ogólnie jets przyjęte,że dziecko zachowuje się tak jak dorośli,czyli jeśliw domu sąkłutnie lub krzyczy się do dziecka to ono też dużo krzyczy, wykluca się. Bite dziecko bije. Przeklina jeśli to często słyszy w domu itd. Ale z 2 strony nasze maludy dotąt nauczone byly,że dostawały wszystko co chciały,aż tu nagle pojawiają sięzakazy, nakazy, częste NIE (dlatego też one często mowią NIE, poza tym latwiej im to wychodzi niż TAK) więc trzeba płakać i drzeć się,bo zawsze to działało. Próbują swoich sił, na ile im wolno, jak mama zareaguje jak coś zbroję i takie różne. Niby najlepiej olewać krzyki, wymuszania, tłumaczyć na spokojnie, jak nie dział, to znowu olać i spróbowaćza chwilę.
Najlepiej zniżonym głosem, ale tak żeby dziecko widziało,że ruszasz ustami. U nas to nie działa,bo mlody zamyka oczy jak płacze, wrzeszczy lub udaje,że płacze
Tyle mądrości wyczytałam ostatnio