reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Tygrysku- na mnie nie licz- ciemna masa jestem w tej kwestii

A ja wpadne chyba w depresje...powoli trace cierpliwosc. Moj Stachu potwornie wrzeszczy.Od tygodnia!!! I to chyba nie wina choroby...Ja rozumiem ze to "noramalne" jak dziecko odklada sie do lozeczka, bo powinno spac a jemu ciezko zasnac choc zmeczony...ja rozumiem ze to normalne jak brzdac jest glodny itp...ale czy to noramlne przy masowaniu i kapieli? jeszcze chwile przed jest wesoly i rozchichrany a jak wloze go do wanienki to sie zaczyna a juz na przewijaku sie drze ( bo to nie jest placz)...zupelnie nie wiem o co chodzi, trace glowe...w pokoiku jest cieplo, woda jest cieplejsza nic zwykle, glodny az tak nie jest bo podwieczorek jada pozniej, nawet jak w ciagu dnia go przewijam w tym samym miejscu jest ok...ale jak przychodzi wieczor i kapiel - masakra. To bardzo przykre gdy tak sie staram i delikatnie go masuje a raczej dotykam a on tak wrzeszczy...wybaczcie ze sie tak rozwleklam w opisie ale moze znacie podobne przypadki? moze to jakis problem fizjologiczny?...a najdziwniejsze jest to ( i dzieki Najwyzszemu!!!)ze zasypia od reki - po torturach jest mleko, po niem oczywiscie wrzask bo za malo, ale potem do lozeczka, smok, on przytula misia-fisia i zasypia jak niezywy...
...poradzcie mi dziewczyny o co chodzi... :-(
 
reklama
Hruda, a o której kąpiesz Stasia? Może za późno. Może już jest tak zmęczony i dlatego się tak drze.

Czy Wasze dzieci mają ustalone godziny drzemek w ciągu dnia? Bo Maciuś to sypia jak popadnie, a raczej jak padnie:-D
 
Hruda a może właśnie jest już zbyt zmęczony na kąpiel:confused: Z tego co pamiętam miał już swój ustalony plan dnia, ale teraz kiedy tak męczy go częściej płacz to pewnie szybciej jest już po całym dniu padnięty? Tak mi się przynajmniej wydaje, może spróbuj raz wykąpać go ciut wcześniej? A może coś w kąpieli jest innego? Mój Tymi beczał trzy dni zanim się przyzwyczaił, że to ja go kąpię, do tej pory robił to tata i jak tylko wkładałam go do wanienki robiąc dokładnie to samo co on zaczynał się koncert w niebogłosy. A może ten lekko podrażniony siusiaczek plus woda mu nie odpowiada, a maluszek jak sie rozbuja w płaczu to potem już jest koncert bez powodu. Nic innego póki co nie przychodzi mi do głowy:-(

Kurczę a u nas niewesoło się zaczyna, chyba zapeszyłam pisząc, że Muniek to okaz zdrowia. Dzisiaj od rana kaszelek, ale temperatury zbytnio podwyższonej nie ma. Momentami miał 37,1 no ale to jeszcze nie alarm. Teraz jak zasypiał nie miał wcale, ale ten kaszel...no i tak chyba ciężej oddycha. Nie chciałabym panikować, ale chyba jutro wezwę lekarza...tylko kto mi przyjedzie w taka wichurę i to w niedzielę:-:)-(
Póki co zaaplikowałam tantum verde, wypił dwa razy herbatkę na przeziębienie i łyżeczkę stodalu. Paracetamolu nie dawałam, bo to i tak nie jest przeciwzapalne, a gorączki póki co nie ma, ale może powinnam? Ach no i przy łóżeczku powiesiłam mokrą pieluszkę z kilkoma kropelkami olejku eukaliptusowego. O właśnie znowu zakaszlał...:-( Ale najbardziej niepokoi mnie ten cięższy oddech jakby był zmęczony choć teraz jak śpi to już oddycha lżej
 
Kapie go o 19...ale zaczyna byc marudny przed 18...i czy wtedy mam go kapac i lulu? tak wczesnie? nie rozbudzi sie w nocy?
 
maraniko polecam ibum, jest super podajesz go mniej niż panadolu/paracetamolu i jest też przeciwzapalne a kosztuje tyle samo więc starcza na dłużej a na mały kaszelek to nam zawsze pediatra podaje malie a jak już głębszy to mucosolvan i sanosvit i ja tak robie jak małej się coś rozwija zanim pójdę do dr to najpierw góra do 3 dni podaje te syropki i obserwuje raz się uda i infekcja zmyka a innym raze do dr po antybiotyk jak na razie Wika tylko raz brała antybiotyk a różnych tam dziwnych stanów chorobowych to miałyśmy już 4.
bo szyma to za często leczyliśmy antybiotykami i takie zniego teraz mało odporne dziecię
no nareszcie teściowa pojechała ale ten dzień się ciągnął od 7 rano w sumie nie było tak źle ale nie pamiętam czy już wspominałam że zarzyczyła sobie sernika (przywiozła składniki) i w sumie to obaliła prawie pół blachy a drugie pół B i Szymek no i nie powiem pomogłam im troszkę no bo jak itaka jestem zła i na siebie i na nią za to ciasto bo postanowiąłm nie piec ciast żeby ich nie wcinać a tu taki mus
 
Hruda spróbuj może najpierw o 18:30. Najwyżej będziesz miała pobudkę półgodzinki wcześniej.
Dzięki Tygrysku. Mucosolvan to chyba nawet mam, ale taki dla dorosłych i wiem ze jest dość mocny, jest taki dla dzieci? Czy to to samo...W ten sanosvit tez się chyba zaopatrzę, z tego co wyczytałam to chyba majandra wyleczyła tym Maciusia.
 
Hruda, wracając do tematu chusty to ja mam taką w jednym kawałku z chusta.pl i sobie ją chwalę. Oskar jest generalnie mały i lekki więc mogę go jeszcze nosić jak niemowlaka, ale są też sposoby noszenia większych dzieci. Czasami jak jestem w miejscu gdzie Oskar ma spać, a nie mam dla niego łóżeczka, to go wsadzam w chustę i usypia. Ale fakt, że uczyłam go tego od małego i musiał się najpierw przyzwyczaić. Ale czy w samolocie Ci się przyda, tego nie wiem.

Jeśli chodzi o kąpiel, to miałam podobny problem - Oskar w pewnym momencie się darł jakby go obdzierali ze skóry. Przestał jak mu dałam leżaczek do wanienki na którym może swobodnie i bezpiecznie leżeć. Wydaje mi się że płakał bo czuł się niepewnie trzymany tylko w rękach. Teraz jak go kładę na przewijak w łazience to już się uśmiecha, słodziuszek :-)

No i piękne koty masz! Ja też strasznie lubię. Mój Ozzi niestety nam uciekł i chyba zginął w akcji, to był kot którego strażacy musieli ściągać z drzewa bo nie umiał sam zejść :tak::-):-) Też był śliczny, taki pół pers.

Atru, Gabids, powodzenia z dietą. Podziwiam

Maraniko, mi dla małego pediatra na gardełko przepisał Eurespal w syropie i Flegaminę w kropelkach.

Majandra, Oskar nie ma ustalonych godzin kiedy śpi. Wygląda to tak: budzi się, karmię go, bawimy się i jak widzę że jest zmęczony to kładę go spać. I potem ten cykl od początku. Może powinnam kilka dni pozapisywać kiedy śpi i będzie w tym jakaś metoda...
 
maraniko mucosolvan jest jeden dla wszystkich tylko dla maluchów to max 2,5ml należy podać rano i w południe nigdy na noc
tak podczytałam tą twoją dietę i masakra umarłabym jakbym nagle się przestawiłą na takie menue z głodu, eh a może by tak stopniowo, albo inaczej odstawić małą od cyca całkiem i zafudować sobie dobę głodówki tylko z wodą a potem powoli wprowadzać poszczególne pokarmy z takiego przykłądowego menu to by mi sie poprzestawiało ale kurcze nie mam silnej woli jeśli chodzi o jedzonko :(((((((((( co innego ta 6 wiedera wierzycie dalej ćwicze heheheh ale coś mi mówi że trzeba a jutro już będzie po 14 powtórzeń
 
Tygrysku zaręczam, że nie umarłabyś:tak: Jak dobrze się wczytasz to na obiad jest całe opakowanie warzyw na patelnię...ja zjadam połowę i mam dość, a jak jeszcze zapić to potem 0,3l wody to już w ogóle. Tylko ja nie piję tak od razu tylko jakąś godzinkę po. A przekąski też wystarczają...tylko mi czasu nie wystarcza...i samozaparcia. No i podziwiam za tę 6W:tak::tak: Ja pewnie po pierwszych powtórzeniach wymiękłabym na amen...zero mięśni brzucha, a jeszcze po tej cesarce to już w ogóle jakoś ni idzie opornie. Ale mam silne postanowienie, ze za jakieś kolejne 3 kg jak mi ubędzie to i 6W może wdrożę...Póki co zrobię kilka rundek na orbitreku i już wymiękam:-:)wściekła/y:
No nic lecę do tego mojego kaszlunka malutkiego:-( I tak mam noc z głowy, bo muszę czuwać, coby mi sie nie zakrztusił bidulek, a z boczku już się ze 3 razy przewrócił, mimo podparcia...Ale jak jutro w razie czego podjechać mam do apteki to nie wiem...
 
reklama
Staskowi wczoraj wychodzil juz drugi zabek, nie wiem czy przez to (pierwszy wyszedl niepostrzezenie) czy przez to ze mielismy pol dnia gosci, wczoiraj byl bardzo marudny, a w nocy obudzil sie z takim zalosnym placzem, jak nigdy. Jakby go ktos wystraszyl, nie moglam go uspokoic. Potem dlugo jeszcze sie przebudzal ze smutna minka. Dostal paracetamol, wczesniej dalam mu tez virbucol ale zaraz zrobil kupke i nie wiem czy zadzialalo w kazdym razie nie chcialm juz drugi raz mu dawac. A terazu juz jest ok, tylko jakby apetyt mu zmalal.

Hruda - u nas tez darcie w kapieli skonczylo sie gdy maly zaczal byc kąpany na foczce. A na przewijaku to chce mi uciekac i wije sie jak piskorz, a zazwyczaj bylo darcie w nieboglosy.
Maraniko - bidulko, jak wroce do 3miasta do Ci bede pomagac w zakupach. Ja czesto jezdze w nocy do Tesco na Karwinach, to jest blisko Ciebie, to bede mogla Ci robic zakupy.

Ta chusta chodzi mi po glowie, ale wstzrymam sie narazie. Chociaz teraz tez juz rozmyslam powaznie o krzeselku do karmienia.
 
Do góry