Sorki Justyna, czepiłam się, jakoś mnie ubodło to cudowanie z nianiami. Ale nie ma co tematu roztrząsać.
Mam dziś nerwa na mojego M, jak zwykle on ma wielce wazne sprawy, wogole mu nie wpadnie do glowy, ze jestem sama z dwojka chorych dzieci, sama chora, jutro jade na szkolenie, nie spakowana, no ale jego sprawy sa bardzo wazne i go oczywiscie do tej pory w domu nie ma. Lodzika nie będzie.
Mam dziś nerwa na mojego M, jak zwykle on ma wielce wazne sprawy, wogole mu nie wpadnie do glowy, ze jestem sama z dwojka chorych dzieci, sama chora, jutro jade na szkolenie, nie spakowana, no ale jego sprawy sa bardzo wazne i go oczywiscie do tej pory w domu nie ma. Lodzika nie będzie.