reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Carioca ja też często jestem sama z małą i z Szymonkiem, boo B pracuje na zmiany, a jak jest qw domku to zawsze sobie coś wynajdzie do pracy w obejściu żeby tylko mi w dimku nie pomahgac. ale juz przywykłam.
dzisiaj miałam zabiegany dzień taki na wysokich obrotach i już mam dosyc, na szczęście malutka już śpi szymkowi odpuściłam i niech zaśnie jak sam padnie bo jutro sobota to nie będę go musiała budzic a w niedziele jedziemy na 18 urodzinki.
 
reklama
Witam kochane ja tylko na chwilunie czytam was zawsze jak znajdę chwileczkę tylko jak już wszystko przeczytam to nie zawsze mam czas żeby coś napisać ale mam nadzieje że jeszcze mnie nie zapomniałyście;-)

Agacis
mojej siostry córeczka miała ten sam problem i też musiała używać pieluszek tetrowych bardzo trzeba pilnować i strasznie często zmieniać. A robiłaś malutkiej badanie moczu bo u mojej siostry córeczki okazało się że ma bakterie w moczu i od tego ta odparzona pupcia.

Carioca o ile się nie mylę to chyba ty pisałaś coś o biegunce u synka?A jak to rozpoznałaś bo jak karmi się piersią to kupki są rzadkie ? A kiedy wiadomo ze to biegunka?

Dziewczyny któraś z was pytała o ropiejące oczko ? Tak więc u nas jest ten sam problem Igor ma ciągle ropiejące oczko a że przemywanie sola fizjologiczna nic nie dało to udałam się do okulisty i okazało się że to zapchany kanalik i to częsta przypadłość noworodków zapisał kropelki i kazał delikatnie masować u góry przy nosku.

Chciałam tak dużo wam napisać do każdej z osobna ale przepraszam mój synuś właśnie mnie wzywa. Tęsknię bardzo za naszymi codziennymi rozmowami ale mam nadziej ze jeszcze kiedyś wszystko wróci do normy i ja znajdę więcej czasu żeby częściej tu zaglądać .
POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE PAPA
 
Witam mam chwilunię :-) więc wpadłam do Was.

Aneczka a jak wygląda to ulewanie u Nel? Tzn ulewa świeżym mleczkiem czy takim już zważonym? Bo moja położna mówiła że jak zważonym( a mala dobrze przybiera na wadze) to się nie przejmujemy bo to oznacza że mleczko zdążyło się strawić i w końcu mała z tego wyrośnie, gorzej jak takim świeżym mleczkiem.

Klavell nie wiem jaka u Ciebie pogoda ale na naszą pogodę tutaj w Polsce to na pewno nie zamrznie.

Za dużo to ja sobie z wami nie popisałam maluszek mnie wzywa znikam pa pa może na raty uda mi się napisać coś do każdej z Was;-);-):tak:.
 
Chciałam tak dużo wam napisać do każdej z osobna ale przepraszam mój synuś właśnie mnie wzywa. Tęsknię bardzo za naszymi codziennymi rozmowami ale mam nadziej ze jeszcze kiedyś wszystko wróci do normy i ja znajdę więcej czasu żeby częściej tu zaglądać .

Skąd ja to znam i tez mam nadzieję, że jakoś ułożymy sobie z Patrykiem dzień i będe miała więcej czasu dla siebie bo na razie jest z tym masakrycznie.

Klavell ja ubieram Patryka tak: body z długim rekawem, pajacyk albo cieplejsze śpioszki, skarpety, czapeczka i na to albo polarkowy kombinezonik albo kurteczka i spodenki. W wózeczku przykrywam go kocykiem. Zimno mu raczej nie jest bo karczek ma zawsze cieplutki i nigdy nie marudzi. Osobiście wychodzę z założenia, że dziecka nie można przegrzewać bo później będzie cały czas chorować.

Carioca ja niestety też prawie cały dzien siedzę sama z Patrykiem. M ma straszny kołowrotek w pracy i wraca poźno do domu wieć wszytsko na mojej głowie i czasami juz nie mam siły. Jestem tak zmęczona, że o 22 jak tylko synek usypia ja robię to samo (czasami usypiam jeszcze podczas karmienia:-)). Na szczeście M pomaga mi przy kąpieli. No i krwawienia tez juz prawie nie ma i szwy sie porozpuszczały więc się bardzo cieszę. Za 1,5 tygodnia umówiłam się na wizyte kontrolną do ginka. Ciekawe co on powie.

Aneczka współczuje z tym ulewaniem. Moja przyjaciółka przechodziła to samo ze swoja coreczką i u niej było to spowodowane nadmiarem pokarmu - tak jak u ciebie, z piersi leciały jej strumienie mleka zalewające buźkę i niunia musiala bardzo szybko i łapczywie jeść. Odciaganie pokarmu na niewiele sie zdawało i tak naprawdę problem sam zniknał po jakiś 3-4 miesiacach. Ale ile sie wydenerwowala i wyplakala to jej.

I niestety nic wiecej nie napisze bo mała pijaweczka juz się obudziła i woła o cycusia :-)
 
Witajcie, kochane!
Miałam wrażenie, że wczoraj pisałam z wieczorka ale najwyraźniej wcięło mi posta. Może i dobrze, bo ponarzekałam sobie w nim troszkę:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:. Miałam wczoraj okropny dzień, dzieciaki zafundowały mi niezłą jazdę. Tymek chyba miał całodzienną odmianę kolki, a Kuba ciężką postać cholery dwulatkowej. Myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok.

Nie piszę, że dzisiaj jest lepiej - nie chcę zapeszać. To znaczy Tymek w dalszym ciągu ma jakiś problem brzuszkowy, chociaż dzisiaj np. zrobił kupkę bez wysiłku i pierdki fajnie odchodzą. Aptekarka, u której kupowałam wczoraj Espumisan, stwierdziła, że to pewnie od Bebilonu Pepti, bo to ponoć strasznie ciężkie mleczko. Ciekawe, Kuba pije je od tylu miesięcy i nigdy nie powodował u niego żadnych problemów jelitowych. Zresztą Tymek też pije już od wielu dni, a dopiero od trzech zaczął miewać gorsze dni. No nic, jak się przez weekend nie poprawi, to w poniedziałek zarejestruję małego do lekarza. Lepiej dmuchać na zimne.

Inez - ja też mam zamiar szczepić Tymka tą 5 w 1. U nas w przychodni to koszt ok. 60 zł. Będą niestety dwa kłucia, bo chyba Hib'em szczepi się w tej opcji osobno. Mam nadzieje, że maluszek dobrze zniesie tą wątpliwą przyjemność.

Aneczka - no to dotknęła cię klęska urodzaju, he he. Chociaż to ulewanie wcale nie jest zabawne. Może twoja córeczka cierpi na refluks przełykowy? Na pewno trzeba to skonsultować z pediatrą.

Klavell - ja chyba trochę za grubo ubierałam. Bo body + śpiochy + sweterek + spodenki + skarpety + kombinezonik polarkowy + śpiworek.
O, muszę kończyć, bo mały się drze. Pa pa!
 
kurcze ale sie wkurzylam chce ochrzcic dzieku a ksiadz takie problemy stwarza...
moja babcia byla wczoraj w swojej parafii zamowic chrzciny dla Hanifki i ksiadz powiedzial ze nie ochrzci mi dziecka szok
nie orzchci a to dlatego ze maz jest turkiem...powiedzial ze sie boi...boi sie tego ze przyjada turcy i mu wpieprza za to ze ochrzcil mala...jakas kpina...to ja mam sie jeszcze prosic o to by udzilil malej chrztu po moim trupie nie to nie laski bez a ten ksiadz to teraz raczej mnie powinien sie bac zebym to ja mu nie wpieprzyla...
moja mama jeszcze bedzie pytac w mojej parafi zobaczymy co tam jej powiedza jezeli tez odmowia to moja tata powiedzial powie ksiezom ze idzie z tym do gazety, bo jest to dla niego nie do pojecia hihi i jezeli nie chca to nie musza chrzcic hanifka bedzie miala chrzest muzulmanski
 
klaviell a ja myślałam że skoro przeszłaś na wiarę męża to nie będziesz chciała małej ochrzcić w wierze chrześcijańskiej?.
moje wszystkie dzieciaczki dopieo co zasneły synuś córunia piesiuni i tatuleks, jestem wyczerpana psychicznie i mnie dzisija poniosło i troche wygarnełam meżowi, bo on myśli pewnie wy też tak myślicie że ja jakiś terminator jestem nie do zdasrcia i pomykam na bateriach diurasel ale tak nie jest też potrzebuje czasu tylko dla siebie i odrobiny wytchnienia, zrozumienia i pomocy. Męczy mnie to siedzenie w domku i życie wg schematu tak by dzidzi było dobrze takie życie gospochy to nie dla mnie, lubię zacisze domu ale od czasu do czasu, lubię gotować ale to co lubię i na co mam właśnie ochote i chętnie poszłabym już do pracy chociaż na godzinki żeby pobyć z dorosłymi ludźmi a nie gadać do psa kotów 2 miesięcznego dzidziusia i przedszkolaka, kurcze powinnam sprawdić swój biorytm bo mam niezły zjazd psychiczny i wiem że wymówkami do męża nic nie zmienię bo on cześciej będzie sobie wymyślał zajęcia poza domem bo po co ma siedziec z zrzędzącą grubą żoną która się wszystkiego czepia.
przepraszam że to npisałam i pewnie was nudze bo jestem monotematyczna ale trudno zawsze mi po tym lepiej to coś w rodzaju terapii
 
My byliśmy w piątek na usg brzuszka - oczywiście wszystko ok z nerkami, nawet się nad tym nie zastanawiałam, bo siura jak strażak Sam. Przy każdym otwarciu pieluszki próbuje utrafić mamę :) Parę razy mu się udało, hehe.

Klaviel - współczuję sytuacji, ale czemu zdecydowałaś się jednak dziecko ochrzcić? Ale ksiądz to palant, jak można odmówić ochrzczenia dziecka????? Jesli Ci bardzo na tym zależy, to wystarczy, że osoba ochrzczona ochrzci dziecko samodzielnie i to jest równie wazne przed Bogiem, jakby zrobił to sam biskup.

Atru - u nas też sie unormowało z kupkami :-D Pediatra coś wspominała, że ok 6tego tygodnia zmienia się przyswajanie pokarmu i moze to było to? My mamy wstrzymane szczepienia, bo się pediatrze nie podobało to wzmożone napięcie mięśniowe, ale to nie jest przeciwskazanie do szczepien, idę w tym tygodniu do niej i pewnie będziemy mieli już z głowy szczpionka wt ym tyg. My się zdecydowaliśmy na 6w1. Wciąż zastanawiamy się nad menigo i pneumokokami...

Xeone - ech... to nasze forum - jak byłyśmy w ciąży to nie można było nieraz nadgonić zaległości, a teraz spokojnie po dniu nieobecności wciąż jest się na bieżąco :-)

Tygrysku - nie spotykasz się z ludzmi? Nie odwiedza Cię ktoś od czasu do czasu? Masz jakąś koleżankę pod ręką? Nie będę się powtarzać, że nie wyobrażam sobie jak Ty dajesz sobie radę, bo ja to od czasu do czasu jak mnie przyciśnie, to zostawiam małego pod opieką teściowej i idę sobie pod pretekstem ważnych zakupów do jakiegoś centrum handlowego, wyłaże się, pooglądam ciuchy (prawie nic nie ma na taką gropę jak ja, więc nic nie kupuję :) i potem już mi lepiej.

Nuśka - jak miał biegunkę, to miał takie strzelające kupką bączki - no i non stop w kupce był. Tracił też wagę - w szpitalu to dokładnie kontrolowali. Kolor był bardziej zielonkawy. Teraz kupki są owszem wodniste, ale kilka razy dziennie a nie non stop.
 
carioca77 mam przyjaciółke ale ona jest ze swoim synkiem w szpitalu a w mojej mega mieścinie to nie ma gdzie się poszfędać i pogadac z ludzmi że tak powiem z podobnymi zainteresowania, mam bratową ale ona ciągle marudzi że nie ma kasy i że my mamy fajnie bo nam teściu pomaga to ile można tam chodzić, mam też kuzynkę ale ona to taka prosta dziewczyna i interesuje sie plotkami co kto i kiedy a to nie mój sty i tak w całej wsi nie ma z kim na poziomie pogadać, aha jeżdze czesto do mamy ale ona tez jest jakby z nietego świata i ciągle gada o zakupach co sobie kupiła i za ile (nie musi oszczędzać) i zostaje mi forum i gg ale nie każdy ma teraz tyle czasu zeby pogadać a jak mała śpi to ja zamiast spac nią to nadrabiam zaległości z całego tygodnia, np. wczoraj wreszcie skończyłam pranie mega pranie i poniedzieli czeka mnie mega prasowanie. Lubie przebywać z moim meżulkiem ale to facet i nie wszystko rozumie zresztą macie też takie egzemplarze we własnych domach.
 
reklama
Tygrysku no jakbym mieszkała gdzieś bliżej to bym do Ciebie wpadała :) i byśmy sobie Karmi humory poprawiały (i laktację)

No właśnie Maraniko - grzech tak blisko mieszkać i sie nie znać! :-D
 
Do góry