reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Oj dziewczyny,nie mogę czytać,jak tak piszecie o tych truskawkach :baffled:. Tutaj są drogie jak cholera, a poza tym nie smakują tak,jak pyszne polskie. Myślicie,że jak przylecę 25. czerwca to jeszcze będzie sezon truskawkowy?
Wogóle to całe trzy dni od soboty nie miałam czasu tu zaglądnąć, mielismy gościa, kolegę z Krakowa,który teraz mieszka w mieście obok i chyba się tu przeprowadzi po naszym wyjeździe, z czego się bardzo cieszę,że mój Staszek nie będzie mieszkał z kimś obcym tylko z dobrym znajomym.No i przez trzy dni byłam okrutnie zabiegana, do tego imprezy do późna, więc równiez niewyspana, dzisiaj wreszcie to nadrobilam śpiąc w dzień.
Widzę,że tu dużo problemów kadrowyh miałyście. Dobrze,że ja jestem na urlopie wychowawczym, który mi potem przejdzie w macierzyński automatycznie.
Uciekam na razie,bo moja rodzinka pojawiła się na Skypie. Pozdrowienia dla wszystkich mam.
 
reklama
Dziewczyny co do kadrowych spraw to bywa inaczej niż w waszej sytuacji. Często jak pracodawca dowiaduje się że kobieta jest w ciąży to obcina jej wypłatę. Ta musi jeszcze pracować bo nie ma zwolnienia i w ten sposób średnia jest zaniżona. Tak jest u mnie w zakładzie pracy. Firma jest prywatna więc dyrektorzy robią co chcą.

Podam przykład. Koleżance obcieli 700 zł (przez 3 miesiące), bo w umowie ma zapisane pobory 760 + premia. W realu dostawała połowę tego co zwykle. Klasyczny przykład w mojej pracy.
 
Mam ten sam problem z truskawkami co Ainaheled, ślina mi tu cieknie, że prawie zatopiłam klawiature a tutejsze truskawki nie dosyć że jakieś sztuczne i bez smaku to jeszcze ich za bardzo nie ma:wściekła/y:

Jak tak czytam o tych wypłatach i wspaniałym Zusie to mnie chwilami krew zalewa, wielka afera a byle jakie beciowe a prawdziwie pieniądze tak czy siak kradną, co za polityka prorodzinna niech ich wszystkich szlag, no i jeszcze ta mentalność co o niej Atruviell pisała, ze jak kobieta w ciaży to znaczy, że leń i naciągacz no po prostu szkoda słów...:baffled:
A u mnie problemy ze snem, znowu:-( albo mnie wszystkie stawy bolą albo mam duszności albo zgagę piekącą albo mały tak kopie że aż boli albo wszystko naraz i nocka za nocką z głowy zasypiam jak sie robi jasno a za chwile budzik dzwoni i do pracy...
A propos mojej pracy i bab w kadrach które mi źle papiery wypełniły to dzisiaj wysłałam tam mojego męża i były podobno bardzo pokorne i sie przejęły ja nie miałam nerwów ani siły taka niewyspana jeszcze sie skupiać na tym co mi powiedzą
no ale chyba naprawią swój haniebny błąd ze chciały mi dać 13 tygodni urlopu macierzyńskiego zamiast 26:confused:
Etka a gdzie sie takie spotkania forumowe urządza??
 
Czesc dziewczyny.
Ja tez wam strasznie zazdroszcze tych polskich truskawek.U mnie w Dublinie za male opakowanie trzeba zaplacic 3.5euro:szok:.Az mnie glowa boli jak pomysle ile bym ich kupila w polsce za ta cene.A o czeresniach to juz nic niemowie bo o tym to moge tylko snic.Co ja bym oddala ze te smakolyki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Xeone to Cię pocieszę moja siostra z mężem tez mają konflikt i mają dwójkę dzieci dziewczynkę i chłopca więc nie jest powiedziane ze jeszcze nie będziesz miała parki:-).
MAjandra witaj dobrze, że juz jest lepiej aż się zdenerwowałam czytając Twojego posta(jak tylko widzę szpital :baffled:) uważaj na siebie trzymam kciuki żeby już tylko było dobrze. No i do tego ten ząb jakby nie miał kiedy boleć:no: .
 
Majandra - trzymaj sie dzielnie kochana, juz nam tylko 3 miesiace zostaly, bedzie dobrze.
Dziewczyny my juz pol roku w ciazy jestesmy! ale to przelecialo co nie??:szok: ;-)
 
Majandra - jejku, ale cię wzięło. Dobrze, że już jest lepiej. Musisz pogadać z twoim maluszkiem, żeby się jeszcze tak na świat nie pchał:-). Uważaj na siebie i dużo odpoczywaj. Koniecznie musisz też zrobić coś z tym zębem.
Nie pamiętam czy to ty, ale któraś z dziewczyn pytała czy w ciąży można robić RTG zęba. Otóż można, gdyż dawka jest promieni jest skierowana dokładnie na ząb, któremu robi się zdjęcie, a na tułów nakłada się specjalny ochronny fartuch. Ja miałam RTG zęba w bardzo wczesnej ciąży, kiedy nawet nie wiedziałam, że będę mamusią. Jak do mnie to dotarło to sie przeraziłam i zaczęłam pytać.
 
Ja po wizycie u gina, młody waży kilogram, już tradycyjnie prawie nic nie chciał pokazać na usg, ale doktor cierpliwie wyszukał i obejżał serduszko - uff... zdrowe. Staś ma zadanie na następną wizytę - dobrze się ułożyć, bo poki co leży poprzecznie. Ale ma jeszcze czas się poukładać 20 razy, albo i wiecej :-)
Wazy kilogram i rozwija sie prawidłowo. Po tym naszym poronieniu zagrażającym nie ma najmniejszego śladu - łożysko jest zupełnie wysoko, na górnej ścianie macicy, szyjka zamknięta, a Stachu rośnie :laugh2:

Majandra - trzymaj sie dzielnie, bądź bardzo ostrożna i dużo odpoczywaj.
Atruviell - to ja pytałam o prześwietlenie, ale jakoś mam opory. I tak ten mój bidny Stasiu miał od cholery i ciut ciut przygód w moim brzuchu, sporo leków w szpitalu i często usg. Po prostu myję ząbki 4 razy dziennie róznymi pastami, piję dużo mleka i jakoś do konca ciązy bez większych strat w uzębieniu powinnam dotrwac.
Ja jak nie wiedziałam że jestem w ciąży to się dałam namowic tesciowej na trwałą, to był 5 tydz ciąży. Nie dosc, ze zafundowalam sobie zmartwienie (czy dzidziusiowi nei zaszkodziłąm), to wyglądałam jakby piorun w miotłę strzelił, oczywiscie trwala robiona w domu, a nie u fryzjera. Tak zaoszczedzilam, ze na same odżywki do wlosow wiecej wydaje niz bym za trwala zaplacila, a i tak napewno fryzjer by mi odradzil robic trwala na rozjasniane wlosy.
Atruviell daj troszke zdjec tego Twojego slodkiego bobaska jak byl troszke starszy.
 
reklama
Witajcie kobitki:-)
Aina, Blimka, Andżelika- prawda, nie ma to jak nasze, pyszne, polskie truskaweczki. Ale na pocieszenie powiem Wam, że to jeszcze nie to, tzn jeszcze nie są tak słodkie jak powinny i choć cudnie pachną to jeszcze jak dla mnie są zbyt kwaśnawe. Dzisiaj mają wpaść moi rodzice i przywieść takie z działki i mam nadzieję, że te będą słodziutkie. Aina a pod koniec czerwca powinny być jeszcze nasze krajowe truskawki. Ale w razie czego możesz poprosić mamę żeby kilka porcji Wam zamroziła jeszcze przed przyjazdem tak na wszelki wypadek:tak:
Majandra włos mi się na głowie zjeżył jak czytałam o Twoich przygodach. Ale temu Twojemu maluszkowi spieszno na ten świat;-) Oby jednak za szybko się nie wybrał więc dużo odpoczywaj i uważajcie na siebie, dużo zdrówka kochana.
Carioca no to jakaś imprezka powinna być z tej okazji;-) Cieszę się, że Stasiulek zdrowy jak byk i pięknie rośnie. Ale najważniejsze, że po tych wcześniejszych przygodach już nie ma śladu. Oby tak dalej:-)

A ja wściekam się na siebie od rana. Już od jakiegoś czasu męczy mnie wieczorna, wzmożona senność. Nie byłoby w tym pewnie nic dziwnego gdybym wstawała wcześnie rano, a ja śpię do 8-9tej:baffled:. A wieczorem oglądając tv i czekając tak do 23 na spacer z psem wmawiam sobie, że przymknę oczy tylko na sekundkę, bo są takie ciężkie i w ogóle, dosłownie na minutkę i za chwilkę wstaję i idę......tym czasem budzę się w ciuchach rano:wściekła/y: Jak był M to przywoływał mnie do porządku i po dłuższych negocjacjach udawałam się naburmuszona na niego do sypialni, ale teraz to masakra. Dobrze, że mój piesio taki sam śpioch jak ja;-)
A rano jak się obudziłam ujrzałam za oknem cudny plac zabaw. Nie wiem jak oni to zrobili, ale w godzinkę postawili huśtawkę ze zjeżdżalnią, drabinką i takimi dwiema platformami. Wszystko drewniane tyko zjeżdżalnia plastikowa i taka na maluszków raczej niż dla starszych dzieci. To ogrodzony placyk z furtką (klucze mają tylko mieszkańcy) i wcześniej była tu ogromna piaskownica do której częściej siusiały koty niż bawiły dzieci. A czegoś takiego tutaj brakowało, do tego dwie ławeczki....na przyszłe lato jak znalazł:-);-)
 
Do góry