Witam ponownie wieczorową porą:-) Tuśka padła dziś przy zupie zasnęła praktycznie w pozycji stojącej
przeniosłam ją do łóżka i pospała do 17
efekt taki ze właśnie siedzi z tatusiem w dużym pokoju i układają klocki
ciekawe o której raczy łaskawie iść spać
jedyna dobra strona z tej jej drzemki to to że umyłam ostatnie okno więc już mam luz
no i jak M wrócił skoczyłam sobioe na zakupy do l'eclerca
muszę się jeszcze pochwalić a raczej Tuśkę pochwalić że już praktycznie za każdym razem nie potrzebuje pomocy i nawet nikogo nie woła tylko sama biegnie na nocnik i robi co trzeba
a nam oznajmia po fakcie;-) z gorszych wieści nie wiem czy pisałam znó jej wylazła ciemieniucha
ale jestem w szoku
bo z nerweów natarłam jej dzisiaj łepetynkę moją oliwką którą w dobie kryzysu wzięłam ostatnio w
Cerfurze za 5 zł i wszystko już po pierwszym razie zeszło
a wcześniej jak się pojawiała to walczyłam czasem i 2 tygodnie
zastanawiam się tylko jak długo ta ciemieniucha może się nawracać
coś mi się kojarzy że do 3 roku życia przy okazji muszę zapytać naszą panią doktor
nie zawsze tanie oznacza złe;-)
Dzięki Bogu że wirus już odpuszcza
Telefon fajniutki:-) bardzo kobiecy ale ja jestem zwolenciczką sony ericsonów;-)
Ha kochana może Cię zaskoczę ale jest możliwośc obecnie zamontowania sobie
odpowiednich komputerków które wszystko regulują;-) my tak mamy i dzięki temu do naszych obowiązków należy tylko przycięcie raz na jakiś czas roślinek no i niestety samo się nie zrobi podmiana wody ale to średnio raz na 3 miesiące i tylko 30% wody