reklama
donkat
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2008
- Postów
- 9 101
juz od jakiegos czasu tak anm muli net, ze mozna osiwiec!!
macie snieeeg?
dlatego ja juz nie chce uczyc w szkole, mimo ze mam taki zawod
:-----(
tygrysku przepraszam, ale
My byliśmy na spacerku i Oskarek sporą część szedł na nogach pchając sanki
macie snieeeg?
Doti to nie do pomyślenia, żeby w dziecko celować świat zwariował a wraz z nim ta nasza współczesna młodzież. Jak wiecie u mnie jest na feriach moja kuzynka ona w tym roku kończy 18 lat jak mi opowiada co się w szkołach teraz wyrabia normalnie szok. Ja nie wiem co to będzie jak nasze dzieci pójdą do szkoły
dlatego ja juz nie chce uczyc w szkole, mimo ze mam taki zawod
a ja sie dzisiaj wkurzyłam
bylam na soacerku z Jula i komórka mi wypadła z kieszeni i ja zgubiłam
:-----(
tak na szybko byłam w trakcie robienia syropu z cebuli poszatkowałam ją i stało się nieszczęscie szymek wysypał na nią kakao i mam pytanie czy mogę zrobic ten syrop z kakao bo szkoda mi cebuli a wiecej nie mam dzis???????????
tygrysku przepraszam, ale
tygrysek3108
Wrześniowe mamy'07
mama mi poradziła wypłukac na druślaku kakao i tak raczej zroie następnym razem zorbie kakowyTygrysku cebula ne powinna zmienic swoich wlasciwosci od kakao.Jak nie masz nowej cebuli to podaj kakaowaA jak pomoze to wpisuj sposob na nowy watek
tak na szybko byłam w trakcie robienia syropu z cebuli poszatkowałam ją i stało się nieszczęscie szymek wysypał na nią kakao i mam pytanie czy mogę zrobic ten syrop z kakao bo szkoda mi cebuli a wiecej nie mam dzis???????????
a ja wła.snie miałam napisać, żebyś wypłukała to kakao ale Twoja mama mnie wyprzedziła.mama mi poradziła wypłukac na druślaku kakao i tak raczej zroie następnym razem zorbie kakowy
J własnie dopiero wrócił i mimo, że cały dzień byłam sama z dziećmi to sie nie pobili, nie płakali, byli gtrzeczni a jak J wraca normalnie z pracy czyli o 15 to jest masakra czasami
Ja niestety nie mam po kim dostawać ciuszków, bo moja Maja była pierwsza w rodzinie a Adas ma prawie równorzędnych kuzynów:-( ale na szczęście mam znajomą w lumpku to jak jest cos fajnego to zawsze daje cynk
Zabijcie ale nie nadrobię miałam postanowienie być z wami aktywnie ale niestety wróciła do domu godzinę temu, zjadłam, położyłam małego, usiadłam do kompa i szok ile stron. Muszę jeszcze poodpowiadać na komentarze na blogu, wstawić nowy post ze zdjęciami i oczywiście popracować po godzinach :/
Będę podczytywać i zaglądać regularnie ale na tym wątku nie dam rady może na innych
Będę podczytywać i zaglądać regularnie ale na tym wątku nie dam rady może na innych
DzienDobryWieczor
Mam zaswiadczenie od gina:-)...nie mam humoru i apetytu...ale w ramach pocieszki zjadlam pucharek lodow czekoladowych - na to jest zawsze apetyt!
Justyna -
Pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie ciąży, a także w okresie urlopu macierzyńskiego pracownicy, chyba że zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z jej winy i reprezentująca pracownicę zakładowa organizacja związkowa wyraziła zgodę na rozwiązanie umowy.
§ 2. Przepisu § 1 nie stosuje się do pracownicy w okresie próbnym, nie przekraczającym jednego miesiąca.
§ 3. Umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu.
Tylko czy jesli ja podpisalam umowe rozwiazania pracy za porozum. stron (i ustalilam to rok temu dajac wniosek o urlop wychowawczy ze skoncze go wraz z ta umowa) tzn ze moja umowa o prace byla na czas okreslony?
Mam zaswiadczenie od gina:-)...nie mam humoru i apetytu...ale w ramach pocieszki zjadlam pucharek lodow czekoladowych - na to jest zawsze apetyt!
Justyna -
Pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie ciąży, a także w okresie urlopu macierzyńskiego pracownicy, chyba że zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z jej winy i reprezentująca pracownicę zakładowa organizacja związkowa wyraziła zgodę na rozwiązanie umowy.
§ 2. Przepisu § 1 nie stosuje się do pracownicy w okresie próbnym, nie przekraczającym jednego miesiąca.
§ 3. Umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu.
Tylko czy jesli ja podpisalam umowe rozwiazania pracy za porozum. stron (i ustalilam to rok temu dajac wniosek o urlop wychowawczy ze skoncze go wraz z ta umowa) tzn ze moja umowa o prace byla na czas okreslony?
doti80
Wrześniowe mamy'07
Hruda, ja nie wiem, tak jak Ci mówiłam: dzwoń do Państwowej Inspekcji Pracy (albo Urzędu Pracy), ale PIP chyba Ci więcej pomoże.
Donkat, tak, jest u nas śnieg, napadało dzisiaj nad ranem i jest tak łaaadnie
Jak nas Ci kolesie obili (byłam z mamą) to właśnie zeszłyśmy na temat szkoły. Wcale nie mówię, że nie pośle Oskara do prywatnej szkoły. Wiem, że to jeszcze nie znaczy że będzie super, ale chyba mniejsza, za przeproszeniem, chołota, tam chodzi. (zwłaszcza niż do mojej dawnej podstawówki, którą mam pod nosem...)
Mój P padł. Poszedł uspać Oskarka i sam zasnął. Jest niesamowity: w nocy w pracy, rano śpi 4 godziny, potem 6 godzin spędza na górce ucząc i znowu na noc do pracy. I tak jedzie cały ten tydzień. Może przyszły też. Normalnie mój małż mnie zaskakuje.
Donkat, tak, jest u nas śnieg, napadało dzisiaj nad ranem i jest tak łaaadnie
Jak nas Ci kolesie obili (byłam z mamą) to właśnie zeszłyśmy na temat szkoły. Wcale nie mówię, że nie pośle Oskara do prywatnej szkoły. Wiem, że to jeszcze nie znaczy że będzie super, ale chyba mniejsza, za przeproszeniem, chołota, tam chodzi. (zwłaszcza niż do mojej dawnej podstawówki, którą mam pod nosem...)
Mój P padł. Poszedł uspać Oskarka i sam zasnął. Jest niesamowity: w nocy w pracy, rano śpi 4 godziny, potem 6 godzin spędza na górce ucząc i znowu na noc do pracy. I tak jedzie cały ten tydzień. Może przyszły też. Normalnie mój małż mnie zaskakuje.
monia_l
Wrześniowe mamy'07
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2008
- Postów
- 10 259
ja miałam paskudny dzień w pracy dramat moja przyjaciółka wczoraj urodziła ale masakra dzidziuś się zaklinował i musieli go wyciągać próżnociągiem jest strasznie pocięta więc nie może się nawet ruszyć a dziecko ma krwiaka na główce teraz jadę do mojego dziadka bo przed chwilą dzwoniła babcia że jest już w kiepskim stanie i chce zobaczyć Zuzię niech ten tydzień się już skończy
wspólczuję koleżance napewno się wycierpiala a do tego teraz pewnie martwi sie o dzidzię:-(życzę dużo zdrówka dla przyjaciółki, dzidzi no i dla dziadka
szkoda wcale ci się nie dziwię że się wkurzylaś:-(a ja sie dzisiaj wkurzyłam
bylam na soacerku z Jula i komórka mi wypadła z kieszeni i ja zgubiłam
a D jeszcze nie wrócildzieci już spią Mateusz u góry w swoim pokoiku a Ola na dole na kanapie bo uparla się że będzie czekać na tatęa taty jak nie bylo tak nie maJ własnie dopiero wrócił i mimo, że cały dzień byłam sama z dziećmi to sie nie pobili, nie płakali, byli gtrzeczni a jak J wraca normalnie z pracy czyli o 15 to jest masakra czasami
Doti Oskrek już zdrowy skoro byliście na spacerku:-) zazdroszczę wam my nadal kisimy sie w domku bo dzieci ciągle gorączkują i kaszlą jak niewiem coOli co chwile charczy w piersiach i muszę jej dawać częściej wziewy bo niekiedy ma takie ataki kaszlu i widać że jej się ciężko oddycha:-(a jutro jest msza za mojego tatę i tak bardzo chcialam żebyśmy pojechali wszyscy ale nic z tego teściowa przyjedzie do dzieci a ja z D pojedziemy na mszę,,,
reklama
Sorki dziewczeta ze ta nudy o tej mojej parcy, wypowiedzeniu itp...napisalam do PIP i zobacze. Jutro zreszta zobacze co sznowna Boss powie...
Asiek- znow akcja z komorka? Jak nie przepierka to...Wez komorke malza i chodz po przetartych szlakach z Julia to "moze" znajdziesz...:-)
Luandzia - wspolczuje kolezance...ja myslalm ze te proznociagi to przezytek, ze juz tego nie praktykuja...w szkole rodzenia mi tak mowiono.
Asiek- znow akcja z komorka? Jak nie przepierka to...Wez komorke malza i chodz po przetartych szlakach z Julia to "moze" znajdziesz...:-)
Luandzia - wspolczuje kolezance...ja myslalm ze te proznociagi to przezytek, ze juz tego nie praktykuja...w szkole rodzenia mi tak mowiono.
Podziel się: