reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

witam ws dziewczynki
NIe odzywałam sie bo mam przeprowadzke na głowie i urządzanie mieszkania ale zaglądam i poczytuje. Pisze do was bo przeczytałam ze marniko ma problem zdrowotny z Tymusiem i chce was troszke przestrzec. Moja mała złapała zapalenie płuc i wierzcie mi nie mam zielonego pojęcia skąd a zaczeło sie niewinnie jak u mariniko( oczywiście nie daj Boże jej nie życze)Mała miała temperature tak do 38,3 e dupci ja do lekarza nic gardło ok osłuchowo ok może trzy dniówka.Następnego dnia jakby kaszelek ja do lekarza bo mi sie nie podobał ale osłuchowo nic gardełko jakby czerwone kazała dać syropek na goraczke albo czopek bo u nas z syropkiem gorzej może wypluc wiec lepiej czopek syropek na kaszelek i do noska kropelki a na wszelki wypadek dała słaby antybiotyk gdyby z tego gardełka czerwonego nie chciała jeść. Wiczorem po gorączce ni sladu. Na nastepny dzień gorączki nie ma jeść jadła oczywiście nie tykle co zawsze ale wiadomo kto ma apetyt jak jest chory.Koniec końców podałam nastepnego dani ten antybiotyk bo nie była swoja. I tak daje jeden dzień- nie jest gorzej, drugi nie gorzej ale nie lepiej dzwonie do pediatry tym razem prywatnie do innej babki jak przyjechała diagnoza zapalenie płuc. Tak wiec uważajcie u mnie zapalenie płuc odbyła sie bez temperatury wysokiej 40 stopniowej wiec nikt sie nie spodziewał.A dodam ze jest juz lepiej. mała nie pojechała do szpitala bo pani doktor bała sie zeby nie złapała czegos gorszego i powiedziała ze jak ma apetyt nie wymiotuje i je no to zostaje w domu jakby było gorzej to wtedy zadecyduje. Mała juz po 1 dawce antybiotyku tego drugiego bo został zmieniony zaczeła miec swój apatyt i sie śmiać. Nawet zaczeła siadać - znaczy pierwsze próby.Teraz jest juz lepiej we wtorek mamy kontrole i zobaczymy co dalej
 
reklama
Maraniko - wysylam zgraje aniolkow do Tymulka, niech wypedza te chorobsko a mame wespra na duchu...i jedz cos dziewczyno bo musisz byc silna, choc domyslam sie przy twoich zoladkowych perturbacjach nie jest latwo - trzymajcie sie!!!:-):-):-)
gabdis - moj Stachu jeszcze nie dawno pieknie kupolal 3 x dziennie a teraz tylko raz.:szok:
majandra - Staskowe drzemki sa rozne, zazwyczj spi po kazdym jedzonku od 30-60minut...ale dzisiaj spal wiecej 2 drzemki ( po jedzonku) ponad godzine kazda!
A z wrzskiem juz lepiej - mam nadzieje ze powrocilo moje niezniszczalne dziecko! :happy2:A powod jaki (poki co) wywnioskowalalam to...glod! Jemu chyba nie starcza ten marny sloiczek obiadku lub owockow. Dzis po jabluszku z bananami dostal 150 mleka i do momentu spania czyli do 19.30 byl radosny i spokojny - kapiel minela zabawowo a i maminym masazem nie pogardzil. Miejmy nadzieje ze jutro bedzie podobnie. Ale czy moge dawac mu dwa sloiki owocow? nie za duzo? co za zarloczek z tego miojega synala! Jutro rano znow badania moczu, oby bylo lepiej. Za to martwi mnie jego cera - takie male liszajki jak na siuraku na policzkach a najgorszy jest pod oczkiem, wiec maceracje przez nadmiar sliny wykluczam. Oilatum nie pomaga wiec bedzie trza zastwosowac masc dermatologiczna...
Dobrej i spokojnej nocki zycze wam i waszym bobasom!
 
Witam Was, kochane moje!

Ależ nadrukowałyście od wczoraj. A ja dzisiaj po raz pierwszy od prawie trzech miesięcy dałam się zaciągnąć na obiad do teściów. Nawet się nie wkurzyłam za bardzo, ale raczej ubawiłam po pachy z teściowej - co brała Tymka na ręce - to ten wpadał w histerię;-):-D, chyba mu coś wredne babsko nie podeszło:-D:-D:-D. Żebyście widziały minę teściowej i to, jak na siłę chciała przekonać do siebie maluszka. Jakoś jej kiepsko wychodziło:tak::-p

Hruda - takie wrzaski to ja mam na co dzień. Tymek nie płacze, a drze się i piszczy, jak jest głodny, zmęczony, znudzony, chce na ręce itd, itp. Normalnie bębenki w uszach pękają. Dzisiaj odstawił histerię podczas obiadku, zjadł parę łyżeczek zupki i nagle zaczął tak strasznie płakać, że przez długą chwilę nie mogłam go uspokoić. Podejrzewam, że łyżeczką uraziłam go w napuchnięte i obolałe dziąsła. Ludzie, ale go strasznie bolą. Najgorsze, że idzie kilka zębów na raz i w zasadzie całe dziąsła są opuchnięte i rozpulchnione. Myślę, że na dniach należy spodziewać się zębala (mam nadzieję).

Majandra - Tymek ma w ciągu dnia drzemki różnej długości przeplatane zwykle 2-godzinnymi fazami czuwania. Zwykle są to 2-3 drzemki półgodzinne i jedna dłuższa, czasem nawet dwu-godzinna.

Maraniko - ja też trzymam kciuki za Tymonka, żeby nic się nie działo niedobrego i żeby maluszek szybciutko wrócił do zdrowia. Zapalenie krtani objawia się kaszlem suchym i męczącym, który przypomina psi szczek. Na pewno nie pomylisz tego z niczym innym. Co do zapalenia płuc, to Agacis ma rację, że objawy często są niespecyficzne ale ja mam tylko pytanie, w jaki sposób pani doktor bez zdjęcia rtg płuc postawiła taką diagnozę? Z kolei jeśli masz wrażenie, że Tymonek trudniej oddycha, ma mokry kaszel, od dłuższego czasu jest przeziębiony i jego stan się pogarsza, to nie zwlekałabym z zamówieniem wizyty lekarza. Nie martw się na zapas, to może być zwykła infekcja wirusowa lub bakteryjna, jakich wiele o tej porze roku. Leczenie szpitalne jest konieczne wtedy, kiedy dziecko wymiotuje i ma biegunkę, bo wtedy podawanie lekarstw domowym sposobem nie jest skuteczne. Kuba wielokrotnie był chory na ostre zapalenie krtani i tylko raz wylądowaliśmy w szpitalu, bo mi się bidulek dusił od tego okropnego kaszlu. Nie chciałam ryzykować kolejnego ataku w domu. Wypuszczono nas jednak po niecałej dobie, kiedy po inhalacjach zniknęły problemy oddechowe. Dalsze leczenie mogliśmy kontynuować w domu.

Shinead - super, że się troszkę podkurowałaś. Mam nadzieję, że choróbsko odpuści wkrótce. A z tym przemęczeniem po dniu pełnym wrażeń to niestety, tak jest i będzie. Jak nasze maluchy podrosną, będzie jeszcze gorzej. Po intensywnym dniu noc jest dla maluchów czasem, kiedy odreagowują wrażenia minionego dnia. Często objawia się to krzykiem w środku nocy, niespokojnym snem, kłopotami w zaśnięciu. Jest to jednak etap przejściowy, tzn. wraz z rozwojem psychicznym naszych dzieci będzie się to zdarzać rzadziej, ale w sposób nawracający co kilkanaście tygodni. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Jak również do tego, że wkrótce naszym dzieciom zaczną się śnić koszmary i wtedy będą niezłe jazdy. Kuba czasem śni koszmary i wtedy płacze, krzyczy przez sen. Najlepszym sposobem jest wtedy delikatnie obudzić małego, tak żeby otworzył oczy.

Gabids - a konsystencja kupek się nie zmienia? Dla mnie zwiększenie częstotliwości robienia kupek zawsze jest niepokojące (u takich malutków biegunka nie zawsze jest wtedy, kiedy robią wodniste kupki, ale także wtedy, gdy normalnych stolców jest sporo więcej niż zwykle). Nie wpadałabym w panikę, a profilaktycznie podała np. Smectę i Nurofen (działa przeciwzapalnie) i może Lacidofil. Zadzwoniłabym też do przychodni zapytać czy taka zmiana w częstotliwości kupek powinna mnie niepokoić.

Agacis - trzymam kciuki za twoją córeczkę. Mam nadzieję, że to paskudne choróbsko antybiotyk szybko zwalczy i malutka poczuje się lepiej. Zapalenie płuc jest trudne do zdiagnozowania, zwykle bez rtg nie sposób tego zrobić, jeśli osłuchowo nie wychodzą żadne niepokojące szmery, trzaski itp. Ponadto nasze dzieci są szczepione przeciwko HIB (bakterie odpowiedzialne m.in. za zapalenie płuc) więc qurcze, z czego to się u was wylęgło? Mam nadzieję, że już wkrótce wszystko będzie OK. Jak ja miałam w podstawówce zapalenie płuc to czułam się super, tylko uporczywie kasłałam. Zero temperatury, złego samopoczucia czy czegoś takiego. Tylko kasłałam, a kaszel mimo że był mokry, to strasznie męczył i powodował duszności. Ale się zdziwiłam jak usłyszałam diagnozę. Tyle, że u mnie lekarz słyszał zmiany przez stetoskop.
 
klavell- muwisz, ze nosidelko niewygodne... :baffled:
carioca- daj znac co wymyslisz z ta chusta. skoro klavell odradza nosidelko to moze tez skusze sie na chuste. albo rzeczywiscie sprobuje zrobic ja sama i zobaczyc najpierw jak sie srawdza :tak:.
hruda- wypisz wymaluj moj piotrek! od urodzenia kapal sie z usmiechem na buzi a po jakims czasie nagle zaraz po kapieli zaczynal sie drzec (bo tak jak piszesz, tego placzem nazwac nie mozna). zaczelismy go z mezem kapac pol godziny wczesniej i jak reka odjal! dlatego u nas kapiel jest o 18 30, potem butla i natychmiast spanko (czasem jeszcze z butla w buzce :tak:). piszesz tez, ze stasiowi nie wystarcza jeden sloiczek. u nas tez jest to samo. zupke czy deserek traktuje jako przekaske miedzy posilkami. ale jak zaczne mu gotowac sama (czyli jak juz bedzie mogl jesc rosolki) to bede mu tego robila wiecej i wtedy zmniejsze ilosc mleka.
 
Atruviell - dzieki jest juz dużo lepiej. No widzisz ta babeczka ma duze doświadczenie no i jej ufam taką diagnoze postawiła po osłuchaniu stwierdziła ze tylu zmian osłuchowych jeszcze nie słyszała i ze to zapalenie płuc. A tak poza tym malutka juz lepiej sie czuje ładnie je az nie mogę z cycem nastarczyc bo przez te kilka dni miała zmniejszony apetyt i troszke sie piersi odzwyczaiły ale wracamy juz do stałych pokarmów juz ładnie szama ulubione jabłuszko i marchewke wiec chyba jest juz dobrze.
 
Tym razem mój Stasiulek sobie cos poprzestawiał, w nocy był głodny juz o 22giej, obudzil sie tez o ciej, zjadl pol porcji mleka i spal dalej, i od 5 tej ranny ptaszek na nogach. Wyspalam sie jak cholera :baffled:

Maraniko - ciekawe jak tam u Was sytuacja na froncie :confused: Trzymam kciuki i ciągle o Was myślę.
Agacis - oby mala szybko wrocila do zdrowka!
Atru - no widzisz, taki mały Tymuś a zna sie na ludziach :-D
Iza - jestem zdecydowana, mam zamiar kupic po swietach, napewno napisze jak sie sprawdza
Hruda - chyba lepiej nie dawac wiecej niz sloiczek narazie, moze lepiej mleczkiem dokarmic, albo do owockow dodac zrobionego sinlacu? Ja tak robie. Zazdroszcze ci ze Twoj grzeczy Stasiek wrocil, bo moj skolei przepadl :baffled: A propos zmian na siusiaku - moze az mu zejda to przemywaj mu rumiankiem, albo woda a nie chusteczkami nasaczanymi? Przypomnialam sobie bo wlasnie tak robie bo cos sie podraznily okolice cymesiarni u mojego.
Czesc Harsh ide na Twojego bloga :)
Małgorzatko - tak slyszalam ze po porodzie czesto miesiaczki przestaja byc bolesne, jak dobrze ze u nas sie sprawdzilo :)
Shinead - jak tam zdowko?
Gabdis - czesto przy zabkowaniu dzieci robia czesciej kupki i sa one dosc rzadkie, ale zapytac lekarza nzdecydowanie nie zaszkodzi. Ile robi tych kupek i w jakim kolorze, jakiej konsystencji? Moj Stachu robi 3 dziennie, dosc male.
 
Witam poniedzialkowo...

Izabela no jak dla mnie nie wygodne tobie moze podpasuje tak jak mojej szwgierce

dziewczyny wczoraj podczas kapieli hanifce do uszka nalecialo troche wody i bardzo sie stresuje ze cos moze sie stacz tego powodu bo pamietam jak zacynalam ja kapac to ciagle tylko slyszalam uwazaj zeby woda do uszek nie naleciala...kochne czy naprawde mam panikowac czy raczej nie myslec o tym???
 
po prostu osusz ręcznikiem i z godzine po kąpieli nie wychodz z domu, nic sie nie stanie, przeciez dzieci chodzą na baseny i nieraz plywają pod wodą.
 
Te kupki sa roznej konsystencji i koloru w zaleznosci od tego co mala zjadla.Ale ogolnie wygladaja zdrowo.Rzeczywiscie pojade w czwartek do przychodni niez zwarza mala i zapytam co i jak.
 
reklama
Do góry