reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

nie słucha nic o moich potrzebach tylko ostatnio mi powiedział co ty ode mnie chcesz ja to inaczej odbieram niż ty i tyle, nie powiedział jak tylko ze inaczej, łatwiej by mi było wytrwac na finiszu jakby mnie bardziej wspierał a teraz czuje się taka samotna w tej ciąży,pomimo tego że staram się zrozumiec te męskie podejście,

Tygrysku my jesteśmy 1,5 toku po ślubie i też często to słyszałam jak mężuś nie chciał poczuć kopniaka, jak ja sie zachwycałam ruchami bobaska a on od kompa nie odchodził, jak cieszyłam się z bobaskowych zakupów a on sie denerwował, że tak długo trwają. Takie słowa "na swój sposób" bez wyjaśnienia to jak w mordę strzelił.
Obyśmy nigdy więcej nie musiały tego słyszeć.

Nadszedł weekend i juz widać rozprężenie na forum, mamuśki maja tatuśków u boku lub inne zajęcia i nie zaglądają tyle na forum :) więc może nie będę miała dużo zaległości.
 
reklama
A co to za cisza w sobotni poranek? Chyba, że odsypiacie wczorajsze urzędowanie do późna :-D:-D:-D.

No, ja noc miałam odrobinę lepszą niż wczoraj, ale dla odmiany Kuba zagorączkował i budził się z płaczem co trochę. Na razie nie mam pojęcia co to może być, bo nie kaszle ani nic. Rano miał tylko trochę kataru, no i marudny, jak nie powiem co. A mi się oczy kleją i nie mogę słuchać jego jęczenia. Dałam mu Nurofen i na razie gorączka spadła. Jak będzie się dalej utrzymywać to w poniedziałek do lekarza. A miało być tak pięknie

Nuśka - dobrze, że paczka dotarła. Ja tam bym już wyprała, zresztą i tak już poprałam co mogłam, he he.

Grażka - no to melduj od poniedziałku jak tam na badaniach i co nowego u ginka.

Asia - ja już się śmiałam do męża, że za rok to Kuba z braciszkiem razem zaczną odwyk od pieluch, może we dwóch będzie im raźniej, albo na zasadzie małpowania jeden po drugim:-D:-D:-D. Rozmawiałam też ze znajomą panią psycholog dziecięcą i ona twierdzi, że nie ma co zmuszać malucha do nocnika czy sedesu, bo on wcale nie musiał jeszcze dojrzeć do takiej zmiany, a druga sprawa - Kuba jest na etapie intensywnego rozwoju mowy, a dziecko nie potrafi zdobywać na raz dwóch tak poważnych umiejętności.

Ruda-iza - he he, ja już nie śmiem mężowi wspominać o trzecim dziecku. Ale chyba raczej nie jestem taka ambitna. Dwójka wystarczy, tym bardziej, że jeszcze w czasach narzeczeństwa rozważaliśmy taką ilość potomstwa. No może kiedyś za parę lat... jakaś wpadka kontrolowana, czy coś:-):-):-).

Tygrysku - dobrze, że impreza się udała. Wiesz, jeśli chodzi o mojego męża, to też odczuwam jakieś mniejsze zainteresowanie moim stanem niż w trakcie pierwszej ciąży. Tzn. jest czuły i opiekuńczy jak zawsze, ale teraz mam wrażenie, że mniej go interesuje moje samopoczucie, kondycja itp. Rzadziej głaszcze brzuszek, rzadziej interesuje się aktywnością maluszka, jego formą... Myślę, że pierwsza ciąża była dla niego czymś nowym, w pewnym sensie terapią szokową, dlatego jego zachowanie było o wiele bardziej empatyczne. Natomiast druga ciąża, to przecież już normalka, nic nowego, więc nie ma potrzeby zachowywać się jakoś specjalnie. Najgorzej obawiam się września i początku sezonu koszykarskiego. Oboje jesteśmy kibicami i uwielbiamy chodzić na mecze naszej drużyny. Przez całą ciążę opuściłam może ze dwa ostatnie mecze. A w nowym sezonie, to nie wiem czy pójdę na jakikolwiek. Natomiast mój małżonek już zapowiada, że będzie chodził na każdy, a ja mam zostawać z dziećmi, bo przecież żadna babcia nie zostanie mi z dwójką dzieci naraz. I gdzie tu sprawiedliwość dziejowa?
 
Witam :-)
A ja dzisiaj dostałam śniadanie do łóżka:tak::rofl2: :-D sama sie zdziwiłam.

Tygrysku to szybko oduczyłaś Szymonka sikania w pieluchy w odpowiednim czasie zgłosze się po rady. Na pewno się przydadzą.
Rozumiem że jeszcze dziś masz gości? O właśnie widze że skonczyłaś 38 tydz no teraz to juz ta Twoja córcia mogłaby wyjść powiedz jej ze wszycy czekamy;-):tak:.

Iza ja myślę ze z facetami to jest tak że do nich bardziej dociera że jest dziecko jak już się pojawi na świecie. My to inaczej czujemy w końcu to nam w brzuszkach one skaczą a nie im, a facet to wiesz jak nie zobaczy to nie uwierzy:cool::-).

Grazia witaj jak tam ciśnienie już się unormowało?
 
Ja dziś troszkę pobyczyłam się w łóżku. długo nie mogłam zasnąć (zresztą jak zwykle) i jak już w końcu się udało, to przyznam, że trochę pospałam:-).
Dziewczyny!! Czy używacie płynu do płukania piorąc rzeczy dla maluszków?? Jesli tak, to jakie? Bo ja nie wiem, czy takie typu Silan się nadają:confused:
Jesli chodzi o facetów, to rzeczywiście oni chyba są z trochę innej bajki. Też chciałabym, żeby mój małżonek częściej dotykał brzuszka, czy mówił do małego. W sumie to nie mogę bardzo narzekać, bo dla niego jest to zupełnie nowa sytuacja, tak jak i dla mnie. Myślę, że bardziej nerwowo do tego podchodzi, boi się czy da radę jako ojciec. Faceci chyba mają troszkę inny punkt widzenia. My podchodzimy do tego bardzo emocjonalnie, natomiast oni pragmatycznie. Takie chyba już nasze role.
Na dzień dzisiejszy chciałabym jedno dziecko. Wiem, że nie jest to ostateczna i nieodwołalna deklaracja, bo wszystko "wyjdzie w praniu". Biorąc jednak pod uwagę swój wiek chyba poprzestaniemy na jednym potomku.
Atruviell-trochę z innej beczki. Wspominałaś, że masz znajomą psycholog dziecęcą. Wiesz, moja rodzinka właśnie jest na etapie poszukiwań kogoś takiego w naszej okolicy, bo szwagierka ma spory problem ze swoim 12-letnim synkiem. Może znasz kogoś godnego polecenia? Jesli tak, to czy mogłabyś podać mi jakieś namiary na priva? Byłabym bardzo wdzięczna.
 
Atruviell ma kobieta rację! My zrobiliśmy pierwsze podejście w czerwcu i po 2 tyg dałam sobie spokój - więcej stresu dla dziecka i dla mnie niż korzyści! A po 2tyg przerwy i zupełnej ciszy Pawełek sam zakomunikował, że zrobi siusiu na nocniczek. U nas mowa już od dobrych paru miesięcy w pełni rozwinięta więc skupiamy się tylko na takim drobiazgu jak sikanie ;-) :-D
Tygrysku gratuluję! Szybciutko Szymonka oduczyłaś! Siusianie w nocy to osobny temat. Dużo dzieci siusia długo w nocy i nie budzą się żeby wstać. A są takie co w wieku 1,5 roku budzą się po nocy z suchą pieluchą co dla mnie jest niepojęte bo PAweł zawsze po nocy ma pełnego pampersa...
NuŚka fajnie Ci :-) Takie śniadanko to dobrz rzecz!

Dziewczyny, wq...jące jest to, że mężowie Was ignorują i starają się jaknajmniej czasu z Wami spędzać :no: Nie chcę ich usprawiedliwiać ale może oni "uciekają" żeby nie pokazać jak są przejęci? Może im to się wydaje niemęskie, słabe i nieodpowiednie?
Zapytajcie ich!

U mnie dziś panowie robotnicy ocieplający blok zaczęli dość głośne prace o 5.30 i to pod moim oknem :wściekła/y:
 
Ja wlasnie weszlam na forum, zeby wyzalic sie, ze jedyne dwa wolne dni, kiedy M. nie idzie do roboty, kiedy moge go wyciagnac na zakupy, kiedy moge dluzej z kims pogadac..a on mi zakomunikowal ze jedzie z kims sie spotkac i ze pozniej wstapi do kina.
Oni chyba tak teraz maja. To znaczy generalnie faceci, bo M. to wiecie i tak jaki jest.
Najsmieszniejsze jest to, ze po tym wszystkim co przeszlam z nim to teraz czuje sie bardziej sama i opuszczona niz kiedys.

w ogole mialam super noc, a oprocz tego ze zmarzlam strasznie (tutaj jest naprawde zimno) to nic by mnie nie obudzilo :)
Ide teraz cos zjesc, ubiore sie, posprzatam i bede prasowac malego ciuchy. W sumie to sama przyjemnosc jest :)
 
goście pojechali szybciutko, bo szwagierka dostała ataku od 6 rano zwracała, nospa, gastrolit i herbata z mięta i melisa nie pomogły nawed jak napiła się wody to zaraz leciała szkoda mi jej bo ona zawsze ma jkaies problemy zdrowotne, takie huherko poporostu.
nie wiem co dzisiaj będziemy z szymonkiem robic bo B jedzie na 14 do pracy, nie mam humoru najchętniej wysłałabym gdzieś szymonka i walła się do łózka i płakała w poduszkę, na jakiś zjazd znmowu, o ile pamiętam końcówka ciązy to mi nigdy nie służyła jeśli chodzi o emocje, czyli normalka.
co do B to pewnie sama go tak nauczyła że ja to twarda sztuka i sobie sama ze wszystki m radze ze jak potrzebuje jego współczucia, pociechy czy pomocy to nie wie jak się zabrac i mam za swoje.
fajnie ze odkryłam to forum i mam swoje psiapsiółki internetowe, które zawsze pocieszą a pomyślec ze kiedys stroniłam od takich forum.
 
witam mamcie troche sie denerwuje bo mam delikatne parcia na odbyt nie wiem co to ma znaczyc,wczoraj zrobilo mi sie slabo w sklepie,i od czasu do czasu mdli mne ,czy to jest normalne odp
 
Dziewczyny fajnie Wam,że możecie ponarzekać na swoich mężów, ja swojego bardzo chciałabym mieć przy sobie, a tak to on się bardzo interesuje,ale przez internet...Ja go natomiast zanudzam opowieściami o wyczynach Lilki, zwłaszcza jak jest niegrzeczna, a co? W końcu to jego córka też, a nawet nie wiem, czy nie bardziej, bo to jest straszna córeczka tatusiowa :-D.
Balbina-ja Ci nic nie doradzę, nie miałam takich objawów, może inna dziewczyna?
Atruviell-to ta pani psycholog potwierdziła to co ja czytałam,że każde dziecko musi po prostu dojrzeć do tego sikania na nocniczek. Z Lilką było tak samo,jak już pisałam-długo długo nic, a potem w dwa dni się nauczyła :tak:.
Uciekam, bo moje dziecko wróciło ze spaceru z dziadkiem.
 
reklama
Shinead - musiałabym zapytać tej psycholożki, jak pracuje, bo ona parę miesięcy temu też została mamą :-):-):-). Wiem, że wróciła na część etatu do pracy, ale nie wiem, czy w poradni czy w jakiejś szkole. Jak podpytam to ci namiary wyślę na priva.
Do prania ubranek dla maluszka nie używałam żadnych płynów do płukania, a dla reszty familii to albo Lenor Sensitive albo Silan Sensitive. W każdym razie jakiś delikatny, słabo pachnący płyn.

Harsh - nie, no ten twój facet żyje w innym świecie... Ja ze swoim odbyłabym już poważną rozmowę wychowawczą. Tylko nie wiem, czy w przypadku twojego zatwardzialca to by zadziałało... Qurcze, brak słów na co poniektórych...

Tygrysku - głowa do góry, nie dołuj się dziewczyno. Pewnie, że możesz na nas liczyć.

Balbina - a może to zaparcie? Ja tak często mam, jak przez dwa dni nie załatwię wiadomej potrzeby. Boli cały brzuch, odczuwam właśnie takie parcie, jak opisujesz, cały czas mi się chce do toalety, a jak siądę, to nic.
 
Do góry