reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

na szczescie to ze biore te tabletki w zaden sposob nie odbija sie na Wiktorii, tylko ja sie fatalnie czuje, wszystkie mozliwe dzialalania niepozadane z ulotki ja mam :)
 
reklama
Alusia zawsze można nadrobić stracony czas. malutką podchowasz i można pomyśleć o studiach, o pracy. Teraz najważniejsze żebyś wyszła z tego doła,a myśli będą lepsze, wróci optymizm... Słonko zawsze do nas wraca i tego trzeba się trzymać;-)
 
Wiam/

W domu mam sajgon, mały nie do zniesienia, oszaleję, wsztstko chce a zarazem nic nie chce, przez ten czas obudził sie o 5 ( stara4) i spac nie chiała, po godznie męczarni usnął i do 8 spalismy. Teraz połozyć się nie chciał choć łaził jak na haju, trącał się o futryny, ale spać to NIE. W końcu chyba spi, ostatnio bez Mai się nie położy, bidulka leży i udaje... zaraz idę po nią.

Hrudzia i tak trzymaj, trochę odwagi i będzie dobrze, cieszę się że będziesz ryzykować tzn próbować.

Gagule weekend fascynujący, bynajmniej inny

Alusia jesteś młodziutka , więc wszystko przed Toba, ale wiem, żew głowie było w sztstko w innej kolejności niż życie przyniosło.

Nuśka i inne dziewczyny dzieki za troskę, dzieci już drowsze, plauję Maję dać w środę do przedszkola, wszystko mija ma jeszcze lekki kaszel ale tylko jak usnie na noc i się spoci. Widać że organiz walczy. Adaś nadal lekki smarcze, ale po południu już wyjdę z nim, bo przez Maję nie chcę go trzymać pod kloszem a katar nie jest przeszkodą aby wyjść na spacerek.

Pogoda słoneczna i bezchmurna.
Kasia cześć a teście niech na pierdoły nie wydają tylko w remont chałupy łożą, żartuję, oby jak najszybciej to nastapiło.

Jestem wk***** bo na 11 dziś miałam dentyste a tu wiadomo dzieci chore. Dzoniłam odmówic i na nowo sie umówic to termin na 4 maja a prywatnie po 20 kwietnia, wszystkie zęby mi wyleca zanim tam sie dopcham
 
witam sie i ja!:-)

czy wasze bable tez sa tak rozregulowane pod wzgledem spania przez te zmaine czasu? nasza niunka to juz przechodzi sama siebie:sorry2:niby wstala godzinke pozniej,a poszla spac na poludnie dopiero o 14:szok::szok::szok:pewnie wieczorem znow bedzie walak i padnie dopiero o 22:szok::szok::baffled:

nie podoba mi sie dzisiejsza pogoda. zimniej niz wczorja i tak niemilo:-(

prania mi sie nazbieralo, wiec pralka uporoczywie pracuje, a ja chce slonjko, zeby ladnie schlo:happy2:

Witam się i ja:-)
mam sentymentalny nastrój i przy okazji rachunek sumienia robię a także malutkie : gdybanie":zawstydzona/y:

no i co wygdybalas?cos na przyszlosc?

Witam

Donkat a jak tam Wasz interesik ruszyło się coś????



A z ważnych rzeczy to przenieśliśmy dzisiaj Igorka łóżeczko do jego pokoju

delikaTNIE ruszyl, choc jescze powodow do radosci nie ma:sorry2:

no i jak Igorek? a moze trzeba spytac jak Wy przezyliscie te noc bez niego?:-D:-D

mielismy przyjemnosc spotkac samego Bogusława Wołoszańskiego, obejrzeć inscenizacje walk Rosjan, Anglików, Niemców i oczywiście Polaków. I oczywisćie mozna było "przejsć się" tunelem, którym wieżniowie uciekali w czasie wojny z obozu.I mimo niesprzyjajacej pogody frekwencja dopisała.

ooooo, moj P by byl w siodmym niebie:-)

Kasiu co do nastrojów- u mnie jest delikatny dół i chyba zaczynam uzalać sie nad sobą:( bo jeszcze dwa lata temu byłam niezależna finansowo,a teraz niby zarabiam a finansowo jestem totalnie zależna od M.

dlaczego to, ze maz pracuje na rodzine , a wy nie, traktujecie jako uzaleznienie i cos zlego? dla mnie ejst normalne, ze to taka kolej rzeczy, ze skoro ja wychowuje dziecko, to on zarabia an nas i traktujemy te pieniadze jak cos wspolnego, a nie tylko jego:confused:

A nastroje mam podobne, w zwiazku kibel:baffled::-(...ktotko mowiac...albo zwiazek kibel:baffled::-:)szok:

Ale dzis, uwaga uwaga, jestem podniecona jak zwierze:-p:-D- jade zobaczyc lokal do dzierzawy na gabinet,

a u J nadal z praca bryndza a kasa sie konczy. Ale kto nie ryzykuje ten nie ma:cool2::-p

nawet ksiazka nie pomaga?:-(

oby tylko podneicienie po obejrzeniu nie minelo:-)i interesik sie rozkrecil:tak:

trudno jest znalezc J prace w PL?przeciez pracuje w branzy majacej wziecie caly czas:cool2:

Pani neurolog poslala mnie wiec do pani psycholog :) ta stwierdzila ze mam depresje:szok: o podłożu lękowo-nerwicowym.

alusia, dasz rade, bo masz dla kogo:-):tak:

W końcu chyba spi, ostatnio bez Mai się nie położy, bidulka leży i udaje... zaraz idę po nią.



Jestem wk***** bo na 11 dziś miałam dentyste a tu wiadomo dzieci chore. Dzoniłam odmówic i na nowo sie umówic to termin na 4 maja a prywatnie po 20 kwietnia, wszystkie zęby mi wyleca zanim tam sie dopcham


:-D:-D:-Dmy tak przez dlugi czas usypialismy niunke wieczorami:-Dchoc P nadal lubi ten sposob:angry:

do 4 maja tylko m-c:baffled:tragedia z tymi kolejkami:wściekła/y:

Agulka, a Twoja mama jescze pracuje? nie moze ci przypilnowac dzieci przez godzinke?
 
Agulka głowa do góry!!! Proszę nie dołuj się :-( wszystko się unormuje i wróci do własciwego porządku

Dziewczyny wiecie o czym marze, o tym aby ta ciężka praca, którą kobiety wykonują w domu była doceniana i normalnie opłacana. Nie mówię tu o jakiś super kokosach, ale to minimum 1000zł :-( abyśmy mogły normalnie zająć się domem, wychowywać dzieci i nie mieć wyrzutów sumienia, że chłop utrzymuje cały dom, a my "nic nie robimy" :-( Czy kiedyś będzie to mozliwe????
 
reklama
Agulka głowa do góry!!! Proszę nie dołuj się :-( wszystko się unormuje i wróci do własciwego porządku

Dziewczyny wiecie o czym marze, o tym aby ta ciężka praca, którą kobiety wykonują w domu była doceniana i normalnie opłacana. Nie mówię tu o jakiś super kokosach, ale to minimum 1000zł :-( abyśmy mogły normalnie zająć się domem, wychowywać dzieci i nie mieć wyrzutów sumienia, że chłop utrzymuje cały dom, a my "nic nie robimy" :-( Czy kiedyś będzie to mozliwe????
to jest możliwe pod warunkiem,że to nie Twój dom, nie Twoje dzieci i nie Twój mąż:-D a tak na serio to jakoś powinno to być poukładane,ponieważ większość z nas nie jest z dziećmi w domu z luksusu,czy lenistwa,ale dlatego,że po podliczeniu wszystkiego (niania, dojazd do pracy, czas, którego nie poświęcamy dziecku) dochodzimy do wniosku,że nie opłaca się pracować.
 
Do góry