reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Witajcie po dlugiej nieobecnosci.
Ja jeszcze na szczescie w dwupaku,chociaz zaczynam odczuwac ostatnio delikatne skurcze.U nas dzisiaj ladna pogoda ktora wykorzystuje na zrobienie prania.A moj maz bidulek 14 godzin dzisiaj w pracy:-(

Tygrysku-wspolczuje wizyty tesciowej.U mnie nadal siedzi okropna szwagierka,a do tego jakby sie jeszcze zwalila tesciowa to bym sie powiesila.Naprawde strasznie ci wspolczuje.

Moja malenka ostatnio sie wyciaga w najrozniejszy sposob i czasami mamy z mezem niezly ubaw jakie to ona akrobacje wyczynia.

Pozdrawiam wszystkie goraco.
 
reklama
co do teściowej to podobno najlepsza jest minimum 100metrów dalej i 2 metry pod ziemia:D
Oglądałam dziś mamuśki... najbardziej zabawne w tym serialu jest to że ogląda go mój mąż z moja mamą czyli teściową i śmieją się z róźnych rzeczy :D
 
też od czasu do czasu oglądam ten serial, jest rewelacyjny, synuś mamusi i jedynaczka niezły komplet.
wszystko jest dobre ale w małych ilościach w nadmiarze szkodzi.
dowiedziałam się że teściowa nie zabawi długo i najprawdopodobnie jak bedziemy jechac w czwartek do szczecina na grubsze zakupy to ona pojedzie do domku bo czuje się zmęczona, (cale się nie dziwie bo nasz ogródek kwiatowy za któy się wzieła dzisiaj po moich sugestiach w czym może mi pomóc był juz w drastycznym stanie (5 taczek przekwitłych kwiatów i chwastów) 2 miesiące temu z bratową tez go uprzątałyśmy ale przez te deszcze niexle zarósł, hehhehe) wesele, pobyt u swatów i zaraz po tym od razu do nas na kark gdzie ja tez miała m dosyc toważystwa obcych ludzi i ciągle mnie nerwy brały z nadmiaru wrażeń a mogła jechac wczoraj do swojego domku poprac sobie ubrania odpocząc i np. przyjechac jutro ja bym miała lepszy humor i ona i B.
 
witam porannie, jak zwykle u nas cisza ale to i dobrze bo za sierpniówkami to nadążyc nie można.
ja jestem po kolejnej nie przespanej nocy, ból krzyża, skórcze (rzadkie, nieregularne) i ból w dole brzucha mniej więcej przy blixnie po cc, do tego ten strach, zanim troszkę zasnełam to płakałam do poduszki chyba z 10 minut. jednym słowem jestem bliżej końca ciąży niż dalej i mam lęki ale nie przed nieznanym bo coraz bardziej przypominam sobie pierwszy poród.
a jak tam u was kobietki, też już macie jakies dolegliwości świadczące o zbiżającym się porodzie?
 
Tygrysku, ja to sie chyba jednak ciesze ze to moj pierwszy raz...

Moja noc to na przemian cholernie silny bol glowy i skurcze w lydkach takie ze sie darlam z bolu. Juz mam powoli dosc tak samo...
 
U mnie spokojnie, nocki przespane, w ciagu dnia do 4 skurczy,ale ja jade na prochach, wiec to jasne,ze nie bede tak cierpiec jak Wy, przynajmniej na razie, bo 15 sierpnia ostatni raz biore fenoterol
 
Melduję się z rana :)

U mnie noc w sumie spokojna i przespana, nie licząc tradycyjnej imprezy w knajpie pod naszym oknem. Ok. 1:00 w nocy zebrałam "zabawki" i poszłam sobie do pokoju Kuby na materac. Od tej pory w sumie do 5:00 rano spało mi się dobrze. Moich facetów nawet wybuch bomby atomowej by nie wybudził, więc zostali sobie na madejowym łożu do rana.

Tygrysku - nie mam jeszcze żadnych poważniejszych objawów, bo przecież ja jestem daleko za murzynami, jeśli chodzi o termin porodu. Zmartwiłabym się, gdybym takowe miała. Mam nadzieję, że w piątek też nie usłyszę, że moja szyjka szykuje się już do godziny "0", chociaż przyznam się, że ostatnio się średnio oszczędzałam i trochę za dużo łaziłam. No ale przygotowania na przyjęcie maluszka idą pełną parą no i te łóżkowe perypetie. A pod koniec miesiąca czekają mnie ostatnie zakupu, w stylu łóżeczko, przewijak etc.
 
harsharani zakup sobie magnez albo poporstu wcinaj kakao, czekolade i orzechy to choc troszke ograniczysz skórcze łydek ja właśnie na magnezie jade i już nie mam skórczy łydek.
też bym nie chciała wiedziec co mnie czeka, ale mam nadzieje że jak każda ciaza jest inna to i poród też bvędzie inny i to w tym znaczeniu że lzejszy niż ten z przed 4 lat, ale strach i depresja mnie dopada i to jest silniejsze ode mnie.
 
reklama
Ja staram się nie myśleć o porodzie i to pomaga. Jak już pisałam, panicznie boję się porodu naturalnego i niestety, zapowiedzi mojego lekarza, nie nastawiają zbyt optymistycznie. Najgorsze, że nic tak naprawdę nie zależy od niego, tylko od jego szefa, który cieszy się w naszym mieście niewesołą opinią. Moja dobra koleżanka cudem przeżyła poród swojego wytęsknionego synka, bo pan doktor uparł się, że cesarka jest niepotrzebna (po 30 godzinach nieskutecznej akcji porodowej, kiedy już traciła przytomność z utraty krwi i wycieńczenia). A najśmieszniejsze jest to, że nie było go wtedy nawet na oddziale, tylko miał "dyżur telefoniczny". Nie wierzył lekarzowi prowadzącemu ciążę koleżanki przez 9 m-cy i obecnemu przy porodzie, że zaczyna się dziać coś niedobrego z pacjentką i dzieckiem, i cięcie jest niezbędne. Ja miałam szczęście, bo jak rodziłam synka, to był na urlopie. Ale tym razem raczej takiego szczęścia mieć nie będę. I to jest w zasadzie jedyny powód strachu przed rodzeniem.
 
Do góry