reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

prania mi sie nazbieralo, wiec pralka uporoczywie pracuje, a ja chce slonjko, zeby ladnie schlo:happy2:

musiałaś przypominać a tak mi się dobrze siedzi:-p;-)

delikaTNIE ruszyl, choc jescze powodow do radosci nie ma:sorry2:
O to już coś będzie dobrze zobaczysz
no i jak Igorek? a moze trzeba spytac jak Wy przezyliscie te noc bez niego?:-D:-D


Co do Igorka to on noc zniósł znakomicie Donkat ma racje gorzej ze mną spałam jak na szpilkach takim półsnem żeby wszystko słyszeć a młody zadowolony obudził się około 4 bo chciało mu się pić (no i mąż zawsze zbierał go o tej porze do nas do łóżka) a teraz dostał pić i przykryliśmy go i spał do rana w swoim pokoju w swoim łóżeczku:-):-):-) Mój kochany synek jestem z niego dumna on już tak duzo rozumie.


U nas rano było brrrrrr za to po południu się wypogodziło wyszło słonko i jeszcze po pracy pojechałam z Miśkiem na plac zabaw dla dzieci i sobie poszałał podobała mu się zjeżdżalnia aż piszczał z radości:tak:a teraz poszedł jeszcze na parę minutek z tatusiem na podwórko.


Agulka
to faktycznie zdążą Ci ząbki wypaść zanim się doczekasz. A powiedz mi czy Ty masz jakieś rodzeństwo??? Bo coś mi świta że brata a siostry jakiejś nie masz:-)? Bo mozna by zawsze skorzystać z pomocy a bratowa by nie została z maluszkami????
I co z ta Chorwacją trzymać nadal kciuki?

Hrudzia jak lokal?trzymam kciuki:-)

Justyna kiedy Ty idziesz na to wesele ?? No i pochwal się co w końcu z kreacją bo że kupisz nowe buty to wiem :-p:-D
 
reklama
Nuska - lokal obejrze jutro bo szefowa telefon mila wylaczony:eek: wiec umowilam sie z nia na jutro na 11:oo
...choc nie mam juz energii na to wszystko - te ciagle afery z J mnie rozwalaja od wewnatrz...choc staram sie sprezyc i przywolac do pionu...jakies mam takie wewn poczucie obowiazku:sorry2:...moze jeszcze mam:sorry2::-(
Donkt -moj synalo spi jak dawniej, nie zauwazyl w ogole zmiany czasu.:-)
I chetnie podarowalabym ( choc nie, podzielilabym:-p:cool2:) sie z toba slonkiem - u nas caly dzien dawalo czadu:cool2::cool2::cool2:...tak ze i ja i Stasio lansujemy sie w wiosennych kurtkach:-):cool2:
 
to jest możliwe pod warunkiem,że to nie Twój dom, nie Twoje dzieci i nie Twój mąż:-D a tak na serio to jakoś powinno to być poukładane,ponieważ większość z nas nie jest z dziećmi w domu z luksusu,czy lenistwa,ale dlatego,że po podliczeniu wszystkiego (niania, dojazd do pracy, czas, którego nie poświęcamy dziecku) dochodzimy do wniosku,że nie opłaca się pracować.

:-D:-D:-D:-D:-D

Hrudzia
fakt słonko u nas dzisiaj zaszalało nawet ja skorzystałam chociaż byłam w pracy:-)
a co do lokalu to trzymam kciuki oby się wszystko ułożyło po Twojej myśli a o to że dasz sobie radę to jestem spokojna wierzę w Ciebie :-) naprawdę "jesteś skazana na sukces" i tego Ci życzę

Anetasa hop hop gdzie jesteś??? Wyzdrowiałaś????
 
czy wasze bable tez sa tak rozregulowane pod wzgledem spania przez te zmaine czasu? nasza niunka to juz przechodzi sama siebie:sorry2:niby wstala godzinke pozniej,a poszla spac na poludnie dopiero o 14:szok::szok::szok:pewnie wieczorem znow bedzie walak i padnie dopiero o 22:szok::szok::baffled:
:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: o tak czujemy i to bardzo, niedośc że w dzień spał 25 min to teraz jeszcze walczy, czyt. bawimy sie w ciuciu babkę:sorry2: ja kładę go do łóżeczka, a kiedy zamknę drzwi on jest już przy nich i tak w kółko- juz 8 razy:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: teraz J tuli małego, bo mama jest już beeeeeeeeeeee i wołał na ratunek tatusia:baffled:

nie podoba mi sie dzisiejsza pogoda. zimniej niz wczorja i tak niemilo:-(
u nas pieknie świeciło słoneczko, ja u Hrudzi i Nuski - pólnocnych dziewczynach:tak::-D


do 4 maja tylko m-c:baffled:tragedia z tymi kolejkami:wściekła/y:

Agulka, a Twoja mama jescze pracuje? nie moze ci przypilnowac dzieci przez godzinke?

tak mama jeszcze 5 lat i tata też rok na pewno:tak:

Co do Igorka to on noc zniósł znakomicie Donkat ma racje gorzej ze mną spałam jak na szpilkach takim półsnem żeby wszystko słyszeć a młody zadowolony obudził się około 4 bo chciało mu się pić (no i mąż zawsze zbierał go o tej porze do nas do łóżka) a teraz dostał pić i przykryliśmy go i spał do rana w swoim pokoju w swoim łóżeczku:-):-):-) Mój kochany synek jestem z niego dumna on już tak duzo rozumie.
:-):-):-) brawo dla zuch Igorka


Agulka to faktycznie zdążą Ci ząbki wypaść zanim się doczekasz. A powiedz mi czy Ty masz jakieś rodzeństwo??? Bo coś mi świta że brata a siostry jakiejś nie masz:-)? Bo mozna by zawsze skorzystać z pomocy a bratowa by nie została z maluszkami????

mam tylko jednego brata, który pracuje i bratowa też:baffled: więcej nikogo takiego nie mam, tak się złożyło, że wszyscy pracujący prócz mnie:-(

I co z ta Chorwacją trzymać nadal kciuki?
Chorwacja poszła w siną dal:sorry2::sorry2::sorry2: ale za to może Tunezja albo Egipt :cool2:się trafi:tak::tak::tak::tak:;-) ale to last minute na początku czerwca. Po prostu nie opłacało nam się jechać na tanią wycieczkę:sorry2::sorry2::sorry2: jak chcielismy własnym transportem i bez wyżywienia:confused:


No i J uspił go chyba na rękach:wściekła/y:, ale nie pytam bo wole nie wiedziec:no: i jeszcze do mnie mówi: możesz nie walić tak w kalwiaturę:sorry2::baffled::-p
 
witam sie i ja!:-)

no i co wygdybalas?cos na przyszlosc?

dlaczego to, ze maz pracuje na rodzine , a wy nie, traktujecie jako uzaleznienie i cos zlego? dla mnie ejst normalne, ze to taka kolej rzeczy, ze skoro ja wychowuje dziecko, to on zarabia an nas i traktujemy te pieniadze jak cos wspolnego, a nie tylko jego:confused:
Donkat, na przyszłość-poszłam i kupiłam sobie i małemu buty:-D:-D:-D:-D
A co do drugiej cześci postu- nie chodzi mi o to, że źle się czuje z tym, że to głównie M zarabia na życie- jestem podobnego zdania jak Ty, ze to facet pracuje na rodzinę; drażni mnie tylko fakt że ja jako ja sama dla siebie nie zarabiam tyle ile bym chciała i działa na mnie to bardzo frustrujaco bo odkad pamietam nikogo nie musiałąm się prosic o kasę na własne potrzeby, a teraz tak czasami sie czuję:zawstydzona/y:( mimo tłumaczeń i M i swoich:sorry2:). to jest taka chwilka depresyjki malutkiej.

Nuska - lokal obejrze jutro bo szefowa telefon mila wylaczony:eek: wiec umowilam sie z nia na jutro na 11:oo
...choc nie mam juz energii na to wszystko - te ciagle afery z J mnie rozwalaja od wewnatrz...choc staram sie sprezyc i przywolac do pionu...jakies mam takie wewn poczucie obowiazku:sorry2:...moze jeszcze mam:sorry2::-(
Donkt -moj synalo spi jak dawniej, nie zauwazyl w ogole zmiany czasu.:-)
I chetnie podarowalabym ( choc nie, podzielilabym:-p:cool2:) sie z toba slonkiem - u nas caly dzien dawalo czadu:cool2::cool2::cool2:...tak ze i ja i Stasio lansujemy sie w wiosennych kurtkach:-):cool2:
I my też::-)
 
moja gwiazda jescze nie spi, jakby ktos pytal:sorry2:

Co do Igorka to on noc zniósł znakomicie

to bylo pewne:-)

Donkt -moj synalo spi jak dawniej, nie zauwazyl w ogole zmiany czasu.:-)
I chetnie podarowalabym ( choc nie, podzielilabym:-p:cool2:) sie z toba slonkiem - u nas caly dzien dawalo czadu:cool2::cool2::cool2:...tak ze i ja i Stasio lansujemy sie w wiosennych kurtkach:-):cool2:

my slonko bedziemy miec jutro:-)

ja bym chetniej przyjela na kilka nocek Stasia, zeby tak aldnie usypial:-D:-D
 
Justyna[/B] kiedy Ty idziesz na to wesele ?? No i pochwal się co w końcu z kreacją bo że kupisz nowe buty to wiem :-p:-D
Na wesele idziemy tydzień po świętach. Kieckę mam po młodszej siostrze:sorry2: Czarny gorset, srebrna spódnica i do tego jest nawet taka torebka kopertówka z takiego samego materiału jak gorset. Miała ją tylko na na studniówce. A butów też nie kupuję. Nie mam po prostu kasy:-(

A co do drugiej cześci postu- nie chodzi mi o to, że źle się czuje z tym, że to głównie M zarabia na życie- jestem podobnego zdania jak Ty, ze to facet pracuje na rodzinę; drażni mnie tylko fakt że ja jako ja sama dla siebie nie zarabiam tyle ile bym chciała i działa na mnie to bardzo frustrujaco bo odkad pamietam nikogo nie musiałąm się prosic o kasę na własne potrzeby, a teraz tak czasami sie czuję:zawstydzona/y:( mimo tłumaczeń i M i swoich:sorry2:). to jest taka chwilka depresyjki malutkiej.
Niestety coś o tym wiem... Kuronia odbieram jeszcze 1 ostatniego,a S wymyślił ostatnio,że mam mu się rozliczać z każdej złotówki,bo on nie wie na co tyle kasy idzie. Za chwilę będę mu się tłumaczyła,że kupiłam sobie gumę do rzucia:wściekła/y: ale upadlające. Tylko,że on nie z jakimś złym zamysłem,czy coś...tylko faktycznie kasa u nas przepływa w zawrotnym tępie i trzeba to sprawdzić,no ale wiecie...
 
wpadam jak bomba przepraszam że wszustkim nie odpiszę.

Hruda, a możesz się starać o dotacje? Moi znajomi dostali ostatnio 18 tys, ona złożyła wniosek od razu jak się zarejestrowała jako bezrobotna i po miesiącu ma kasę na firmę.

Justyna, to rozliczanie nie jest takie złe. Zrób to dla siebie, sama zobaczysz że część kasy niepotrzebnie przepływa przez palce, a może z pożytkiem być wydana ;-) Wiem coś o tym, ja nas rozliczam z każdego grosika, P musi mi dawać wszystkie paragony ;-) I pomaga nam to baardzo w zarządzaniu kasą.
 
Jestem i ja! Dzień minął jak szalony rano zakupy jak mała poszła spać to zabrałam się za chałupę i obiad. Popołudniu wpadła moja siostra i poszłyśmy na spacer z dzieciakami ale ja szybko zawróciłam bo choróbstwo jednak się nawróciło:wściekła/y: Cieknie mi z nosa i wogóle jakoś słabo się czuję:baffled: ale ciągle sobie powtarzam byle do wiosny i będzie lepiej:tak: a jak czytam że Wy już w wiosennych kurteczkach to szlak mnie trafia z zazdrości bo u nas nadal pogoda w kratkę i nawet jak słonko świeci to wiatrzysko wieje jak nie przymieżając w kieleckim:szok::-D co do zmiany czasu to na Tuśkę to jakoś specjalnie nie wpłynęło:no: wczoraj coprawda wstała po 7 ale w ciągu dnia M to wyregulował ja dziś doko[Bńczyłam i wszystko jest po staremu o 20:30 już smacznie spała jak zawsze:tak:
Anetasa hop hop gdzie jesteś??? Wyzdrowiałaś????

Miło że zauważyłaś moją nieobecność;-):-) a ze zdrówkiem tak jak wyżej napisałam:-(

Niestety coś o tym wiem... Kuronia odbieram jeszcze 1 ostatniego,a S wymyślił ostatnio,że mam mu się rozliczać z każdej złotówki,bo on nie wie na co tyle kasy idzie. Za chwilę będę mu się tłumaczyła,że kupiłam sobie gumę do rzucia:wściekła/y: ale upadlające. Tylko,że on nie z jakimś złym zamysłem,czy coś...tylko faktycznie kasa u nas przepływa w zawrotnym tępie i trzeba to sprawdzić,no ale wiecie...

Powiem Ci że mój M kiedyś powodowany tym samym co twój S poprosił o taką rozpiskę za cały miesiąc najpierw byłam zła ale jak się okazało po wszystkim on był w szoku:szok: jak ja z tym wszystkim daje radę bo po rozliczeniu całego miesiąca wyszło na to że wydaliśmy więcej niż zarobiliśmy a debetu ani pożyczki żadnej nie zrobiłam:no: tyle że to był wyjątkowy miesiąc bo Mafi nam chorował i poszło trochę kasy na weterynarza:zawstydzona/y: i wtedy M docenił jak ja to kombinuję żeby na wszystko starczyło:tak: bo z moich tak zwanych lewych dochodów nigdy mu się nie spowiadam:no: a wtedy odkrył że dokładam i to wcale nie tak mało jeśli trzeba.
 
reklama
Hruda, a możesz się starać o dotacje? Moi znajomi dostali ostatnio 18 tys, ona złożyła wniosek od razu jak się zarejestrowała jako bezrobotna i po miesiącu ma kasę na firmę.
Pytalam sie w PUP i 1go kwietnia nawet mam rozmowe z doradca...ale powinnam miec juz ze soba gotowy biznesplan, wnioski i takie tam...poza tym kobita w PUP mi powiedzila ze teraz jest o wiele trudniej, ze kasa nie przychodzi i jest lipa...Ale szkolenie mam juz za soba - to z zeszlego roku:-):-p
Powiem Ci że mój M kiedyś powodowany tym samym co twój S poprosił o taką rozpiskę za cały miesiąc najpierw byłam zła ale jak się okazało po wszystkim on był w szoku:szok: jak ja z tym wszystkim daje radę bo po rozliczeniu całego miesiąca wyszło na to że wydaliśmy więcej niż zarobiliśmy a debetu ani pożyczki żadnej nie zrobiłam:no: tyle że to był wyjątkowy miesiąc bo Mafi nam chorował i poszło trochę kasy na weterynarza:zawstydzona/y: i wtedy M docenił jak ja to kombinuję żeby na wszystko starczyło:tak: bo z moich tak zwanych lewych dochodów nigdy mu się nie spowiadam:no: a wtedy odkrył że dokładam i to wcale nie tak mało jeśli trzeba.
Oooo i to lubie..ostatnio feminizm mi sie wlacza jak to chlopy nagle pukaja sobie w czolka dochodzac do wniosku ze jednak te baby dobre sa...tylko zeby moj J tak sie puknal w czolko:nerd::dry::-(
 
Do góry