Jestem i ja ale zaraz spadam na zamknięty wkleić obiecane zdjęcia M wykończony dzisiejszym dniem w pracy ach szkoda gadać aż się ucztowania rocznicy odechciewa:-( a Niuńka dziś jak zaczarowana już o 21:30 spała przeczytałam jej bajeczka troche pogadała i zasnęła
wstyd się pryznać ale ja zignorowałam posta Kasi także dziękuję Ci Hrudzia bo wyraziłaś to o czym myślałam;-) właśnie w tym wszystkim jest tak że gdy teściowa zaczyna mi coś przestawiać w domu to potrafię powiedzieć ale to mój tron ale gdy nie kieruje się złymi intencjami tylko generalnie martwi się i chce dobrze to wolę jej uledz ze względu choćby na to że mamy ze sobą bardzo dobry kontakt.
Niby tak ale ciągle mam wrażenie że z jakiegoś kąta jeszcze syf na mnie wygląda i latam nieustająco ze ścierą
ale ponoć w tym zawodzie zarabia się całkiem niezłe pieniądze;-)
I tu się z Tobą w zupełności zgodzę kilka klatek od nas mieszka taka Krysi ja wiem będzie miała ok 30 lat i jest upośledzona dziwnie się porusza ma wygiętą jedną dłoń i dziwnie mówi i choć tłumaczę Tuśce że wszystko jest w porządku a ona zupełnie radośnie do małej próbuje podejśc to Tuśka zawsze na jej widok już z daleka uderz w ryk i ucieka do mnie na ręce:-( a jak tylko ją miniemy to już jest ok:-( aż mi za moje dziecko wstyd
Kasiu, wiesz ze cie lubie:-) i..w zasadzie ten post jest do Anety ale...ja nie moge sie powstrzymac. Twoje podejscie skads znam...moj J tez jest tak uparty i zawziety jak ty. Masz prawo do takiej postawy ale spojrz moze na to z innej strony. Ze te babcie nie proponuja innego rozwaizania zeby udowdnic Anecie ze jest beznadzieja niemyslaca mama tylko najzwyczajniej w swiecie tez sie martwia a ich inetencje sa pozytywne. Nie podkopuja decyzji Anety tylko po to zeby w duchu sie zasmiac ze jest miekka faja bo sie zlamala...hahaha
Przepraszam jesli cie urazilam ale ja nie potrafie u ludzi zrozumiec takiego bezsensowengo i pezprodyktywnego uporu. Wydaje mi sie ze nalezy ludziom rozsadnie zaufac a juz na pewno njablizszym i wierzyc w ich dobre inetencje a nie weszyc wciaz ze ktos chce cie zrzucic na gorszy tor...
No to tyle..
wstyd się pryznać ale ja zignorowałam posta Kasi także dziękuję Ci Hrudzia bo wyraziłaś to o czym myślałam;-) właśnie w tym wszystkim jest tak że gdy teściowa zaczyna mi coś przestawiać w domu to potrafię powiedzieć ale to mój tron ale gdy nie kieruje się złymi intencjami tylko generalnie martwi się i chce dobrze to wolę jej uledz ze względu choćby na to że mamy ze sobą bardzo dobry kontakt.
Anetasa witaj . Sprzątanko po remoncie zakończone???
Niby tak ale ciągle mam wrażenie że z jakiegoś kąta jeszcze syf na mnie wygląda i latam nieustająco ze ścierą
no i moj rozbojnik nauczyl sie zdejmowac pieluchomajtki. Striptizer nam rosnie ;-)
ale ponoć w tym zawodzie zarabia się całkiem niezłe pieniądze;-)
na pismie nam nie wystraczy, chcemy zobaczyc zdjecie!!!:-)
powiem Ci,że dzieci instynktownie wyczuwają "innych" ludzi. Kiedyś byliśmy u mojej cioci i ogród obok ma sąsiadka cioci i był u niej wnuk z Downem i Mateusz za cholerę nie chciał do niego iść, wtulił się w Janusza. Tak samo zareagowała Alma-pies, jakoś tak skomlała wystraszona.
I tu się z Tobą w zupełności zgodzę kilka klatek od nas mieszka taka Krysi ja wiem będzie miała ok 30 lat i jest upośledzona dziwnie się porusza ma wygiętą jedną dłoń i dziwnie mówi i choć tłumaczę Tuśce że wszystko jest w porządku a ona zupełnie radośnie do małej próbuje podejśc to Tuśka zawsze na jej widok już z daleka uderz w ryk i ucieka do mnie na ręce:-( a jak tylko ją miniemy to już jest ok:-( aż mi za moje dziecko wstyd