reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

Kupiliśmy termometr zwykły elektryczny ale zanim pomyślałąm którędy go wsadzić małemu mój mężuś go użył i chyba będę musiała kupić drugi. NIe chce przenieść nic na małego. Mężulek leży ledwo żywy w maseczce chirurgicznej na twarzy. Dzwiniłam też do lekarza z pytaniem czy nie podać czegoś małemu na wzmocnienie, dla ochrony, żeby się nie zaraził. Doktorek stwierdził że niech narazie nie jedzą z tego samego talerza i nie piją z tej samej szklanki bo nic innego niemożna narazie małemu podać.

Omek też lubi swoją piąstkę, kilka razy udało mu się wyłuskać kciuka. Nauczył się tego leżąc na brzuszku. Sam się nie potrafi sobą zająć, chyba, że gra karuzelka ale to trwa maksymalnie 20 min (i tak muszę przybiegać ją nakręcać). Czas dla siebie mam tylko jak mały śpi lub babcia sięnim zajmuje, ale to bardziej zajmuję się szykowaniem jedzenia dla siebie.
 
reklama
OGŁOSZENIE!!
ODDAM TEŚCIOWĄ W JAKIEKOLWIEK RĘCĘ

dopłacę!

Mam dość! Scenka z ranka.
teściowa: kupiłam sernik (wie że ja jeść niemogę). Taki fajny, pyszny, swieżutki
ja: niestety nie mogę spróbować a bardzo bym chciała
teściowa: Wiem... ale jest pyszny, mówię ci, dawno takiego nie jadłam, super!
Mnie zaczęło skręcać, z ochoty i złości na tą babę. Czy ona celowo się tak znęca nade mną?

Scenka druga
T: jak idziesz do apteki to kup chrupki kukurydziane sobie, tu po lewej jest sklep
Ja: nie kupię
T: ale zajdz do tego sklepu, po chrupki
Ja: po co, ja nie mam ochoty na nie a nikt nie będzie ich jadł
T: to ja ci kupie
Ręce opadają :no:
 
Ja siadam na forum zwykle wtedy, gdy Tymi i Kuba śpią, ale co raz częściej Tymoteusz potrafi poleżeć sobie spokojnie w łóżeczku, albo na naszym dużym łóżku. Czasem nawet dłuższą chwilę "pogada" sobie z misiami od karuzelki i wkurza się, jak przestaną się ruszać a muzyka ucichnie. Najczęściej włączam tryb reagujący na płacz, to przynajmniej nie muszę targać pilota:-)

Shinead - u nas problemy brzuszkowe jakby ustąpiły, ale za to pojawiły się kolejne problemy skórne. Za chwilę wychodzimy do pediatry, na kontrolę, bo po 8 dniach antybiotyku i innych leków u Tymka ani katar ani kaszel nie ustąpiły. Wezmę od razu Kubę, bo jemu też został kaszel, taki okropny, powodujący wymioty. A tak poza tym wszystko ok.

Majandra - ja to chciałam iść do ogólniaka, żeby mieć na studiach łatwiej, ale starsi stwierdzili, że jak skończę ogólniak i się na studia nie dostanę to klapa, a tak przynajmniej mam w ręku zawód. Powiem szczerze, że ekonomia to ostatnia rzecz, jaka mnie interesuje i jaką chciałabym się zajmować w życiu. Jestem raczej humanistką, kieruję się sercem a nie rozumem:-):-):-), nie lubię snobów i rozbawiają mnie klienci wykłócający się o każdy procent, o każdą złotówkę. Po skończeniu szkoły spaliłam wszystkie podręczniki do ekonomii i rachunkowości. Poszłam na studia humanistyczne, by rok później... podjąć pracę w bankowości. To największa ironia losu, jaka mnie w życiu spotkała. Nie lubię tej pracy, stres mnie przerasta i obezwładnia, ale jestem zbyt tchórzliwa, żeby tak po prostu się zwolnić i znaleźć coś innego. Tym bardziej, że wypłata co miesiąc jest potrzebna. Mam nadzieję, że teraz po macierzyńskim uda mi się znaleźć jakieś inne zajęcie, bo naprawdę nie chciałabym wracać do starej pracy. Zanim zaczęłam pracę w banku, pracowałam w rozgłośni radiowej i w lokalnej prasie. I to była praca mojego życia, chociaż poważnym mankamentem były nędzne zarobki. Ale kochałam to...
 
OTO CO ZNALaZLAM O PALUSZKACH W BUZI

Palce w buzi to poznawanie świata za pomocą jednego z najwrażliwszych organów ciała Strefa czuciowo-ruchowa ust w mózgu to obok dłoni i stóp największy obszar reprezentujący nasze ciało Nic więc dziwnego, że za jego pomocą odbieramy świat.
Stopniowo w miarę rozwoju kontroli nad głową i tułowiem, kiedy dłonie powoli otwierają się i coraz więcej można włożyć do buzi, dziecko uczy się swojego ciała .Uczy się buzi w środku ,stopniowo dłoń jest oblizywana z zewnątrz, ale potem do buzi wchodzi 1-2-3 paluszki i cała rączka. Wnętrze buzi stopniowo odczula się. Początkowo 1 palec w buzi wywołuje odruch wymiotny, ale stopniowo strefa odruchu wymiotnego cofa się aż do gardła-jak u dorosłych. Jeśli dziecko nie może penetrować wnętrza buzi w przyszłości, nie zmiksowane jedzenie, łyżeczka, szczoteczka, lub wizyty u dentysty będą wywoływały odruch wymiotny lub zgoła torsje.
Oblizując dłonie, palce i zabawki dziecko "szczepi się" , ma kontakt z bakteriami. Będzie lepiej przygotowany do zjadania paprochów z podłogi, oblizywania taty butów czy jedzenia z psiej miski.
Kolejna funkcja do której przygotowuje branie rąk do buzi to nauka ust następnych funkcji po ssaniu.
Kiedy dziecko wkłada do buzi raz prawą, raz lewą rękę - "coś" pojawia się z prawej i lewej strony między dziąsłami. To coś się nagryza, do "tego czegoś" idzie język w prawo lub lewo-brzmi znajomo?, Czasem z powodu asymetrii praca ręki i języka jest tylko w jedną stronę, co zwiastuje problemy ze zgryzem.
Buzia też ssie palce, a to daje dziecku poczucie ukojenia i bezpieczeństwa.
Penetrując buzię w środku wydziela się coraz więcej śliny, a przecież z czasem dziecko dostaje jabłko, zupki itd. A aby to trawić potrzeba więcej śliny, bogatszej, aby przygotować pokarm dobrze wymieszany ze śliną, aby żołądek nie miał kłopotów ze strawieniem go i aby dziecko nie miało kłopotów z brzuszkiem.
A więc pozwalajmy dzieciom penetrować buzię w środku.
 
Majandra - ja to chciałam iść do ogólniaka, żeby mieć na studiach łatwiej, ale starsi stwierdzili, że jak skończę ogólniak i się na studia nie dostanę to klapa, a tak przynajmniej mam w ręku zawód. Powiem szczerze, że ekonomia to ostatnia rzecz, jaka mnie interesuje i jaką chciałabym się zajmować w życiu. Jestem raczej humanistką, kieruję się sercem a nie rozumem:-):-):-), nie lubię snobów i rozbawiają mnie klienci wykłócający się o każdy procent, o każdą złotówkę. Po skończeniu szkoły spaliłam wszystkie podręczniki do ekonomii i rachunkowości.
Jakbym czytala o sobie. Z tym ze ja zawsze bylam sercem pedagogiem, nauczycielem. Po liceum poszlam na anglistyke, ale mi nie szlo. Teraz studiuje resocjalizacje i jestem w swoim zywiole.:tak:
 
Witam wszystkie mamuski i dzieciaczki po olbrzymiej przerwie. niestety komputer nam padl na dobre i czekalismy na wyplate, zeby kupic nowy, no i jak w koncu kupilismy to troche siedzialam i nadrabialam i tak wszystkiego nie przeczytalam. W kazdym razie jak ogladalam zdjecia tych waszych pociech to normalnie szok, bo widac jak podrosly, fajne macie te dzieciaczki. Ja sie melduje cala i zdrowa razem z Carmen. Narazie odpukac wszystko jest dobrze, mala je i spi i sie wyglupia, raz tylko slyszalam jak placze, bo bolal ja brzuszek a tak to jakies dziwne okrzyki wydaje, ze jest glodna.Dzisiaj skonczyla 6 tygodni. Karmie ja piersia i juz wazy 5 kilo (bylysmy dzisiaj u lekarza). Pozdrawiam Was wszystkie!!!!!
 
dzięki majandra z abrykającego tygrysa, wywołał u mnie szczery uśmiech

a ja studjuje ekonomię teoretycznie powinnam już się obronić ale trafiłam na drętwą promotorke i tak już się bujam 3 rok to przedłużając terminy to powtarzając ostatni semestr, a teraz jak miałam już to wszystko zakończyć bo w końcu promotorce spodobały się moje wypociny (prace pisałam sama a nie jak połowa roku za kase) to nie miałam kasy na kolejne czesne, masakra jak nie urok to sraczka nienawidze tej kobietki i w sumie siebie samej bo im dłużej brną w tą rachunkowość tym bardziej wiem że to nie to i jest mi trudniej no i nie mam już tego zapału na trudnej sesji a i w rodzince się nabijają że do śmierci będę studiować.
 
Tygrysku właśnie dzisiaj weszłam na nasza-klasa.pl - szukaj koleżanek i kolegów ze szkolnych lat i straciłam wszystkie wolne chwile w dniu :-). Tak jak napisała Gabi wciagnęłam sie na maxa.

Tygrysek, Atruviell, Majandra i ja po ekonomiku i tez za 2 lata 10 rocznica :-D:-D:-D. U mnie bylo tak, że ja od dziecka lubiałam matematyke i miałam bardzo ścisły umysł więc ekonomik wydawal się dobrym pomysłem. W szkole okazało się, że nawet lubie rachunkowość i ekonomię więc po liceum poszłam na Akademię Ekonomiczną. Uparłam sie jednak, ze będę studiować zaocznie i od razu zacznę pracować. Rodzice oponowali bo chcieli żebym studiowała dziennie ale ja i tak zrobiłam swoje. Teraz taka czysta rachunkowośc mnie nudzi i troche od niej uciekłam w stronę zarządzania ale i tak moja praca jest z nia bardzo ściśle powiązana. Z perspektywy lat troche żałuje tego, ż enie poszłam na studia dzienne. Nie bwiłam sie tak jak dzienniacy bo co dzień trzeba było iść do pracy, nie miałam okazji wyjeżdżać na stypendia zagraniczne i na pewno mniej sie nauczyłam 9a przynajmniej teorii bo praktyki i tak sie człowiek uczy w pracy).

Shinead Patryk dopiero ostatnio zaczał spać w ciagu dnia ale i tak jest z tym róznie. Dzisiaj np. prawie cały dzien płakał bo był non stop głodny i spał tylko 1 raz przez jakąś godzinkę. Czasami śpi kilka razy po godzinę-dwie i wtedy moge posprzatać, zrobic pranie i jeszcze w necie posiedzieć. Jest juz bardzo kontaktowy i jak nie śpi to uwielbia jak do niego mówię, śpiewam mu, patrzę na niego. Nie mam serca zostawiać go samego więc prawie cały czas jestem z nim i go czyms zajmuję. Po chrzcinach kupie mu karuzelę nad łóżeczko więc mam nadzieje, że sam sie troche nia zajmie.

Ruda Iza - no comments odnosnie tesciowej, bez obrazy ale ona chyba jakas nienormalna jest. Ciekawe czy ona jest taka złośliwa czy może taka nierozgarnieta. W tym zachowaniu przypomina mi moja teściową. Jakis czas temu pytała co mi kupic dla małego. Powiedziałam jej, że jak tak bardzo chce cos kupic to niech to będzie zapas chusteczek Nivea i prosiłam zeby przypadkiem nie kupowała Pampersów bo mi nie odpowiada ich zapach. No i oczywiście kupiła Pampers. Tydzień temu przyszła nas odwiedzić i znowu przyniosła te chusteczki wiedząc, że ich nie znoszę. To samo robić swojej drugiej synowej. Kupuje jej te rzeczy, których mały nie je i nie nosi (mimo, że wie o tym)
 
reklama
Do góry