Witam, wątek o religii mnie zaintrygował..
Doti-podpisuję się pod Twoimi słowami...
Ja formlanie jestem katoliczką, mam slub kościelny, dziecko ochrzciłam.. jednak cały czas czuję w środku, że kościół to nie jest to. Zresztą same widzicie co się teraz tam dzieje, obłuda, przepych, mieszanie się do polityki, tradycje i jeszcze raz tradycje, które często mają swoje korzenie w pogaństwie.. Jakiś czas temu bardziej studiowałam Biblię, i znalazłam tam wiele otuchy. Co do śmierci to wierzę w to, że człowiek po śmierci po prostu znika, nie fruwa gdzieś tam, nie straszy, nie patrzy na świat z góry. Wierzę, że czeka aż przyjdzie ten dzień żeby dopiero się obudzić i żyć... Właśnie jeśli chodzi o lęki.. ja się boję wieczności, ta wizja jakoś mnie przeraża, może dlatego że nasz umysł nie jest w stanie tego ogarnąć..