monia_l
Wrześniowe mamy'07
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2008
- Postów
- 10 259
doczytalam no i widze ,ze nikt nie tesknil,nikt nawet nie zauważyl że mnie nie ma:--p
oj to nieciekawie u was ze zdrówkiem:-(więc życzę dużo dużo zdrówka dla was wszystkich, żeby w pracy się wszystko ulożylo a ,,kryzys" w malżeństwie żeby się skończyl i już nigdy nie zagościl między wami
U nas wszystko okspadl snieg i znów powrócila ta okropna zimano i udalo mi się wkońcu namówić D na kupno aparatu(wzieliśmy na raty):-):-):-)
http://www.allegro.pl/item571123162_sony_dsc_h10_8_mln_10x_zoom_fv_4_gb_karta_gratis.html
od kiedy ściągnelam program Internet menager to problem mam z glowyWkurza mnie ściąganie z chomika bo jak ściągałam duże pliki to kilka razy mi to przerwało i za kazdym razem ściągało od nowa. Też tak macie?
Gratulacje dla Adasia mądry chlopczyk z niego:-)Chciałam tylko powiadomić, że mój mały nie zamierzał czekac do wiosny albym raczyła sadzać go na nocniku. Dziś po sniadanku, przyniósł nocnik i kazał sobie ściągnąc pampera. potem usiadł , powidział bomba i zaczoł stękać. Zrobił kupke i siku, a jka sie cieszył i bił brawo........ Kochany chłopak wie, że kryzys idzie, hihihihihihihihi
JUPI,JUPI JUPIjednak nasze kciuki się przydaly cieszę się niesamowicie a dzidzia PRZEKOCHANA:-):-):-)Od dzisiaj 13 to bardzo dobra liczba. Wieści są rewelacyjne: kruszynka ma już 2,5 cm, takie krótkie rączki i nóżki i nimi machała :-) Po krwiaku nie ma śladu! Gin stwierdził, że gdyby nie to że dwa tygodnie temu osobiście robił mi usg, to by nie uwierzył że to ta sama ciąża. Drugi zarodek się już wchłonął całkowicie. Termin mam na ... 13.tego października :-) Trzynastkowa dzidźka.
Witaj Kochana jak dobrze że wkońcu wrócilaś bo wszystkim tu Ciebie brakowalo:-)no i nad czm tu mamy się zastanawiać PEWNIE ŻE CHCEMY Z TOBĄ PISAĆPuk, puk... Można?
To ja, córa marnotrawna... Tymo jęczy w wózku ale co tam... Wpadam, żeby napisać, że dziś - jak się da - zacznę nadrabiać forum... Carioca właśnie coś mi uzmysłowiła... Że mi was cholernie brakuje... Tyle tygodni minęło. Troszkę mnie wszystko przerosło... No tak, to chyba na tyle pisania, bo Tymo wyłazi już z wózka. Tak jest zawsze, kiedy chcę coś popisać, dlatego zwykle dawałam za wygraną i nie siadałam przed kompem na dłużej niż sprawdzenie poczty. Ok, to znikam. Mam nadzieję, że tym razem na nieco krócej, a wy się przez ten czas zastanówcie, kochane, czy jeszcze macie ochotę ze mną pisać
ale alpinista i kombinator ci rośnieBrawo dla Adasia! Moje cudo zatrzymał się na etapie pokazywania na pampers jak ma za mokrego lub walnie kupę i mówi wtedy "mama siii".
Wzięłam go dzisiaj do suszarni. Ja ściągam pranie,a młody dobierał się sąsiadom do kłudek i słyszę,a raczej coraz słabiej słyszę tupot nóżek... wykuknęłam z suszarni, usłyszałam mama i zobaczyłam tylko tył jego pomarańczowej bluzy. Zanim przeleciałam przez całą piwnicę to on już był na klatce teściów. Obrócił się do mnie, powiedział mama! i poszedł dalej po schodach do babci Mało tego w pokoju mamy tak... Jak stoi się w drzwiach to na scianie na wprost od prawej strony jest narożnik i zaraz komoda,a przed komodą dosunięta ława żeby było więcej miejsca i żeby nie grzebał w szafkach. Poszłam do łazienki wyjąć pranie i słyszę,że nic nie słyszę. Zaglądam do pokoju,a mateusz stoi z bananami w rączce. Zdjął je z patery, która stoi na środku komody. Chyba z narożnika wlazł na ławę. Jeszcze mandarynki poukładał na komodzie,bo mu przeszkadzały.
Wyprałam nasze pościele i teraz nie mam ich gdzie powiesić,bo cala suszarnia jest zawalona
my się śmiejemy że MAti zostanie jakimś elektrykiem bo co chwile coś grzebie przy telewizorze wyciąga z szafek kable i wpycha do dziurek z boku telewizoraA co do muzyki i tańców, to Tymek będzie dj jakiś, bo uwielbia majstrować przy sprzęcie tatusia: pokrętła, potencjometry, suwaczki - nie ważne co, byleby można było trochę pokombinować z głośnością, szybkością odtwarzania etc.
A co u nas? Jednym słowem: smród, głód, ubóstwo;-):-) Hm... To chyba trzy słowa i to trochę naciągane. Generalnie od października nie robimy zbyt wiele, prócz tego, że chorujemy. Odkąd wróciłam do pracy nie przypominam sobie tygodnia, żeby któreś z nas nie było chore. I to już takie jazdy, że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Tyle czasu martwiłam się cukrzycą Kuby, a wyszło coś zupełnie innego. Po serii mniej lub bardziej poważnych infekcji, Kuba po raz pierwszy od września chodzi do przedszkola dłużej niż trzy tygodnie bez przerwy. Za to od trzech tygodni Tymek ma zapalenie oskrzeli. Najpierw próbowaliśmy wyleczyć go samymi inhalacjami (teściowa fundneła nawet specjalny inhalator parowy, bo stwierdziła, że coś te moje dzieci za często chorują), a od tygodnia jedziemy na zastrzykach. Siedzę na opiecę, bo mama też zachorowała i nie miałam serca prosić ją o przychodzenie do małego. Zresztą mi też przyda się tydzień wolnego, bo tydzień temu miałam anginę, którą próbowałam wyleczyć w pracy i mi z lekka nie wyszło.
Poza tym pracuję, w pracy różnie. Raz lepiej, raz gorzej. Najgorsze jest to, że w naszym mieście panuje epidemia i od stycznia non stop jedziemy w poważnie okrojonym składzie. Z 5 osobowej załogi zdolnych do pracy jest 2, w porywie do 3
osób. Tak się nie da pracować, o wykonaniu planów nie wspominając. Najlepsze jest to, że nikogo nie obchodzi, że 2 osoby wykonują obowiązki 5 osób. Ciągle słyszę, że to nie zrobione, że tamto nie dokończone. Po prostu dramat.
Na razie to tyle, więcej może na zamkniętym. Muszę teraz kończyć, bo obiecaliśmy sobie dzisiaj z mężem pogadankę. Na tym polu też nie jest za różowo, ale mam nadzieję, że to jakieś przejściowy "kryzys".
Pozdrawiam was serdecznie, jeszcze raz dziękuję wszystkim BBonom za pamięć i miłe przyjęcie!
oj to nieciekawie u was ze zdrówkiem:-(więc życzę dużo dużo zdrówka dla was wszystkich, żeby w pracy się wszystko ulożylo a ,,kryzys" w malżeństwie żeby się skończyl i już nigdy nie zagościl między wami
U nas wszystko okspadl snieg i znów powrócila ta okropna zimano i udalo mi się wkońcu namówić D na kupno aparatu(wzieliśmy na raty):-):-):-)
http://www.allegro.pl/item571123162_sony_dsc_h10_8_mln_10x_zoom_fv_4_gb_karta_gratis.html
Ostatnia edycja: