reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

No wiec Shinead, mamy, ciocie,babcie i kolezanki,ktore tak mowia maja niestety racje. I wierz mi, sa gorsze dzieci. Jesli chodzi o spanie w ciagu dnia to bardzo dobrze dziala na mojego wymeczenie go i nakarmienie (ale nie na maksa,ze zasypia podczas karmienia,bo zle wtedy spi) cieplym mleczkiem. Poza tym nocne spanie powinno sie zaczynac najwczesniej o 21. I nic na sile, Twoje negatywne emocje na pewno daja sie we znaki malemu.Jesli chodzi o spacer, to trudno mi cokolwiek doradzic,bo moj spi podczas spaceru. Ale moze byc tak,ze Twojemu malemu jest za zimno lub za goraca. Moze mu byc niewygodnie. Moze w wozku nic nie widzi co sie dzieje dookola i to go denerwuje. Moze jest za glosno, za cicho(moj smacznie spi,gdy ide wzdluz halasliwej ulicy) itd. Musisz poszukac przyczyny, kombinowac.
 
reklama
Shinead to prawda, że inni moga mieć gorzej ale w tym układzi ety i Olo jesteście najważniejsi. On nie będzie spokojny i zrelaksowany póki ty nie będzieesz. Tu z regóły kółko się zamyka. Jeśli juz mały musi spać na twoich kolanach (miałam tak samo) spróbuj w tym czasie usiąść wygodnie i odpocząć a nawet się zdrzemnąć. Jeśli czujesz się na siłach spróbuj go konsekwentnie odkładac do łóżeczka jak już zaśnie. Gwarantuję że kilkanaście razy będziesz go brała na ręce i uspokajała i to potrwa kilka dni, aż mu się znudzi awanturowanie i przyzwyczai sie do łóżeczka. Ale potrzebna jest konsekwencja. Ja swojech oduczałam i prawie się to udało ale teściowa nie da mu poleżeć i trzyma go non stop na rękach... nie przetłumaczysz babie...
Co do spacerów to nic nie powiem bo ja z małym też nie wychodzę. Nie radzę sobie ze zniesieniem całego majdanu z 2 piętra :( wychodzimy jedynie do lekarza albo do sklepu z tatkiem.
 
gabidis, majandra-robiłam małe rundki, niestety bez efektów, płacz jak zawsze niesamowity. No właśnie. Teraz jeszcze jest trudniej, bo pediatra mówił, że jak jest zimno na dworze (a niestety teraz tak jest) i dziecko płacze, to automatycznie bardzo duża ilość tego zimnego powietrza dostaje się do układu oddechowego, a wtedy już bardzo łatwo o jakąś infekcję, czy gorsze choróbsko, więc jestem w kropce. Werandując go w pokoju przy oknie, bujam wózeczkiem, jeżdzę w tą i z powrotem, ale to również nic nie daje. Dla mojego synka koszmar zaczyna się już w momencie ubierania. Kupiłam specjanie taki mięciutki futerkowy kombinezonik, żeby nie krępował jego ruchów, ale i tak nic z tego, prawdziwa masakra zaczyna się jak ubieram mu czapeczkę, mimo, że robię to już na końcu, nie jestem w stanie go uspokoić. Werandując go, ma opuszczoną budkę, żeby mógł wszystko widzieć... i tak nie pomaga. Kurde naprawdę nie wiem, mam wrażenie, że próbowałam już wszystkiego. Dałabym wiele, żeby wiedzieć jak mu pomóc. Najlepiej gdyby było lato, nie musiałabym go wtedy grubo ubierać...
Gdyby była edycja Superniani dla niemowlaczków, to chyba jako pierwsza wysłałabym sms-a ze zgłoszeniem:sorry2:
 
Shinead - ja tu sie madrowac nie chce ale może przyczyna nie tkwi w wózku ale w ubieraniu bo jak go ubierasz to sobie myśli włoża mnie do wózka. Skoro nie lubi tych czynności na raz moja mała teżnie lubi zakładania czapki to rób je może przez jakis czas osobno. Np ja po kapieli zakładam małej czapeczkę taką cieniutką coprawda jej sie nie podoba zakładanie ale jak juz jest o jest i nie krzyczy. Włóż go na przykład na chwilę do wózka i pogadaj z nim ale wyciągnij zanim zacznie płakach tak na przykład na 2-3 minuty. A jeśli chodzi o kombinezonik to ubierz go i tak niech chwile posiedzi otwórz ewentualnie okno żeby mu nie było ciepło może jak sie przyzwyczaji do każdej z tych czynności osobno łatwiej bedzie je znieść naraz
 
Hmmm Omek tez płacze a raczej wydziera sie jak jest w czapce. Ja próbuje go zagadać i oczywiście trzymam ta czapke bo kręci głową a ona zsuwa się na oczy. Ale u nas jest tak że warkot samochodu czy bujanie wozka uspokaja go, jest przyjemniejsze od niedobrej czapki. Ale fakt, że cały blok słyszy jak schodzimy na dół.
Nie wiem co ci poradzić, może zmień czapkę i sprawdź jak sie zachowuje jak wychodzisz z nim na dwór bez wózka. Wiem, że to męczące noszenie na rekach, ale wykluczysz problem wózka.
 
mam do Was prosbe.
Na pewnej angielskiej stronie jest konkurs, zglosilam Olafa..wystarczy kliknac vote przy jego zdjeciu. Jezeli moglybyscie kliknac bede wdziewczna..

OTO LINK


zdjecie piate od gory..

Masz nasz glos oczywiscie...

Qrcze sama nie wiem,najbardziej chodzi mi o ta D3.No bo w polsce dzieci karmione butelka tez dostaja D3.
Ja daje hanifce mleko modyfikowane i dodatkowo witamine D3 lekarz nam ja przepisuje od poczatku nam ja kazano podawac odkad mala skonczyla tydzien i teraz jak ide na wizyte to nawet o recepte sie nie upominam bo zawsze pani doktor sama wypisuje bez proszenia czy przypominania

Dziewczyny od niedzieli podaje malej mleczko sojowe i wyglad buzki jej sie poprawil nie ma juz czerwonych policzek mam nadzieje ze nie zapesze tylko martwi mnie jedno odkad pije nowe mleczko boli ja brzuszek i robi dziwne kupki takie jakies jak plastelina nie wiem nawet nie umie opisac czy to normalne i samo minie??? czy to oznaka ze mleczko sojowe ja uczula nie wiem juz sama bo przeciez wyglad buzki sie poprawil???

 
Klavell - jeśli mogę coś doradzić, jako mama dzieciątka, które również jest na mleku sojowym. Te kupki plastelinkowe są normalne po tym mleku, bo jednym ze wskazań podawania tego mleka są różne biegunki. Pisałam już wcześniej i naprawdę gorąco polecam - kup w aptece jakiś probiotyk, taki jak się podaje przy kuracji antybiotykowej. Zawierają żywe kultury bakterii, które są niezbędne dla prawidłowego działania układu pokarmowego. Nie wiem, czy w Niemczech obowiązuje ta sama nazwa handlowa ale są różne preparaty:
- Lacidofil (ten ja podaję, bo nie ma w nim białka mleka krowiego);
- Lakcid
- Enterol
- Acidolak
- Trilac
Jednak kapsułka dziennie Lacidofilu i kupki zrobiły się super. A maluch prawie nie męczy się przy tej czynności.

Harsh - oczywiście, już zagłosowałam :-)

Shinead - nie wiem już naprawdę, co ci doradzić. U mnie przy ubieraniu też katastrofa, ale jak tylko wyjadę na dwór to Tymo się uspokają, a po chwili zasypia. Może wypróbuj nosidełko, jak Olaf skończy 3 m-ce i będzie trzymał ładnie główkę, albo jakąś chustę. Wtedy dzieciątko czuje się jak u mamy na rączkach i może być spokojniejsze.
 
no to ja tez zaczne podawac ten bez bialka mleka krowiego tylko nie wim jak to tu sie bedzie nazywac ale jak nie dostane to kuie w polsce za dwa tygodnie jade do tego czasu chyba nic zlego sie nie stanie co?? a jak dlugo to mozna podawa
i jak sie to podaje
 
Harsh - ja podaję witaminki w łyżeczce - wyciskam na łyżeczkę trochę pokarmu dodaję kropelkę witeminki, potem znowu wyciskam - następna kropelka i jeszcze raz - 3 krople dziennie mam podawać.

A ja caly dzien latania z formalnosciami, a to jeszcze nie koniec :baffled:
 
reklama
Shinead - ja moze nie powinnam doradzac bo ja swoje dziecko wygralam chyba na loterii- nie dosc ze przesypia cala noc to niewiele placze, kolek nie uraczylismy...ale nie w tym rzecz. Moze powinnas zwolnic wszystkie czynnosci np nakladanie czapeczki by mogl oswoic sie z ta czynnoscia, jak w zwolnionym tempie, bo najgorszy jest poploch.Malec placze wiec szybko szybko robimy i z glowy. Moj reagowal placzem na ubierania (szczegolnie rekawki) ale gdy powolutku to robilam z przerwa po kazdej raczce jakby sie oswajal. Dobrze robia mu tez moje wesole miny gdy zaczyna juz zwijac usteczka w podkowke.
Swoja droga dziwie sie wam dziewczyny ze nie wychodzicie na spacery. Ja z moim wychodze od 4go dnia zycia i do tej pory wszedzie razem podrozujemy- autem, autobusem no i piechota, oczywiscie nogami mamy;-)
Harsh - glos oddany!!! a coz to za glosowanie bo nie milam cierpliowsci na czytanie?
klavell - wydaje mi sie ze w niemczech nazewnictwo powinno byc takie same bo to chyba chemiczna lub lacinska nazwa(ale sie nie znam) lub przynajmniej w skladzie powinno byc to samo ( takie same parametry sa w lekach na kolki zarowno w niemieckich jak i polskich - sprawdzalam) .Ja Lacidofil podawalam przez 4-5 dni do mleczka raz dziennie i pomoglo, ale dopiero na ostani dzien terapii.
 
Do góry