witam!!
mam strasznego lenia, w domu syf,a mnie sie nie chce brac za sprzatanie
chyba ciagle pranie, przebieranie, zmienianie poscieli itp w ostatnie dni mnie wykonczyly:-(
posprzatam w poniedzialek jutro i tak jedziemy do tesciow, wiec nie bede widziala tego brudu
Wpadłam się pożegnać bo zbieram się do domku:-) i nie wiem czy czasem nie zajrzę dopiero w poniedziałek:-( bo zmieniam operatora internetu i nie podłączyli mnie wczoraj a z poprzednim umowę miałam tylko do końca miesiąca:-( także na wszelki wypadek życzę wszystkim miłego wekendu a dla Agulki i Donkat zdrówka dla dzieciaczków
oj, niech szybko podlacza neta, bo jak to tak bez Ciebie? a ty bez nas?
A jak malutka czuje się teraz? A jak Tobie lepiej??? Bo to ciężko z takimi dolegliwościami opiekować się chorym dzieciaczkiem jak sobie radzicie????
dzis, odpukac jakos bez "niespodzianek" zjadla nawet, duzo pila. nie ciesze sie do koca, bo wczorja tez bylo juz dobrze,a po drzemce sie zaczelo. teraz niunka spi. oj, az jestem w szoku, ze moje dziecko moze tak dlugo spac
ja to juz ok, mnie przeszlo szybko, tylko taka bezsilna jestem, nic mi sie nie chce. wczoraj jak sie przeglodzialm, to na kolacje ze smakiem pojadlam wiosenncyh kanapeczek
A my dzisiaj grillowaliśmy u mojej mamy z siostrą i bratem i mężami i tak rodzinnie było miło.
fajnie wam, my mielsimy dzis grillowac u mojej mamy:-(oni pewnie pogrilluja, tylko bez nas:-(
Donka z tymi jajami to chyba nie bardzo,bo są ciężkie.
widzisz, ja sie cieszylam, ze w ogole cos cche zjesc,a jaja bardzo lubi
one pewnie nie zszkodzily, bo i po zwyklej wodzie wymiotowala
Co przeciw wymiotom to nie wiem,ale jeśli chcesz dać coś do jedzenia to coś lekkiego (
kleik, ryż na wodzie, sucharki, chrupki) no i dużo wody żeby nie odwodniła się. Pilnuj żeby piła,bo wezmą ją do szpitala z odwodnienia.
zeby to chociaz moj wybrednaik chcialw ziac to do ust:-(
pic pije duzo. sama sie upomina i ciagle chce jej sie pic, tylko ze ciagle tez zwracala nawet samo picie.
dzis na razie jest ok
A my byliśmy u babci S. Jutro przyjeżdża ta kuzynka co ostatnio byliśmy na weselu. S podziębiony jeszcze po weselu.
Na szczęście on lubi leczyć się takimi domowymi sposobami. Więc kuruje się. Najbardziej kaszel go męczy.
daj mu do poczytania :Leki babcinej apteki
wczorja wieczorem pisalam do
Agulki, to na razie, jako z ebylo swieto, nic nie robili malemu. Adas jakby sie juz lepiej czul, szalal... zobacza, co powiedza lekarze
monia, to chyba tak opila ten samochod, ze wstac nie moze
jak sie jezdzi? probowalas przed oblewaniem?
a reszta kobietek tak zawziecie majowkuje, ze nawet nie zajrzy?
carioca sie dawno nie odzywala
wszystko ok?