No to witaj w klubie ja też jakoś za tym nie zdrowym przepadam zresztą kiedyś Wam pisałam że wrąbałam wieczorem hamburgera z Mc donalda którego M mi przywiózł z Wrocławia a była już prawie 22
:-( też często żałuję:-( no i może wreszcie mi odpowiesz bo już ttrzeci raz pytam jak tam Twoja mama już wszystko w porządku?
A faktycznie to pewnie skleroza no wiesz zbliżam się do magicznego wieku to robi swoje a i miło że pytasz.
A moja mama cóż gipsu już nie ma, ale śruby w nodze zostają bynajmniej na jakiś czas (około roku) chodzi dzielnie i zajmuje się Igorkiem ale kuleje i widzę że ją to boli :-( dostała skierowanie na rehabilitację i zobaczymy co dalej szkoda mi jej ale nic nie da się zrobić musi ją rozchodzić a to niestety potrwa było to dość paskudne złamanie z przemieszczeniem i takie są skutki.