reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Klavell, troche za rzadko chyba kapiesz Hanifke. My Maciusia kapiemy 5-6 razy w tygodniu.
tu w niemczech tak sie kapie 2 razy w tygoniu a w pozostale dni oczywiscie dziennie hanifke myje myjka alutka wszystkie faldki itp.
polozna zalecila takie kapanie bo powiedziala ze przeciez takie dzieci male w gownie sie nie taplaja by trzeba bylo je dziennie kapac
 
reklama
Tygrysku mam nadzieje, ze z kominem juz wszystko ok i nie musicie sie wietrzyc.

Hruda to przykre, ze niektorzy ksieza tak podchodza do sprawy. Na szczescie mozna dziecko chrzcic w wybranym przez siebie kosciele i na pewno znajdziecie taki, w ktorym nie beda robic problemow.

My kapiemy Patryka co drugi dzien. Polozna tak nam doradzila i tak juz zostalo. No chyba, ze zrobi jakiegos wielgachnego kupsztala i po**a sie po same pachy to kapiemy co dzien ;-). Patryk uwielbia kapiele i jak tylko zaczynam go rozbierac wieczorem, myc buzke a M nalewa wode to maly juz sie cieszy. W wodzie kopie nozkami i nie chce wychodzic na lad. W sobote nalalam wody no naszej wanny i kapalam sie razem z nim. Na poczatku jak go polozylismy na brzuszku, przez przypadek, troche nam zanurkowal i chwilke poplakal ale juz po chwili bardzo mu sie spodobalo i machal nozkami i raczkami i rozplakal sie jak M go wyciagal z wody. Mala rybka nam rosnie :-D.

A u nas dzisiaj pojawila sie po raz pierwszy od dawna kupka bez czopka. To pewnie dzieki siczkowi z marchewki i jablka, ktory mu wczoraj zrobilam. Lece zaraz po kolejna porcje marchewki i jablek i bede robic kolejna porcje.
 
Witajcie kobitki kochane!

Shinead - właśnie wróciłam z Ośrodka. Hm... No cóż. Nie jest za ciekawie. Pani doktor stwierdziła, że mały bardzo nieprawidłowo się wygina. Zaobserwowała też, że jest bardzo wrażliwy i przejawia lęk przed przestrzenią. Jak tylko go wzięła w obroty zaczął histerycznie płakać. Generalnie, tak jak pisałaś, rzucała nim na wszystkie strony, aż byłam w szoku, że go nie połamała. Tymuś zaprezentował jej cały arsenał swoich nieprawidłowych ułożeń, przewrotów i skręceń w bok. Pani doktor zleciła nam masaż Shantala i jutro mam iść na spotkanie instruktażowe oraz 4 sesje po 1 minutę rehabilitacji metodą Vojty. Stymulować będą obszar piersiowy Tymka. Mam też zniechęcać małego do lewej strony a uprzyjemniać mu widoki po prawej.
Oczywiście, z wrażenia zapomniałam zapytać, z czego te nieprawidłowości wynikają, czy nie zrodziły się one z nieprawidłowego noszenia, brania na ręce itp.
Jestem przerażona tym wszystkim, bo w poczekalni było tyle dzieci z porażeniem... Głęboko wierzę, że problemy mojego synka nie są tak poważne i szybko znikną po rehabilitacji.
A jak twój Olaf? Widzisz poprawę po tym masażu? Kiedy masz wizytę kontrolną? Bo ja 7 lutego.

Co do kąpieli to ja też kąpię Tymka co drugi dzień . Jak będzie już wcinał coś więcej niż mleczko to zaczniemy go kąpać co dziennie, bo na pewno będzie nieźle ufeflany. Kubę też kąpaliśmy najpierw co drugi dzień, a odkąd zaczął się brudzić, codziennie. Bardzo lubi kąpiele. Tymek je jedynie toleruje, natomiast brak większego entuzjazmu ale też i lęku w zetknięciu z wodą.

Tmadzik - ja wypełniałam takie zgłoszenie w szpitalu i po miesiącu dostałam "Poradnik Ekspertów dla Rodziców" i śliniaczek + próbka mleka, a kilka tygodni później właśnie ten fajny poradnik żywienia + słoiczek + deserek + kaszka + mleko. Jest naprawdę przydatny, mimo, że to w gruncie rzeczy reklama produktów Nutricia. Ale ja bardzo lubię słoiczki z tej firmy i najczęściej po nie sięgałam karmiąc Kubę.

Ruda-iza - super, że już jesteście na własnych "śmieciach".

Tygrysku - uważajcie z tym dymem... Ja jestem ciągle przerażona tragedią w Żychlinie. Koniecznie sprawdźcie co z tym kominem.

AsiaKC- też mi się tak zdawało. Na razie jest dobrze, ale chyba jutro po południu wybiorę się z maluchami do pediatry, bo dzisiaj byłam w ośrodku rehabilitacji i już nie miałam jak pójść.

Nuśka - no nie zazdroszczę perturbacji z tymi chrzcinami. Mam nadzieję, że już się znalazła wasza pamiątka.

Klavell - ja słyszałam, że z kąpielą to tak mają na zachodzie. Tam jest inna polityka niż u nas, nie chowa się dzieci w sterylnych warunkach, całkiem inaczej wprowadza się pokarmy (np. truskawki podaje się w Niemczech od 7 m-ca, a u nas dopiero po roku). Jest wiele różnic w metodach opieki i pielęgnacji dlatego się nie martw. Skoro niemieckie dzieci rosną zdrowo to dlaczego twojemu dziecku miałoby to zaszkodzić? Mnie wczoraj wpieniła teściowa, która stwierdziła, że Tymek jest ciągle przeziębiony bo go za lekko ubieram. Ubieram go normalnie, tj. zawsze w jedną warstwę odzieży więcej niż ja mam na sobie + kombinezon + śpiworek (ale nie taki gruby tylko raczej jesienny) + osłona wózka (w mroźne dni dodatkowo kocyk). Wg mnie to jest odpowiednie ubranie, ale moja teściowa najchętniej wsadziłaby go w nie wiadomo jakie bety, tak jak się kiedyś dzieci notorycznie przegrzewało. Tak samo jest z kąpielą. Kąpię go co drugi dzień, bo uważam,że nie ma potrzeby częściej. Przynajmniej na razie. Ale moja lekarka na mnie za to naskoczyła, że trzeba dziecko co dziennie, bo tak i koniec. Natomiast położne w szpitalu twierdziły, że nie ma sensu co dziennie. I bądź człowieku mądry, pisz wiersze.

No i na koniec muszę wam się pożalić, że miałam kiepską noc. Nie dość, że Tymo obudził się w nocy o 1:50 (co mu się już od dawna nie zdarzyło) to jeszcze długo nie chciał zasnąć. O 6:15 była druga pobudka i tym razem nie spał aż do 9:30. A potem pospał tylko z 20 minut w drodze do lekarza, cały okres czekania i badania nie spał i ponownie zasnął dopiero w drodze powrotnej, tj. chwilę po 11:00 i śpi do teraz.
Eh, mam nadzieję, że rehabilitacja pomoże również na te jego problemy w zasypianiu. Kończę, bo idę szukać czegoś o masażu Shantalla.
 
Witajcie kobitki kochane!


Klavell - ja słyszałam, że z kąpielą to tak mają na zachodzie. Tam jest inna polityka niż u nas, nie chowa się dzieci w sterylnych warunkach, całkiem inaczej wprowadza się pokarmy (np. truskawki podaje się w Niemczech od 7 m-ca, a u nas dopiero po roku). Jest wiele różnic w metodach opieki i pielęgnacji dlatego się nie martw. Skoro niemieckie dzieci rosną zdrowo to dlaczego twojemu dziecku miałoby to zaszkodzić? Mnie wczoraj wpieniła teściowa, która stwierdziła, że Tymek jest ciągle przeziębiony bo go za lekko ubieram. Ubieram go normalnie, tj. zawsze w jedną warstwę odzieży więcej niż ja mam na sobie + kombinezon + śpiworek (ale nie taki gruby tylko raczej jesienny) + osłona wózka (w mroźne dni dodatkowo kocyk). Wg mnie to jest odpowiednie ubranie, ale moja teściowa najchętniej wsadziłaby go w nie wiadomo jakie bety, tak jak się kiedyś dzieci notorycznie przegrzewało. Tak samo jest z kąpielą. Kąpię go co drugi dzień, bo uważam,że nie ma potrzeby częściej. Przynajmniej na razie. Ale moja lekarka na mnie za to naskoczyła, że trzeba dziecko co dziennie, bo tak i koniec. Natomiast położne w szpitalu twierdziły, że nie ma sensu co dziennie. I bądź człowieku mądry, pisz wiersze.


Eh, mam nadzieję, że rehabilitacja pomoże również na te jego problemy w zasypianiu. Kończę, bo idę szukać czegoś o masażu Shantalla.

No wlasnie ja uwazam ze nie mam potrzeby kapac malej czesciej bo mimo iz wcina kaszki nie jest brudna kupki tez robi normalne nie wychodza jej z pampersa na pleki wiec nie ma potrzeby hanifki dziennie kapac przemywanie w zupelnosci wystarczy dopiero jak bedzie raczkowac bawic sie w pisownicy to bedziemy kapac dziennie...
ah z tesciowymi to tak juz jest niestety...to ty i tak ubierasz malego cieplej niz ja hanifke mala przyzwyczaila sie do chlodiejszych temp w domku nie grzeje w ogloe w kaloryferach w domku jest w body z dlugim rekawkiem i rajstopkach i odpukac nie choruje jak wycodze na spacerek to ubrana jest w body rajstopki na to kaftanik i spodenki lub spioszki i kombinezon jak ubiore ja cieplej to sie wierci marudzi a gdy byla w polsce i w domk bylo cieplo grzaly kaloryfery zaraz dostala katarku...
 
Klavell -ja w domku utrzymuję temperaturę 19-20 st. C i mały się do takiej temperatury przyzwyczaił. Na wigilię u babci było ponad 25 st. C i Tymo odstawił taką histerię, że uszy wysiadały. Na drugi dzień u mojej mamy zabroniłam palić w piecu, było chłodno i Tymo przespał spokojnie całą swoją imprezę chrzcielną:-). W domku ubieram go w body z długim rękawem + śpiochy albo rajtuzy. Często ma jednak chłodne łapki i stópki, więc ubieram mu dodatkowo skarpetki a na górę koszulkę z krótkim rękawem. Natomiast jak wychodzimy na dwór do tego zestawu dołącza pajacyk albo cienki sweterek i spodenki. Kombinezon nie jest zbyt gruby, raczej taki późno jesienny niż zimowy, to samo śpiworek. Ale myślę, że nie jest mu w tym wszystkim ani za zimno ani za ciepło. Poza tym kontroluję mu ciepłotę ciała na karczku albo na pleckach. Zwykle jest przyjemnie ciepła. Zawsze jednak wożę pod wózkiem awaryjny kocyk, gdyby nagle stało się zimniej. Zawsze lepiej jest dołożyć jakąś warstwę, jeśli jest zimno, niż kombinować na dworze, jak tu ściągnąć coś z małego, bo się roztapia z gorąca.
 
Jak ja bylam mala, to moja mama ubierala mnie lekko i ciagle wietrzyla pokoj. A teraz jej sie poprzestawialo i uwaza,ze Maciusia za lekko ubieram. W domu ma na sobie pajacyka i czasem na noc do tego bluzeczke. W pokoju mamy 21-22 stopnie. Spi w spiworku i czasem przykrywam go dodatkowo kocykiem. Na dwor zakladam mu pajacyka+ spodenki z bluza + kombinezon + kocyk. Tylko stopki zawsze cieplej ubieram,bo mu marzna, zakladam mu skarpetki i takie buciki z materialu. Kapiemy go w wodzie o temperaturze 35 stopni, ciepliejszej nie lubi, a w pokoju wtedy jest 23-25 stopni.
 
Tak czytam o kapielach i w Anglii tez sie nie kapie czesciej niz 2, 3 razy w tygodniu.
Ja staram sie patrzec na potrzeby Olafa, bo jesli wariuje i sie spoci to wiem, ze musze wykapac, ale jesli ma spokojny dzien i w miare czysty pod wzgledem pieluszkowym to nie widze potrzeby. W praktyce wychodzi okolo 5 kapieli na tydzien.

Co do jedzenia to nie wiem czy Wam pisalam, ale jak szukalismy sloiczkow dla Olafa znalezlismy 'Moje pierwsze bolognese' i 'Baked bean and bacon'...dla dzieci od 4 miesiaca!

Atru, nie martw sie na zapas. Wierze, ze wszystko bedzie dobrze. Dbasz o maluszka, a masaz na pewno pomoze jeszcze. Trzymam kciuki, zeby bylo wszystko ok. I jeszcze raz : nie martw sie na zapas, bo to nie pomoze w ogole, a jeszcze doda nerwow Tymkowi.

Kurcze..Moj Olaf ma od 2 miesiaca ciagle katar. Co mysle, ze mu przechodzi od razu dostaje takiego wodnistego.


Ja mam pytanie. czy myslalyscie nad chodzeniem z maluszkami na basen? Ja tak, bardzo bym chciala zaczac od 6 miesiaca (mysle, ze wtedy bedzie optymalnie)
 
ojej my juz w Polsce.

tyle naskrobalyscie ze HEJ... wlasnie sie rozpakowalismy.
Mala duuuuuuzo spi w ciagu dnia....chyba to zmiana klimatu.
Usmiecha sie do wsyztskich...co mnie cieszy :) bo obawialam sie ze mze byc placzliwa...ale co wam powiem to sie mowi ze w wileim miescie zyje sie szybko...ale zawsze gdy przyjzedzam do mojego malego miasta.... tu jest dopiero kociol ! Nie ma kiedy oddechu zlapac. Teraz ciagle przychodza nas odiwedzac...prezenty i prezenty, niunia poznaje nowe twarze :) dziadek ja karmi :-)

O podrozy napisze pozniej bo juz mnie odrywaja od kompa
 
reklama
Do góry