Podczytałam i mogę poodpowiadać zwłaszcza że tu same dobre wieści a takie mi bardzo poprawiają teraz nastrój:-)
OGROMNE GRATULACJE DLA ADASIA Moja Teściowa mi powiedziała że jeszcze z dwa trzy miesiące i mała sama załapie a ja się śmiałam że to nie możliwe i biegam z tym nocnikem i co jakiś czas próbuję a tu jednak proszę miała rację i takie rzeczy się zdarzają:-)
Carioca tak bardzo się cieszę:-) trzymałam kciuki i modłiłam się za Twoją kruszynkę. Od dzisiaj ogłaszam dzień piątek 13 za szczęśliwy dzień a nie pechowy:-)
Witaj kochana! Nawet nie wiesz jak my tu tęskniłyśmy a Ty się jeszcze pytasz czy chcemy z Tobą pisać pisz jak tylko będziesz mogła i witamy spowrotem
Tuśka to też taka alpinistka swego czasu była podstawiała sobie pufe właziła na ławę z ławy na komodę a raz nawt próbowała z komody na wierzę na szczęście już się z tymi wspinaczkami uspokiła:-)
To nie do pojęcia żeby takie matki nieodpowiedzialne były koszmar
Monia aparacik super
Justyna Fryzurka nr 1 super już Cię w niej widzę
A gdzie Donkat? Co się z nią dzieje?
.
Chciałam tylko powiadomić, że mój mały nie zamierzał czekac do wiosny albym raczyła sadzać go na nocniku. Dziś po sniadanku, przyniósł nocnik i kazał sobie ściągnąc pampera. potem usiadł , powidział bomba i zaczoł stękać. Zrobił kupke i siku, a jka sie cieszył i bił brawo........ Kochany chłopak wie, że kryzys idzie, hihihihihihihihi
OGROMNE GRATULACJE DLA ADASIA Moja Teściowa mi powiedziała że jeszcze z dwa trzy miesiące i mała sama załapie a ja się śmiałam że to nie możliwe i biegam z tym nocnikem i co jakiś czas próbuję a tu jednak proszę miała rację i takie rzeczy się zdarzają:-)
Od dzisiaj 13 to bardzo dobra liczba. Wieści są rewelacyjne: kruszynka ma już 2,5 cm, takie krótkie rączki i nóżki i nimi machała :-) Po krwiaku nie ma śladu! Gin stwierdził, że gdyby nie to że dwa tygodnie temu osobiście robił mi usg, to by nie uwierzył że to ta sama ciąża. Drugi zarodek się już wchłonął całkowicie. Termin mam na ... 13.tego października :-) Trzynastkowa dzidźka.
Carioca tak bardzo się cieszę:-) trzymałam kciuki i modłiłam się za Twoją kruszynkę. Od dzisiaj ogłaszam dzień piątek 13 za szczęśliwy dzień a nie pechowy:-)
Puk, puk... Można?
To ja, córa marnotrawna... Tymo jęczy w wózku ale co tam... Wpadam, żeby napisać, że dziś - jak się da - zacznę nadrabiać forum... Carioca właśnie coś mi uzmysłowiła... Że mi was cholernie brakuje... Tyle tygodni minęło. Troszkę mnie wszystko przerosło... No tak, to chyba na tyle pisania, bo Tymo wyłazi już z wózka. Tak jest zawsze, kiedy chcę coś popisać, dlatego zwykle dawałam za wygraną i nie siadałam przed kompem na dłużej niż sprawdzenie poczty. Ok, to znikam. Mam nadzieję, że tym razem na nieco krócej, a wy się przez ten czas zastanówcie, kochane, czy jeszcze macie ochotę ze mną pisać
Witaj kochana! Nawet nie wiesz jak my tu tęskniłyśmy a Ty się jeszcze pytasz czy chcemy z Tobą pisać pisz jak tylko będziesz mogła i witamy spowrotem
Brawo dla Adasia! Moje cudo zatrzymał się na etapie pokazywania na pampers jak ma za mokrego lub walnie kupę i mówi wtedy "mama siii".
Wzięłam go dzisiaj do suszarni. Ja ściągam pranie,a młody dobierał się sąsiadom do kłudek i słyszę,a raczej coraz słabiej słyszę tupot nóżek... wykuknęłam z suszarni, usłyszałam mama i zobaczyłam tylko tył jego pomarańczowej bluzy. Zanim przeleciałam przez całą piwnicę to on już był na klatce teściów. Obrócił się do mnie, powiedział mama! i poszedł dalej po schodach do babci Mało tego w pokoju mamy tak... Jak stoi się w drzwiach to na scianie na wprost od prawej strony jest narożnik i zaraz komoda,a przed komodą dosunięta ława żeby było więcej miejsca i żeby nie grzebał w szafkach. Poszłam do łazienki wyjąć pranie i słyszę,że nic nie słyszę. Zaglądam do pokoju,a mateusz stoi z bananami w rączce. Zdjął je z patery, która stoi na środku komody. Chyba z narożnika wlazł na ławę. Jeszcze mandarynki poukładał na komodzie,bo mu przeszkadzały.
Wyprałam nasze pościele i teraz nie mam ich gdzie powiesić,bo cala suszarnia jest zawalona
Tuśka to też taka alpinistka swego czasu była podstawiała sobie pufe właziła na ławę z ławy na komodę a raz nawt próbowała z komody na wierzę na szczęście już się z tymi wspinaczkami uspokiła:-)
Czesc mamy
Wpadlam na chwilke przywitac sie i napisac ze zyjemy.
Angelka ma sie dobrze nie choruje odpukac chociaz kto wie bo dzisiaj na play grup przyszla matka z chlopcem ktory mial dosc swieze wykwity po ospie.Normalnie w glowie sie nie miesci taka lekkomyslnosc matki i kto wogole ja tam wpuscil.Szybko dalam dyla kiedy sie zorientowalam ale nie mam pewnosci czy Andzia nie bawila w jego poblizu.
To nie do pojęcia żeby takie matki nieodpowiedzialne były koszmar
Monia aparacik super
Justyna Fryzurka nr 1 super już Cię w niej widzę
A gdzie Donkat? Co się z nią dzieje?