reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

Tygrysku-nietylko ty sie boisz tej magicznej godziny.Co prawda to moj pierwszy porod,jestem strasznie mloda:eek:,pracowalam na porodowce(jako salowa)i dla mnie to byl chleb powszedni,wiec powinnam byc z tym oswojona.A jednak tak niejest.Jestem strasznie nieodporna na bol i tego sie najbardziej boje,ze jak przyjda bole to oszaleje i oddam wszystko za znieczulenie.
Wiec niejestes sama,a pozatym matka natura wie co robi i pomoze nam.Nie jestesmy zdane na same siebie.
 
reklama
Kochane! Nie myślcie tak czarno o porodzie;-)
Będzie dobrze!
Spokojnie! Są porody cięższe i łatwiejsze. Poczytajcie i poćwiczcie, żeby wzmocnić przeponę, mięśnie Kegla.
Te, co rodzą drugi raz, szczególnie dość szybko po pierwszysm (tak do 5 lat), powinny mieć łatwiej (lekarze tak twierdzą).
Ale nic, żadne słowa nie potrafią oddać uczuć jakie przepełniają po pierwszym spojrzeniu i dotknięciu Malutka!

Pawełek po urodzeniu leżał u mnie na brzuchu i złapał mnie tą maleńką łapką za palec! To było niesamowite! Jaki był maleńki, cieplutki i silny zarazem! Miał otwarte oczka i przestał płakać jak tylko mnie dotknął :-D

Co do spania to ja sypiam źle od jakichś 2 tygodni. Nie miałam tak w poprzedniej ciąży. Znaczy owszem też się budziłam i sikałam często ale teraz jest to dla mnie bardziej uciążliwe i zaczęło się sporo wcześniej...
Do tego muszę wstawać z moim synem codziennie ok 7.20 - nie ma odsypiania i przysypiania w dzień...

Tygrysku! Cieszę się, że szyjka trochę zmądrzała i nie ma rozwarcia! Oby tak dalej!!! Tymczasem odpoczywaj ile się da!

Majandra! Ty też się nie przemęczaj. Leń się i wysypiaj na zapas... jeśli dasz radę...
 
Majandra - ja tez bez męża, mój pojechał wczoraj do PL i wraca dopiero w środę. A ja tymczasem się dziś wyspałam!!!:-D:-)
przespałam całą noc, wreszcie, obudziłam sie tylko raz żeby sie przewrócić na drugi bok. A potem dopiero o 8.20 rano żeby sie wysikać:zawstydzona/y:
a potem zasnęłam znowu i wstałam o wpół do jedenastej. O rany jak mi dobrze :laugh2::tak::tak:
Dziewczyny a jeszcze coś, czasem mnie boli jak na okres, zazwyczaj mi sie wtedy chce do kibelka, ale czy to mogą być jakieś skurcze? mały się rusza na szczęście dosyć żwawo
pozdrawiam sobotnio!!
 
Witam wszystkie mamusie po długim czasie. Duzo mnie ominelo i mam bardzo duze zaległości w rozmaowach z wami :) U nas wszystko narazie wporzadku , mała sie rozpycha w brzuszku jak tylko moze :-). badania sa ok :) a to chyba najwazniejsze ;-), mialyscie racje nie taka straszna ta glukoza ;-):-)choc powiem wam ze od badania przestalam slodzic wszelkie napoje potrzebujace cukru ! :sorry2::-);-) Obiecuje juz teraz czesciej zagladac do was , wiecie jak to jest synuś konczył pierwsza klase wiec bylo troszke zamieszania :) ale teraz juz troszke luzu sie zaczeło wiec bede mogla z wami tutaj czesciej przebywac ;) Pozdrawiam was gorąco i przesyłam buziaczki dla wszystkich mamuś i naszych dzidziusiów!!! :-);-) Trzymajcie sie cieplutko ;) :-)
 
Witajcie kobitki!!!jestesmy z jednej bandy!jeden termin mam na 11 wrzesnia,a najnowszy,na 3!!!jestem tu nowiutka...i ucze sie poruszac na forum.Pozdrawiam wszystkie mamusie,czekajace na swoje pociechy.Ja juz nie moge sie doczekac,choc baaardzo boje sie porodu...
 
witajcie dziewczyny :-) na tym wątku jeszcze mnie nie było (choć mam termin na 27 września:tak:) ale mam do Was pytanie - czy cały czas czujecie tak samo kopniaczki Waszych fasolek? ja jestem w 27 tygodniu i od dwóch dni mój Kubuś nie bardzo się rozpycha - choć do tej pory buszował jak opętany i kopniaki takie miał mocne ze jak mój małż przyłożył kiedyś ucho do brzuszka to go tak kopnął że aż odskoczył :laugh2::laugh2::laugh2:
teraz jakoś go nie mogę zmusić do kopania i tylko czasami mam wrażenie że coś jakby się przewracał ale nie wiem czy to na pewno to - myślicie że to przez to że ma już mniej miejsca? (na marginesie powiem że miesiąc temu - w 23 tygodniu - na USG pani doktor powiedziała że nasz potomek waży 795 gram :-)) czy raczej powinnam się już niepokoić....?
zaczyna mnie powoli strach oblatywać....
z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi
 
Sylwia - ja tak do 25 tygodnia czułam takie kopniaczki delikatniutkie i bablował sobie dość cżesto, pozniej ze 2 tygodnie było rzadziej i jakoś tak może bardziej "wiercenie się" niż kopniaki, teraz znowu mam takie wiercenie, ale bardziej zdecydowane, czuję jakby sobie "gmerał" nóżkami i rączkami, raczej kopniaczków już nie czuję. Najbardziej aktywny jest jak połoze sie na boku, jak chodzę to jest spokojny. Nie wiem jaka jest norma, to moja pierwsza ciaza, ale wydaje mi sie ze jak juz nie ma w brzuchu miejsca, to nie ma kopania, tylko jest wiercenie się :-)

Igasia - witaj, na forum juz dajesz sobie radę świetnie, pisz jak się czujesz :-) i co u Was. Znasz płeć dzidziołka?

Grazia - welcom back :-)

Majandra, Blimka - te bóle to trzeba powiedzieć ginowi, ja jak byłam w szpitalu miałam takie i l;ekarze ich wtedty nie lubili. Teraz juz tak nie mam - czuję to "stawianie się" macicy w taki sposób jakby macica była balonikiem, który ktoś dopompowywuje na maksa, brzuch staje się twardy, ale nie czuję żadego bólu dodatkowo, choc moze kazda kobieta jest inna i u Was objawia się to wraz z tymi cwiczeniami macicy. Mysle, ze przy okazji powinnyscie wspomnieć o tym lekarzowi.

Ja na szczęscie we wtorek idę do gina, jakos lubie ten oddech po wizycie, kiedy lekarz mi powie, ze wszystko ok. Bo tak przed wizytą, to tak sobie nawbijam roznych zmarwien.
Teraz chyba zaczne chodzic czesciej do niego niz raz na miesiac, zreszta ponoc w 3cim trymestrze to i tak powinno sie juz zwiekszyc czestotliwosc.
 
Cześć Kobitki :-)

Aniołek spróbuje twojej rady z Reni. Do niedawna na mnie nie za bardzo działało ale teraz moja zgaga jest silniejsza o jakieś 1000% i juz powoli nie daje rady. Jak tylko sie obudze to czuje to wstretne pieczenia i tak do późnyxh godzin nocnych.

W nocy tez nie sypiam dobrze. Co chwilę wstaje siusiu (tak z 6-7 razy) i rano jestem niemal nieprzytomna. Na dodatek zaczynaja mi sie jakies totalnie poronione sny :-(

Sylwia nasz synek tez nie kopie już tak intensuwnie jak kiedyś. Teraz z reguły czuje (i widzę) jak zmienia pozycję. Uwilbiam wtedy patrzec na brzuszek i go dotykać chociaz niekiedy te jego ruchy staja się uciążliwe a nawet bolesne.

Ja jakos na razie nie myśle o porodzie i jeszcze sie nie boję. Bardzo bym chciała urodzic naturalnie i poczuc maleństwo na swoim brzuszku zaraz po porodzie. I juz sie nie moge doczekac az będzie z nami. Teraz coraz czesciej zastanawiam sie jaki będzie, jak będzie wyglądał itp. Już mógłby byc wrzesien :-)

My na usg idziemy 12 lipca. Mam nadzieje ze wszytsko nadal bedzie dobrze i ze tym razem pan doktor powie nam, ze maly juz sie odwrocil główka w dół.
 
Cześć dziewczyny! :happy2:
Przepraszam, że się tak wtrącam ...
Poszukuje placówek, w których można rodzić w wodzie. Mam nadzieję, że któraś z was mi pomoże. Szukała na rodzicpoludzki.pl ale nic nie znalazłam ...:eek:
Jeśli to możliwe, to prześlijcie mi informacje na PW.
Dzięki serdeczne
Ania
 
reklama
dziękuję Wam naprawdę gorąco!!! :tak: bo już naprawdę zaczynałam się nie na żarty stresować - ale skoro Wy również otrzymujecie mniej kopniaczków od swoich potomków to przecież coś w tym musi być! :-)
jesteście naprawde kochane! :tak:
 
Do góry