szpeci kobiete tzn już nie jest tak jak było wiecie gdzie:happy:

co do staran o dziecko to już Wam kiedyś pisałam o mojej koleżance pierwszą ciąże poroniła póżniej ponad 2 lata sie starała po czym w 36 tyg urodziła Tobiasza i po 2 godz malutki zmarł:-:)-(
ale dziewczyna nie poddała się obecnie jest w 35 tyg i mimo iż się bardzo boi to ja wiem że będzie dobrze, za 2 tygodnie ma mieć ściągnięte szwy lub klamry nie wiem jak się to nazywa i już będzie mogła praktycznie rodzić... najgorsze jest to ze pod koniec lutego mija rok jak Tobiasz zmarł... i ona możliwe że w tym czasie będzie rodzic...
ale najważniejsze jest to że się nie poddała że walczy o swoje szczęście mimo iż ją to kosztuje tyle wyrzeczeń...
 
reklama
Ja na temat cesarki wypowiadać się nie będę bo jej nie miała:-p za to może jestem jakaś dziwna ale twierdzę że rodzić mogę jeszcze nawet 10 dzieci ale połogu już więcej nie zniosę:no: mała rodziła się z rączką przy główce i przez to popękałam jak cholera a co za tym idzie miałam tylę szwów że starczyło by dla czterech:-D przez 3 tygodnie usiąść nie mogłam :crazy:
 
Ale niektórzy mają tragedie:-(
Muszę podłogi umyć,ale mam lenia,że hej. Młody śpi i chyba się zesrał:baffled:
Szukałam jak to jest z PITem za wychowawczy. I normalnie głupia jestem. Wychodzi na to,że tak,czy inaczej to nie pracodawca płaci w czasie urlopu wychowawczego.
 
co do staran o dziecko to już Wam kiedyś pisałam o mojej koleżance pierwszą ciąże poroniła póżniej ponad 2 lata sie starała po czym w 36 tyg urodziła Tobiasza i po 2 godz malutki zmarł:-:)-(
ale dziewczyna nie poddała się obecnie jest w 35 tyg i mimo iż się bardzo boi to ja wiem że będzie dobrze, za 2 tygodnie ma mieć ściągnięte szwy lub klamry nie wiem jak się to nazywa i już będzie mogła praktycznie rodzić... najgorsze jest to ze pod koniec lutego mija rok jak Tobiasz zmarł... i ona możliwe że w tym czasie będzie rodzic...
ale najważniejsze jest to że się nie poddała że walczy o swoje szczęście mimo iż ją to kosztuje tyle wyrzeczeń...

Podziwiam takie kobiety:tak:
 
Ja na temat cesarki wypowiadać się nie będę bo jej nie miała:-p za to może jestem jakaś dziwna ale twierdzę że rodzić mogę jeszcze nawet 10 dzieci ale połogu już więcej nie zniosę:no: mała rodziła się z rączką przy główce i przez to popękałam jak cholera a co za tym idzie miałam tylę szwów że starczyło by dla czterech:-D przez 3 tygodnie usiąść nie mogłam :crazy:
chyba chciała dać nura, jak do wody :-D ja nawet nie wiem ile miałam szwów łącznie. Tych do zdjęcia miałam 8.
 
Ale niektórzy mają tragedie:-(
Muszę podłogi umyć,ale mam lenia,że hej. Młody śpi i chyba się zesrał:baffled:
Szukałam jak to jest z PITem za wychowawczy. I normalnie głupia jestem. Wychodzi na to,że tak,czy inaczej to nie pracodawca płaci w czasie urlopu wychowawczego.

Mój M jest na wychowawczym a że sam praktycznie zajmuje sie takimi papierowymi sprawami w firmie to zapytam go jak wróci jak to z tym wychowawczym wygląda. A teraz spadam bo moje dziecko zaczyna się domagać maminej uwagi:-)
 
Donkat u mnie wskazania do cesarki sa takie ze przy Naomi peklam az do 3 kregu(bardzo gleboko)i lekarz powiedzial ze to sie moglo tak mocno pozrastac przez ten okres ze przy nastepnym naturalnym porodzie moge znowu bardzo powaznie pec,moze dojsc automatycznie do krwotoku ktory moze byc ciezki do postrzymania.Wiec jak bede rodzic naturalnie i lekarz zobaczy ze jest cos nie tak to beda mnie zabierac odrazu na cc,albo przy przyjeciu mnie do szpitala lekarz moze stwierdzic ze nie bedziemy ryzykowac i wyznaczy mi termin cc.
Ja osobiscie bym wolala miec juz w karte wpisane cc bo nie chce ryzykowac.
Anetasa to ciebie nie znieczulali do zszywania????Ja bylam znieczulona od pasa w dol.Zszywania wogole nie czulam,a szwy tez milam rozpuszczalne.Po jakims czasie dostalam wezwanie listowne do lekarza w szpitalu zeby mogl obejrzec czy sie ladnie zroslo.
Polog tez znioslam dobrze.Wsumie to musze sie przyznac ze nawet nie wiem kiedy sie skonczyl.A z siedzenie po szyciu to prawda tez mialam problemy.Przynajmniej moglam sie przez jakis czas poczuc jak ksiezniczka bo siedzialam na poduszkach ja Krolewna na ziarnku grochu,z ta roznica ze ona spala na tych poduszkach:-D:-D:-D:-D

 
reklama
Naomi właśnie zobaczyłam na Twoim suwaczku termin porodu a moja kuzynka ma termin na 20 kwietnia ciekawe która szybciej urodzi:-D

a możesz pochwalic sie co bedziesz miała i czy macie już imiona wybrane??
 
Do góry