reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

Carioca, święta prawda:tak: no to kiedy się spotykamy?
Atru mój też tak ostatnio ma...myślę sobie, że w końcu wieczorem będzie chwila, żeby się odprężyć a on...zasypia;-)
Dziewczyny zazdroszczę Wam bardzo karmienia piersią:sorry: Ale u mnie ani piwo, ani tony soczewicy, ani granulki ricini pod język, ani herbatki laktacyjne, ani godziny przy laktatorze i z małym przy cycku nie pomogło nic:no: Ale chyba stres i ta ciągła obawa o małego zrobiła swoje.
Tygrysku, Atru podziwiam Was naprawdę:tak: Ja ledwo wyrabiam przy jednym szkrabie, a Wy macie cały dom na głowie z dwójką szkrabów, wielkie ukłony naprawdę:tak::tak::tak:
Ja małego ubieram tak jak Nuśka tyle, że pół śpiochy i na nie jeszcze bawełniane spodenki jak od dresiku, czasem też kamizeleczkę bądź bluzeczkę z długiem (ale wtedy pod spód body z krótkim), bo jednak często marzną mu rączki przy tej niedokrwistości. A na noc pajacyk ze stópkami i kołderka. Dostałam taką dość cienką, ale dostosowującą się do ciepłoty maluszka i trzymającą optymalną temperaturę. Póki co sprawdza się idealnie, bo ta co przysłali mi wraz z łóżeczkiem z allegro była jakaś sztywna i potwornie gruba i niewygodna, a kocyk wydawał mi się za cienki.
 
reklama
Bedismall zazdroszcze tego wypadu z koleżanką. Ja tak jak Atru czy Tygrysek nie mam kiedy wyrwac się z domu i niestety nigdzie jeszcze nie byłam. Z reszta nie zapowiada się żebym w najbliższym czasie wybyła z domu zostawiając w nim moich dwóch chłopaków. Od porodu udało mi się aż 3 razy wyrwac do sklepu na 2 godziny a i tak za każdym razem miałam telefony w stylu "mama kiedy będziesz, płaczemy i tęsknimy za tobą". Aż trudno uwierzyć, że jeszcze miesiąc temu moje życie wyglądało tak totalnie inaczej. Co dzień brałam auto i jeździłam, to do koleżanki, to coś załatwić, to polatać po sklepach i to było takie normalne i codzienne. Teraz wyprawa do hipermarketu po zakupy to dla mnie wielka frajda i czuje się wtedy taka wolna :-D:-D:-D. Jedyne co jeszcze trzyma mnie przy zdrowych zmysłach to brat M z żoną, którzy zaprosili nas do siebie 2 tygodnie temu i kolega, u którego byliśmy tydzień temu na małej imprezce (oczywiście wszędzie jeździmy z małym).

Jeśli chodzi o ubiór to Patryk ma na sobie skarpetki + kaftanik+spiochy albo skarpetki+body+pajacyk ( w domu mamy jakieś 20-21 stopnie) i jak śpi to przykrywam go kocykiem.

Maraniko biedny twój maluszek, tak się męczył (pewnie go brzuszek bolał, no albo miał zły dzień). Patryk strasznie wyje po kapieli, jak przychodzi czas smarowania i ubierania. Chyba strasznie tego nie lubi mimo, że wszytsko robię bardzo delikatnie, mówie do niego, masuję, zakrywam gołe ciałko. Czasami juz mi sie wydaje, że jest lepiej bo nie płacze w jeden dzień a tu na następny drze się jakbym go obdzierala ze skóry. Samej mi się wtedy chce płakać bo jestem taka bezsilna.

Dziewczyny czy po normalnym piwie albo najlepiej Redsie też zwiększa się laktacja?
No i musze juz zmykać bo moja pijaweczka sie obudziła i zaczyna płakać. czas wyciągnąć mleczarnię :-)
 
Ja w sobotę wypaliłam papierosa... Przyszły do mnie koleżanki poszłyśmy na spacer, a te jak tylko z domu wyszly to od razu do palenia i pękłam i poprosiłam o jednego. Wiem, to straszne, nie wiem co mnie natchnęło, wiem że karmię dziecko (karmiłam je później dopiero po 3 godzinach na usprawiedliwienie dodam). Bardzo tęsknie do palenia, az mnie nieraz skręca. Rzucałam cały rok przed staraniami, ale wyglądało to tak: miesiąc niepalenia, miesiąc palenia. Gdyby nie to, że tak przytyłam, to może bym tak nie myślaął o tym. A już na bank gdybym nie karmiła piersią to już bym pewnie miała palarnię na balkonie.

Maraniko - to może jutro krótki spacerek na Witominie?
 
Carioca, Maraniko - na oddziale położniczym leżałam z delikwentkami, które dwie godziny po porodzie wstawały do kibelka na papieroska. A potem karmiły dzieci. Wiem, że sporo rodzących kobiet paliło, bo do toalety wchodziło się jak do palarni, a przecież nikt inny nie miał tam wstępu. Dwie z czterech leżących ze mną dziewczyn w sali przed-porodowej przyznało się, że paliły całą ciążę. Jedna z nich miała grubo ponad trzydziestkę i stwierdziła, że paliła w pierwszej ciąży i dziecko urodziło się zdrowe, paląc karmiła piersią i też było ok, więc dlaczego przy drugim miałaby sobie odmawiać? Ja ogólnie tego nie rozumiem, bo nigdy nie paliłam. Dlatego powstrzymuję się od ocen czy prawienia morałów. Za to przyznaję bez bicia, że nie jestem ideałem i w ciąży od czasu do czasu wypiłam sobie a to piwko a to lampkę wina. A teraz wszędzie kampanie na temat ciąży bez alkoholu, nawet w hipermarketach trąbią o tym do obrzydzenia. Tymek urodził się zdrowy, ale czy w jakiś sposób mu tym nie zaszkodziłam? Prawdopodobnie nigdy się o tym nie dowiem. Ale kac moralny pozostał...

Maraniko - jeśli chodzi o takie sceny dantejskie, to mój Tymi też mi raz taką zafundował. Nie wiedziałam, co się dzieje. Teraz często płacze i denerwuje się, bo nie może zrobić kupki. Stęka, pręży się, czerwienieje na twarzy, nadyma policzki i nic nie wychodzi. Najczęściej dzieje się tak podczas jedzenia. Nie wiem, jak mam mu pomóc. Za jakiś czas zrobi normalną kupkę. I wszystko zaczyna się od nowa.

Majandra - ja przy Kubie specjalistycznych proszków (typu Lovela, Jelp) używałam do ok. 6 m-ca życia, a potem przerzuciłam się na Persil lub Vizir Sensitive. I piorę w tych proszkach ubrania wszystkich domowników do dzisiaj (oczywiście poza ubrankami Tymka, bo te na razie piorę w Loveli i dwa razy płuczę).
 
Klavell Współczuję księdza. ja za to jestem w sprawach kościelnych zielonatotalnie. Do kościoła zaczęłam chodzić jak poznałam D.,A jestem nawet nieochrzczona i chciałabym mieć to wszystko za sobą. Przeraża mnie nawet pójście do biura parafialnego, bo trzeba coś powiedzieć a ja się boję że strzelę jakąś gafę
Carioca Oglądałam program o piciu w ciąży i móili że nikotyna jest dla organizmu dziecka dużo gorsza niż heroina czy koka ale jest to powszechnie akceptowane przez społeczeństwo. Pocieszę Cie że moja mama paliła jak zaszła w ciąże i po dwudziestu latachdopiero rzuca. Ja jakoś trzymam się ok, poza tym że to niby wpływa na niską masę urodzeniową i kłopoty z astmą. Ja miałam skazę białkową a teraz mam alergię na trawy, krzewa i kota.
Nuśka Karmię piersią. a dlaczego pytasz?
Ubieram go faktycznie ciepło, a mam już jedno dziecko i Van tak nie ubierałam. Może dlatego że jest jakoś tak wietrznie, i poza tym ubieram go cieplej ale już go nie przykrywam bo mi przeszkadzają te "szmatki" w karmieniu
Tygrysek Wyjście do ludzi naprawdę dużo robi, a ja się staram codziennie wychodzić na spacery, Atru, polecam. Szkoda że nie masz komu powierzyć zniesienie wózka. Ja swój trzymam w mojej ciasnej kawalerce, razem z dwoma wózkami dla lalek Van, stosem jej miśków, itp. jak idę na spacer to schodzę z Vanessą, mały zostaje w nosidełku w domu, biorę wózek i zjeżdżam nim na tylnich kołach. Nigdy jeszcze nie nosiłam wózka, a mam to koszmarne Tako po dzieciach znajomej. Myślę, że moje zdwoeie ważniejsze niż kondycja wózka. Moja koleżanka 4 miechy po porodzie nabawiła się przepukliny, właśnienosząc wózek
Aneczka Mój Dominik tez puszcza czasem fontanny, ale zauważyłam że to wtedy jak zjem coś z mlekiem, albo czekoladą, czyli generalnie muszę unikać wyrobów cukierniczych...Samego mleka już dawno nie piję, podobnie sera, twarogu, masła, wołowiny, jajek. Uważam z rybami, orzeszkami, itp. trochę mu się poprawia, ale ma wysypkę. Może to nawet od przegrzania
 
Bedismall pytałam czy karmisz piersią bo wydawało mi się że Twój maluszek ma skazę białkową ale chyba coś pomieszałam. A chciałam się dowiedzieć(jak radzisz sobie z jedzeniem) no i jak wygląda ta wysypka przy skazie białkowej bo mój synuś ma takie krostki na buźce i zastanawiam się czy to skaza czy trądzik niemowlęcy. Narazie odstawiłam wszystkie produkty mleczne nawet masło i obserwuje maluszka fakt że ja nie wiem juz co mam jeść:-:)-(
 
Bedismall - w takim razie napewno już sobie na dymka nie pozwolę... Rany a to takie przyjemne...
Maraniko - moja propozycja jutrzejszego spacerku jest nieaktualna, mamy jutro wizytę u pediatry, moze wreszcie szczepienia będą z głowy.
Atruviell - znam babki, ktore palily w ciazy i podczas karmienia piersią, wcale tego nie pochwalam, ale mysle ze ten moj jeden papierosek krzywdy mu nie wyrzadzil, ale juz szlus.
 
hej, mieliśmy dzisiaj zabiegany dzien z dzieciaczkami, ale już wreszcie wszystkie moje dzieci śpią jak zwykle problem był z Szymonkiem ale po drugim upomnieniu zasnął nabuczony a Wikusia przed 20 zasnła.
co do palenia to jak leżałam w szpitalu to połowa ciężarnych paliła nic sobie z tego nie robiąc, położne były bezsilne i nawed już niewalczyły z tą plagą, na oddziale poporodywym to 2 mamusiki ledwo się wylizały po porodzie to zaraz posżły na dymka przez te palenie w łazience się przeziębiłam bo w łazience zawsze było otwarte okno.
co do picia od czasu do czasu małego piwka z sokiem czy lampki wina czerwonego to ja piłam, i tak jak Atru po tej kampani teraz tak mi jakoś głupio ale nigdy się nie upiłam i nie piłam nic mocniejszego, teraz też od czasu do czasu coś wypije ale zawsze po karmieniu i z wieczorka bo wtedy przerwa w karmieniu jest pewna i najdłuższa. na laktacje dobre jest każde piwko, nie wiem co ma w składzie że tak się po nim mleczko pędzi.
od dzisiaj mam darmowe wieczorki w komórce to sobie pogadałam ze szwagierką aż mnie ucho piekło, a jej rodzice to się dziwili że chyba oszalałam ae fajnie tak móc pogadać bez weża w kieszeni. może mnie handra już tak nie będzie łapać.

a ja dzisiaj złapałąm aparatem moją grubcie jak ssie paluszka to mały ssak, chyba znów wróce do rękawiczek niedrapek, no i jak po kąpieli połżyłam ją na brzuszku to prawie minute trzymała głowe wysoko uniesioną o zdążyłam włączyć mój stary aparat cyfrowy kliknąc pare zdjątek i zrobić 33 sekundowy filmik a i zresztą jak odkładałąm aparat to jeszcze się mała tak trzymałą ale zaczeła płakać a główki nie położyła mały twardziel.
 
reklama
Do góry