reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

Carioca prezenty to komplet biżuterii od mojej mamy :laugh2: piękna srebrna bransoletka i kolczyki i od teściowej 50 zł :-p dalszych preztów brak nawet mąż mi życzeń nie złożył :-( nie liczyć rzeczy materialnych święty spokój!!!! :rofl2:

Donkat oj rozumiem Cię kobietko bo jeżeli w gre wchodzi napad szału to ja czasem też mam ochotę piepsznąć tą drzemkę i niech leci w huja, ale zgłupiałabym bez niej

Agulka co się stało???? :-:)-:)-:)confused2:
 
reklama
witam wieczorowo:-)

zmeczona jestem, nie powiem, ze nie:-(

Alusia, zycze Ci zdrowka, oby nie szwankowalo; milosci, aby nie wygasala i radosci aby milo lecialy dni:-)

Uwielbiam rowerek, przed ciążą robiłam 50 km dziennie, potrafiłam wstawac dziko rano przed pracą żeby się promenadą przejechać, razem z inną nawiedzoną koleżanką. Teraz mój rower stoi zapuszczony ze zdechłymi dentkami, pewnie rdzewieje :baffled: :-(

Carioca, to ty niezla zawodniczka ejstes:szok: teraz przydalaby ci sie przyczepka: zapakowalabys dzieciaki i schudniecie murowane:-D

Nuśka - w zasadzie nie czuję już że jestem w ciaży, nudnosci się zakończyły, tylko mam wielgachne piersi, brzuszek trochę większy,

czyli w koncu jest jak byc powinno:tak:

Jestem w fatalnym nastroju :-(, do 2 w nocy z J darliśmy koty,:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: mam już dośc...... a do tego dziś Maja dołożyła swoim zachowaniem............. matko dalczego ona jest tak nieusłuchana, niegrzeczna:-:)wściekła/y: ............... a tam w ogóle wszystko do bani....:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(.....


o cos powaznego??:-(

Witam się wreszcie i ja!

Nam znów dzień mija jak szalony. Znów byłyśmy na lumpku i tym razem znów się opkupiłam 3 bluzeczki i super bojóweczki:-) a dla Tuśki trafiłam rewelacyjną kurteczkę :tak:

to sie kobietki stroja:szok::-)

Buźka na całe szczęscie wygląda już dziś znacznie lepiej przynajmniej opuchlizna zeszła i widzę że alantan bardzo pomaga:tak: popołudniu była moja siostra z Szymkiem i ona stwierdziła że to wygląda znacznie gorzeje niż w sobotę po tym jak to się stało:baffled:

z tego co pamiwetam, pislaals kiedys ze sie szybko Natalce goja rany, wiec za kilka dni nie bedzie sladu:tak:

Donkat współczuję i w sumie zazdroszczę tej rezygnacji Juiltki z drzemki:eek: bo niby chciałabym żeby Tuśka np wstawała dopiero po 9 bo i ja bym się wyspała a zdrugiej strony czas kiedy ona śpi jest dla mnie zbawienny:sorry: mogę sobie spokojnie wszystko porobić bez małej asystentki;-)

na razie oczywiscie rozpaczam, ale juz wynajduje plusy takiej sytuacji: nie trzeba dnia ukladac wg spania poludniowego, spi w nocy dlugo, wiec wieczorem lub rano mam czas dla siebie.
po prostu teraz musze sobie przeorganizowac dzien i bedzie ok -musi byc, nie ma wyjscia:-D
dzis w poludnie tarla oczka, ale nie zasnela:no:nawet jak ja kladlam o 20, mimo ze ledwo na oczy patrzyla, to jeszcze protestowala:szok::rofl2:

;-) dzisiaj teściowa mnie trochę zdenerwowała bo miała pretensje że jak do takiego upadku dziecka mogła moja mama dopuścić:baffled: ale na szczęście w porę się opamiętała i odpuściła. W końcu nie ważne jak do tego doszło stało się i tyle i takie rzeczy się zdażaja i niestety choćbyśmy nie wiem jak uważali to są nieuniknione:sorry:

niech tesciowa nie przesadza. kazdemu sie moze zdarzyc. nie ma mozliwosci,zeby chodzic krok w krok za dzieckiem. ztego co pamietam, to wieksze obrazenia julitka sobie narobila przy ktoryms z nas i co, mamy myslec, ze jestesmy nienormalni??:szok:

Donkat oj rozumiem Cię kobietko bo jeżeli w gre wchodzi napad szału to ja czasem też mam ochotę piepsznąć tą drzemkę i niech leci w huja, ale zgłupiałabym bez niej

tak jak pisalam wyzej, to w sumie trzeba przetrawic w glowie, pogodzic sie z ta mysla i inaczej zorganizowac czas.:sorry:
 
Witam się o poranku z pracy! Za oknem słoneczko ale wieje tak że jak jechałam to myślałam chwilami że mi auto z drogi zniesie:szok:
Donkat masz rację i dobrze pamiętasz że na Tuśce goi się jak na psie;-) dziś rano już całkiem ładnie buziolek wyglądał jak tak dalej pójdzie to do końca tygodnia zapomnimy o nieszczęśliwym wypadku:-)
 
Witam :-)
Dziękuję wszystkim za życzenia. Ja dostałam przeważnie kasę, od rodziców 200zł a od dziadków 100zł, teśc dał mi firanę:rofl2: od mężusia perfum:-D a od braci bukiet 22 róż:-)
Kasiu to u was nieciekawie... czemu nie złożył ci życzeń?? co sobie myśli?? :angry:
Anetasa biedna Natalka... oby jak najszybciej się zagoiło:-(
 
Alusia ja też trochę spóźnione ale życzę wszystkiego naj naj naj...
Agulka jak dziś humory???
u nas dziś zacząl się jęczący dzień...:wściekła/y:Mati i Ola nie dają mi spokoju ciągle jęczą ,placzą .dokuczają sobiw wrrr:wściekła/y:niech już ten dzień się kończy.......a na domiar zlego D będzie z pracy dopiero o 19:crazy:
a z dobrych wiadomości to to że zmieniamy autko:-)tzn. D będzie sprzedawal swojego trupa weźnie se do pracy mojego czintka a ja będę śmigać Ibizą:-):-D
no i jeszcze wczoraj córka szwagierki poprosila mnie żebym zostala świadkiem na jej bierzmowaniu i jestem mile zaskoczona:-)
 
Monia gdyby nie marudzące dzieciaczki to można by powiedzieć pełnia szczęścia:-) super wiadomości a autka zazdraszczam;-) bo zawsze mi się podobały ibizy:tak:
Alusia super prezenty:-) też bym tak chciała:zawstydzona/y: ale u nas to raczej zawsze skromniej zazwyczaj to jakieś drobiazgi.
 
reklama
Witam.
Widzę, że formu opustoszało a myśłam, że będzę miała sporo o nadrobienia.

Z małżem jeszcze chyba tak ostro nie było, ale w końcu powiedzieliśmy sobie co kumu na sercu leżało, a nazbierało sie tego przez 10 lat. Jest dobrze..... a z czasem będzie lepiej.

Dzieci mam chore, Maja nadal od tygodnia smarcze zielonymi glutami i kaszle przerażająco , odrywa jej sie i wypluwa zieleniznę, tylko kurcze dlaczego to tak długo trwa, żadne leakarstwa nie pomogły.
Dzis wybrałam się z nia do lekarza, J wzioł przepustkę i przyjechał do małego ( nocą miała 39 gorączki, idzie ostatnia trójka i osłabiła organizm i chyba od Mai załapał............. *****................ a w czwartek nad morze).
Lekarz Maję osłuchał , na szczęście wszystko czyste, dał całkiem inne , nowe lekarstwa , ponieważ nie chiał jej przepisywać antybiotyku , bo niespełna m-c temu brała. Jak sie do czwartku nie poprawi to mamy do niego przyjść.
Maja jest osłabiona, w sobotę prawie zemdlała , od dwóch dni 34,5 gorączki a w nocy poci się bardzo i co chwile piżamy zmieniamy........
Ręce opadają i do tego jest nieznośna.....


Alusia 100 lat i dużo zdrowia i miłości.
 
Do góry