reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

Ja też dzisiaj przespałam calutką noc, nawet nie wstawałam do ubikacji, co jest już świętem, Mała też się nie budziła i wstałyśmy sobie ładnie o siódmej.
Pojechałysmy rano na zakupy, Lili zrobiła kupę, przebrałam ją w WC,ale oczywiście zapomniałam pieluszki, i wracałysmy bez, patrzyłam tylko w autobusie,czy siedzenie nie mokre...Ale na szczęście dotrzymałysmy aż pod blok no i w końcu poleciało po nózkach... Lili umie juz wołać,że "idzie kupa",ale siku to jeszcze nie bardzo zauważa.
Tygrysku-faktycznie przydałaby się aktualizacja,ciekawe co porabia Harsharani?
Shinead-ja mam to samo,siedzę na razie na Allegro i sobie szukam rzeczy dzidziusiowych,ale na razie nie zamawiam, za wczesnie, tez będę to robic w sierpniu, przy Lili też tak kupowaliśmy wszystko w ostatnim miesiącu.Życzę miłej, bezbolesnej wizyty u dentysty, brr..ja nie cierpię.
Ruda-Iza-gratuluję chłopaka! I fajnie,że humor masz lepszy,tak trzeba, w końcu za niedługo będziesz miała ślicznego,małego Bobaska, tylko się cieszyć :tak:.
Aniolek-nie daj się tak robić, ja wiem, co to jest tak mieszkać pod jednym dachem,w Manchesterze to zawsze wszystkich goniłam,żeby robili swoje, sprzątali po sobie itp, nawet dyżury ustaliłam. Bo tak to wychodziło,że ja,jako siedząca w domu robiłam najwięcej. Nie daj się!
Życzę miłego weekendu i poprawy pogody, bo ta za oknem to na razie tylko zachęca do spania...
 
reklama
Cześć Kochane, czy u was tez jest taka paskudna pogoda? Probowałam dzisiaj dojśc na przystanek autobusowy i juz w połowie drogi (a mam jakieś 300m) miałam całe spodnie, buty i skarpetki mokre. Dodatkowo strasznie wieje. Współczuje tym, który teraz pojechali na swoje wakacyjne urlopy.
Ruda Iza cieszę sie, ze twoje dołki minęły i już wszytsko jest dobrze. Najważniejsze zeby teraz miec dobry humor, nie denerwowac się tylko czekac z radościa na maleństwo :-). No i gratuluje takiego wspaniałego męża. Nie ma to jak porządne oparcie w najbliższej osobie. Po twojej opowieści z sisiaczkiem sama sie teraz zastanawiam co nam pan doktor powie w nastepnym tygodniu. Mam nadzieje, że dalej będzie twierdził że to chłopczyk. Juz się tak przyzwyczailismy do Patryczka. No i dostaliśmy wielgachna paczke od moich rodziców z ubrankami dla chłopca.
Aniołek nie zazdroszczę szwagierki. Jak ja nie znoszę takich ludzi:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:, a najgorsze, że jest ich coraz więcej. Wystarczy, ze raz coś za nich zrobisz i juz uważają, że moga cie wykorzystywac cały czas. NIE DAJ SIĘ KOCHANA!!!! Niech dziewczyna ruszy dupsko i zacznie coś robić.
Shinead nie przejmuj sie takimi głupimi babami. Prawie każde dziecko zamiera w bezruchu jak brzuszka dotyka obca osoba. Nasz chłopczyk jeszcze niedawno przestawał sie ruszac jak go tatus głaskał. Jeszcze mi sie nie zdarzyło żeby zaczął kopać jak mnie ktoś obcy dotyka po brzuszku. No i współczuje wizyty u dentysty. Ja tez musze sie wybrac na kontrolę ale mam strasznego pietra i ciagle to odwlekam :zawstydzona/y:.
Tygrysku ogóreczki sa pychotka więc sie nie dziwie, że będziesz robić. Ja wczoraj zakisiłam duży słój do codziennego jedzenia (niestety nie mamy gdzie trzymac przetworów) ale juz dzisiaj nie wytrzymałam i zjadłam 2 takie prawie w ogóle nie zakiszone :-)
Ainaheled zazdroszę przespanej nocy. Ja juz nie pamietam kiedy taka miałam. Co noc wstaje po 5-6 razy a czasami jeszcze czesciej. Lubie czytac o tych waszych codziennych "zmaganiach" z maluchami. Powoli zaczynam sobie zdawac sprawę jak wygląda codzienne zycie z dzieciaczkami. Rany w co ja sie pakuję ;-):-D;-):-D.
 
Czesc dziewczyny
jakiś dół mnie dzisiaj dopadł, piątek a ja zamiast sie cieszyć to się czuje jak stara zmęczona kobieta:-(
Nie mam siły nawet sobie kanapki zrobić i siedze głodna, eh co za dzien pogoda jak zwykle dobijająca i chyba pójde sie położyć z jakąś miłą książką
ściskam Was gorąco
Aha musze się pochwalić, ze dzisiaj zrobiłam sobie małe zakupy szpitalne, jakieś podkłady, majtki poporodowe itp. zaczynam szykować torbę;-)
buźka
 
Kiedys tez potwornie balam sie dentysty. Odkad znieczulenia sa powszechne i znalazlam super fajna dentystke wizyty w gabinecie juz mnie nie stresuja. Pani jest przemila i bardzo delikatna i nigdy nic a nic mnie nie boli. Dzisiaj jedynym dyskomfortem bylo zdretwienie prawie polowy buzi i jezyka trwajace jeszcze dlugi czas po plombowaniu, nieprzyjemna sprawa. Te znieczulenia na dolne zeby zawsze sa jakies silniejsze i mniej fajne. No ale zabek wyglada jak nowy:-)
Ja nie robie takich ogorkowych przetworow, ale uwielbiam szamac takie ukiszone ogoraski. Ostatnio moja tesciowa poczestowala mnie swoimi malosolnymi, mniaaam, pychotka:-D
Dziewczyny zycze Wam i sobie spokojnie przesapnej calej nocki, a jutro dobrego humorku, zeby wszystkie doly i obawy gdzies sobie uciekly.
Buziaki
 
ja już się nie obawiam tak tej skracajacej szyjki jak jeszcze miesiąc temu, poprostu przy oszczędzającym trybie i bez lekarstw można dotrwac do 36-38 tygodnia.
dzisiaj przyjeżdza moja teściowa i musze uwazac z chumorkami żeby królowej nie urazic a jak ją widzę to zawsze mam dół (ach te ciażowe hormony).
 
Witam was cieplutko :-), troszeczke sie przyda-- prawda?:-) Zostałam właśnie sam w domciu ... wiecie jak mi dziwnie :-(?? To że meża nie ma to normalne - praca .. Ale moj łobuziak (Synuś) pojechal sobie na wekend do chrzestnej .... i w domu zrobilo sie tak pusto :-(. Ehhh... no cóż ale jemu tez cos od wakacjii sie należy - prawda?? A tak pozatym czytałam wasze posty i powiem wam ,że ja równiez wstaje czesto w nocy :-( po kilka razy .... a rano jestem nieprzytomna nic mi sie nie chce i wogole ..... moze to dlatego ,że strasznie mnie plecy bola :-( nie umiem sobie znalesc miejsca jak sie kłade spac:( a jak juz zasne to poprostu sie budze :(:(: i ze spania juz nici :(:( wy tez tak macie ???? a maleństwo daje tak popalic własnie wieczorkami , ze zaśniecie u mnie to naprawde cud ;-). W poniedzialek mam wizyte u gin i jestem ciekawa co i jak ??:):):) a w środe jade na te specjalistyczne badania -- troszke sie martwie bo lekarz powiedzial , że to własnie od tej wizyty zalezy czy na 100% z dzidzia wszystko ok :-( Mam nadzieje ze tak -- wkoncu daje popalic mamusi -prawda ??? :-)To jak mogloby byc inaczej ???? O jeju ale sie rozpisałam !!!!!! jak nigdy chyba :-);-) Juz was nie zameczam tylko gorąco pozdrawiam i całuje :-) życze wszystkim miłego dnia :) i trzymajcie sie cieplutko :-);-):-)
 
Majandra ja w prawdzie nie jestem specjalistą ale 3cm szyjka to wcale nie taka krótka! Owszem, jak jest miękka to grozi że będzie się skracać ale Ty na szczęście już jesteś w 32 tyg! :-) Oszczędzaj się więc ale i za bardzo nie zamartwiaj! Będzie dobrze! Zobaczysz!!! :tak:

Tygrysku współczuję :-( Teściowa w domu to nic fajnego, ale może Ty będziesz mogła troszkę odpocząć? Do nas teściówka pewnie przyjedzie za jakieś 1,5 tyg (zaraz po przyjeździe A.). W sumie nawet to był mój pomysł bo nie uśmiechało mi się jechanie do nich na jakieś dwa dni i powrót... A tak to ona pobędzie z Pawełkiem a my będziemy mieli więcej swobody w zakupach romontowych i urządzaniu pokoiku dla niego i dla siebie i Maluszka.
 
Majandra na szczeście juz nie zostalo tak długo do porodu i na pewno twoja szyjka wytrzyma i urodzisz w terminie. Musisz sie tylko oszczedzac i duzooooo odpoczywac.

Tygrysku trzymam kciuki i zycze powodzenia z tesciowa (i szczerze wspolczuje)

Grazia co to za badania? Na pewno wszytsko dobrze z twoim malenstwem i nie masz sie co przejmowac.
 
reklama
Witajcie, Mamusie!
A ja wczoraj wyprawiłam mojemu Kubaskowi drugie urodziny. Aż wierzyć się nie chce, że to tak szybko minęło.
W poniedziałek idę na kontrolne USG, więc znowu się trochę denerwuję. Tymek daje się we znaki, kopie, wypina tyłeczek i szamocze się jak ptaszek na uwięzi.
 
Do góry