reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Dzien dobry
Ja od rana na nogach ( i Stas - moje kompaniero- oczywiscie tez:sorry2:) bo dzis przyjezdza moje kuzynka z dziecmi i zacznie sie szal po sklepach a jutro Malbork i to pociagiem:szok::happy:! Do tego Oceanarium nie idziemy bo dzieciaki widzialy juz kilka podobnych 'akwariow' lacznie z aligatorami i delfinami wiec nasze odpada:baffled:...ale pewnie wybierzemy sie do Sopotu na spacerek, choc caly rozkopoany...moze beda goferki;-):-D
Atru - nasze zlobki publiczne kosztuja 320 zika z wyzywieniem oczywiscie.
Monia - gratuluje wygranej!
To spadam, milego dnia BaBony!

ja też od 6.30 na nogach:-(a i noc byla nieciekawa bo albo Ola albo Mati co chwilę się budzili:-(
jakoś nie mam dziś nastroju i humoru:wściekła/y:a z wygranej to jakoś się nie cieszę bo te komentarze to mnie jakos dolują:-(przecież my nie oszukiwaliśmy:no:ach stwierdzilam juz że to byl nasz pierwszy i ostatni taki konkurs
Hurdzia miłego dnia:-):tak:
 
reklama
Cześć dziewczyny
Aneczka spóźnione gratulacje
Tygrysku super że zakupy się udały
Hruda w temacie żłobka to wydaje mi się że to nie jest dużo w Bielsku jest taki "niby" żłobek, zazwyczaj takie miejsca nazywają się klub malucha itp ,i cena za miesiąc to chyba ponad 900zł
myślę że nie warto porównywać cen z państwowymi przedszkolami czy żłobkami bo to zupełnie inny rodzaj opieki bardziej zbliżony do niani a pensja tej waha się w przedziale 1100 -1300 zł (w Bielsku bo np w Wa-wie za dobrą nianię trzeba zapłacić nawet 2000zł)
Co do założenie tego typu miejsca to nie jest też tak różowo jak mogłoby się wydawać i wcale nie jest to aż tak opłacalne oczywiście jeżeli nie chce się zrobić jakiejś prowizorki(a rodzice mają teraz spore wymagania)
wydaje mi się że na 10 dzieci trzeba zatrudnić minimum dwie opiekunki z wykształceniem pedagogicznym(to wersja minimum jeżeli ma się uprawnienia pedagogiczne i w razie choroby opiekunki można ją zastąpić trzeba też wziąć pod uwagę wariant pesymistyczny że obie opiekunki zachorują jednocześnie) trzeba odpowiednio przygotować program (jest parę do wyboru narzuconych przez men)
koszty adaptacji pomieszczenia (wymogi nie są takie jak przy żłobkach -czyli praktycznie nie do spełnienia -dlatego właśnie nie są to typowe żłobki )
najlepiej żeby przy domu był duży ogród (rodzice bardzo zwracają na to uwagę)
nie wiem jak jest z ilością miejsca na jedno dziecko ale myślę że ok 5 m byłoby ok
Kiedyś liczyłam wszystkie koszty i wyszło mi że jeżeli nie masz własnego pomieszczenia to jest to zupełnie nie opłacalne a nawet jeżeli jakimś cudem
masz 50-cio metrową przestrzeń w domu najlepiej otwartą to i tak po odliczeniu wszystkich kosztów żeby coś zostało rodzice musieliby zapłacić ok 750 zł oczywiście bez jedzenia
Monia gratulacje dla Mateuszka a głupimi komentarzami się nie przejmuj zawsze znajdą się jacyś zawistnicy
 
Ostatnia edycja:
aaa jeszcze w temacie zakładania "żłobka" ja kiedyś byłam bardzo napalona na ten pomysł ale zniechęciło mnie to że to by była ingerencja w mój dom moją prywatność (nie mam możliwości zorganizowania tego poza domem)
a ta przestrzeń dla dzieci musi być tylko dla dzieci to nie może być tak że do 16 w tym pokoju jest"żłobek" a później toczy się tam normalne życie rodzinne
aaa i trzeba mieć jeszcze dodatkowe pomieszczenia gdzie dzieci mogłyby spać
generalnie trudno spełnić te wszystkie warunki nie chce nikogo zniechęcać ale myślę że warto wcześniej wszystko przeanalizować
 
hej babeczki!!!

my dzis bylysmy naszczsepieniu. troszke boblalo, ale placz byl krotki.teraz mala spi. mam nadzieje, ze nie bedzie marudna. juz jest zniej cwaniak i nie byla tak ufna w stosunku d o p. dr jak dawniej.
oczywiscie gdybym o wszystko nie wypytala, to bym nic sie nie dowiedziala na tema t rozwoju dziecka, bo p dr jakos szczegolnie nie pytala o szczegoly.
co do braku apetyut i wybrednosci, przepisala jakies cos, tylko sie zastanawiam czy to podawac. nie lubie takich sztucznych ulepszaczy dla dzieci.
nozki krzywe w normie. niemowienie w normie:-D. krostki na buzi tez:-D:-D podobniez te krostki sa nie od alergii,a jest to rogowacenie meszkowe, ktore samo mija i zazwyczaj pomaga w tym urozmaicona dieta-u nas na razie niemozliwe:-(

Dziękuję bardzo! Jeszcze muszę się zastanowić bo ja to taki niezdecydowany typ jestem i sama nie wiem czego chcę.:zawstydzona/y:

oj, jak moja tesciowa.
z nia isc do marketu to masakra! nad byle proszkiem do prania moze stac pol godz i sie zastanawiac:szok:

Witam sie i ja!
Bylam w kolejnym zlobku i mam znow tysiac mysli na minute bo:
-warunki super ( duze, 4 pokojowe mieszkanie w nowoczesnym budownictwie, monitoring, duzy ogrod),
-opiekunki przemile, po pedagogice opiek-wych, 1 opiekunka na 5 dzieci
-czysciutko,
- mnostwo zabawek itp
ale...boje sie ze to tylko taka przechowalnia dla maluszkow. Chcialam zeby Stas w tym czasie poznal nowe dzieci i bawil sie aktywnie w rozne gry i zabawy zespolowe itp A tu jego grupa bedzie liczyla max 5-cioro dzieciaczkow a zabawy typu rytmika sa w 'planach'. ( czylu niewiadomo kiedy i jak) Koszt 600zl ale trzeba przygowowywac jedzonko w domu i zostawiac do podgrzania. Wiec sama nie wiem...jest sens placenia tej kasy po to by Stasiek pobyl z ta 5 dzieci i pobawil sie zabawkami takimi jak ma w domu???:nerd:

hruda, uwazam, ze dla naszych dzieci 5 rowiesnikow to JUZ JEST DUZA GRUPA. po co ci 20 malych niegrzeczniuchow? zeby dziecko oczoplasu dostalo? w takiej grupce dziecko ma mozloiwosc sie z kazdym pobawic, opiekunka zawsze ma na nie oko. to nie jeste przedszkole, gdzie integracja z dziecmi jest juz na wyzszym poziomie.takiego dziecka nie trzeba puiszczac na zywiol w bande rozwrzeszczanych dzieciakow. ono z takiego spedzania czasu nie wyniesie wuieceje niz w malej grupie. a wyobrazasz sobie miec teraz w domu 20takich stasiow? spedzasz czas tylko z nim, bawisz sie i uwazasz, ze ejst to dla niego dobre. dlaczego weic mialoby byc zle w malej grupie? pani moze kazdemyu dziecku poczytac, wytlumaczyc na czym polega zabawa, nauczyc sie bawic dana zabawka.
uwazam, ze takie miejsce jest bardzo dobre dla takich amluszkow jak nasze.
co do kosztow, to sie nie wypowiadama, bo nie mam porownania. jednka za opiekunke zaplacisz duuuuzo wiecej i jedzenie tez bedzie twoje, a nie jej.

Oj jestem jestem niestety!Ale na szczęście mała ma jeszcze tatusia który nad wyraz dostarcza jej atrakcji na które ja bym się raczej nie odważyła zwłaszcza jak mamusia w pracy:tak: Także mam nadzieję że jakoś się to równoważy wszystko!

tatusiowie tak maja, bo oni sa sami jak duze dzieci. jednka ja sie ciesze, ze P wymysla takie niestworone i czasem na pozor niebezpieczne zabawy, bo ja tego nie potrafie

HRUDA kij ma dwa konce... bo ja akurat mialam bardzo ale to bardzo nadopiekuncza mame, i chce przede wszystkim Filipa od tego uchronic.Oczywiscie w granicach rozsadku.

Anetasa no mamusia jest do rozpieszczania a tatus do wychowywania jak to moj M mowi <WoW> :)


w przypadku chlopcow moze tak, ale to coreczki sa oczkiem tatusia, wiec u nas jest odwortnie

Hrudzia warunki super.
Ja ostatnio myslę o jakims interesie i własnie wczoraj mielismy poważna rozmowę z J własnie o otworzeniu domowego żłobko-przedszkola, max 5 dzieci. Tylko to w planach i muszę się jeszcze doedukować

to tez jest moim marzeniem, ale nie mam warunkow lokalowych i niej jest to takie latwe.
pomysl suuuper!

Mateuszek zajął 1 miejce w konkursie Happy:szok::-)
Dziękujemy wszystkim za wytrwałe oddawanie glosików na Mateuszka :tak::tak::tak:
a tak wogóle to jestem w szoku że Mateusz ma 1 miejsce bo przed nami bylo jeszcze z 6 dzieciaczków którzy mieli więcej glosów:szok:a teraz ich nie ma na liście:sorry2:czyżby oszukiwali a organizatorzy konkursu ich wykryli?
mi się wydaje że nas też posądzają o oszustwo:dry:przeczytajcie komentarze
Galeria - Pieluszki Happy w INTERIA.PL

Etka również gratulacje dla Bartusia bo też się zalapał;-):tak:


monia, siwetnie!!!
olej komentarze. widzialals na przykladzie agulki, ze zawsze sie znajda jakies zazdrosne swintuchy i w bezradnosci oskarza cie o szachrajstwo

jaka nagroda?

Ja też tak robię i widzę że u wszystkich wizyta kontrolna (czy jak to nazwałam :-pbilans ) wygląda tak samo.:baffled:

Właśnie się objadałam jak krowa :zawstydzona/y: aż się nie mogę ruszać (mąż zrobił mi kanapki) i jeszcze przygotowuje obiad na jutro :-) Boże gdzie ja go znalazłam.:rofl2: no no ale nie codziennie tak jest wczoraj ja robiłam obiadek i sprzątałam.:-)


no wlasnie, gdzie???


ja też od 6.30 na nogach:-(a i noc byla nieciekawa bo albo Ola albo Mati co chwilę się budzili:-(
jakoś nie mam dziś nastroju i humoru:wściekła/y:a z wygranej to jakoś się nie cieszę bo te komentarze to mnie jakos dolują:-(przecież my nie oszukiwaliśmy:no:ach stwierdzilam juz że to byl nasz pierwszy i ostatni taki konkurs
Hurdzia miłego dnia:-):tak:

nie psuj sobie humoru!!! usmiechnij sie, bo twoj synus wygral!!

aaa jeszcze w temacie zakładania "żłobka" ja kiedyś byłam bardzo napalona na ten pomysł ale zniechęciło mnie to że to by była ingerencja w mój dom moją prywatność (nie mam możliwości zorganizowania tego poza domem)
a ta przestrzeń dla dzieci musi być tylko dla dzieci to nie może być tak że do 16 w tym pokoju jest"żłobek" a później toczy się tam normalne życie rodzinne
aaa i trzeba mieć jeszcze dodatkowe pomieszczenia gdzie dzieci mogłyby spać
generalnie trudno spełnić te wszystkie warunki nie chce nikogo zniechęcać ale myślę że warto wcześniej wszystko przeanalizować


:tak::tak::tak::tak:
 
Witam się i ja!
Wpadłam tylko na chwilę bo chociaż wszystkie pogodynki zgodnie twierdzą że u nas pada to za oknem słonko świeci i lecę z małą na plac zabaw. Tuśka nie dawno wstała i zjadła obiadek a teraz się grzecznie bawi w łóżeczku. Na drugie śniadanie wrąbała dzisiaj jajecznice z 2 jajek i krome chleba:szok:Zrobiłam więcej bo myślałm że coś i ja przekąsze a tu nic nie zostało:-D a wczoraj to wykrakałam mówiąc o tych ekstremalnych zabawach z tatusiem bo jak wróciłam z pracy to się dowiedziałam że mała zdarła sobie czółko podobno nie fortunne zderzenie ze ścianą:-D pewnie znowu się z M ganiali i nie wyrobiła no cóż co zrobić. Uciekam bo Natala zaczyna nawoływać pewnie też jej szkoda pogody na siedzenie w domu:tak:.
 
co do braku apetyut i wybrednosci, przepisala jakies cos, tylko sie zastanawiam czy to podawac. nie lubie takich sztucznych ulepszaczy dla dzieci.
nozki krzywe w normie.

tatusiowie tak maja, bo oni sa sami jak duze dzieci. jednka ja sie ciesze, ze P wymysla takie niestworone i czasem na pozor niebezpieczne zabawy, bo ja tego nie potrafie
Może i nie ma apetytu,ale nie wygląda na niejadka. Oczywiście nie mam na myśli,że jest gruba. Jest akuratna. Ja wstrzymałabym się z podawaniem tego cuda. Dajesz Julitce jakieś witaminki? Jeśli tak to tym bardziej zrezygnowłabym z zaleceń p.dr. Powiedziałaś,że mała nie ma apetytu to coś Ci przepisała żebyś nie mówiła,że olała Cię:-D
Wiecie Jakie Mateusz ma zgrabne nóżki:szok: dziecięce nóżki kojarzą mi się z takimi trochę jak na beczce chowany, bo wiadomo uczy się chodzić, no i pampers,a on jak laseczka:-D
Jeśli chodzi o tatusiowe zabawy to u nas też bywa ekstremalnie. Jak S zajmuje się małym to wychodzę z pokoju,bo nie mogę na to patrzeć. Niby się z nim bawi,a gapi się w tv:wściekła/y: Kurcze łepetyna mi pęka od rana. Aaaa i dostałam dzisiaj telefonik. Śliczny, nic nie zniszczony i nawet laska etui fajne mi dała
 
Witajce kolezanki.O ile moge jeszcze tak do was pisac:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Bardzo dlugo mnie niebylo,ale to wina laptopa.Nasz nowy sie popsol,a teraz pisze na starym ktory odkurzylam w warstwy kurzu.Ale i tak nie jest dobrze bo on tez jest z wada ladowarki i nie moge nim ruszyc,bo mnie rozlaczy calkowicie:-:)-:)-:)-(Dlugo nie moge tak siedziec to mnie zaraz brzuch boli.
Wybaczcie ale nie mam sily nawet chocisz troche nadrobic to co pisalyscie.Wierze ze u was wszystko dobrze.
Doti a jak ty sie czujesz???

Pozdrawiam was goraco.

 
Witam się i ja!
Wpadłam tylko na chwilę bo chociaż wszystkie pogodynki zgodnie twierdzą że u nas pada to za oknem słonko świeci i lecę z małą na plac zabaw. Tuśka nie dawno wstała i zjadła obiadek a teraz się grzecznie bawi w łóżeczku. Na drugie śniadanie wrąbała dzisiaj jajecznice z 2 jajek i krome chleba:szok:Zrobiłam więcej bo myślałm że coś i ja przekąsze a tu nic nie zostało:-D a wczoraj to wykrakałam mówiąc o tych ekstremalnych zabawach z tatusiem bo jak wróciłam z pracy to się dowiedziałam że mała zdarła sobie czółko podobno nie fortunne zderzenie ze ścianą:-D pewnie znowu się z M ganiali i nie wyrobiła no cóż co zrobić. Uciekam bo Natala zaczyna nawoływać pewnie też jej szkoda pogody na siedzenie w domu:tak:.

u nas to norma. jednak jak widze, ze nie sa to niebezpieczne zderzenia, to nie rozpaczam. dzis poszla na szczepienie ze zdartym noskiem, bo ostatnio ladowala z lozka:sorry2:

Może i nie ma apetytu,ale nie wygląda na niejadka. Oczywiście nie mam na myśli,że jest gruba. Jest akuratna. Ja wstrzymałabym się z podawaniem tego cuda. Dajesz Julitce jakieś witaminki? Jeśli tak to tym bardziej zrezygnowłabym z zaleceń p.dr. Powiedziałaś,że mała nie ma apetytu to coś Ci przepisała żebyś nie mówiła,że olała Cię:-D
Wiecie Jakie Mateusz ma zgrabne nóżki:szok: dziecięce nóżki kojarzą mi się z takimi trochę jak na beczce chowany, bo wiadomo uczy się chodzić, no i pampers,a on jak laseczka:-D
Jeśli chodzi o tatusiowe zabawy to u nas też bywa ekstremalnie. Jak S zajmuje się małym to wychodzę z pokoju,bo nie mogę na to patrzeć. Niby się z nim bawi,a gapi się w tv:wściekła/y: Kurcze łepetyna mi pęka od rana. Aaaa i dostałam dzisiaj telefonik. Śliczny, nic nie zniszczony i nawet laska etui fajne mi dała

wlasnie. poczytalam o tym czyms i jest to Biostynina, na ulotce napisane ze daje sie w chwilach slabej odpornosci, ciaglych przeziebien itp. a to przeciez do nas nie pasuje, bo mala prawie wogole nie choruje:angry:
ta p. dr, jak juz zauwazylam, przepisuje wszelkie medykamnety lekka reka i dlatego mam obawy czy to dawac. a po przeczytaniu ulotki, to juz w ogole sie boje.
masz racje, ze mala nie wyglada na zabiedzona. wazy 10.5 kg, wiec to norma dla tego wieku.
zadnych innych witamin nie daje. w sumie to sie zastanawiam po co dawac? czy nie wystarcza owoce?
teraz jeszcze przepisala Devisol, to jest cos z wit.D3, niby na te koslawe nozki.

dziewczyny, a po co dajecie witaminki. tak zapobiegawczo? czy jesli mala jest dosc odporna, to tez nalezy?

co do nozek, to julitka ma wlasnie ajk na beczce prostowane i mam wrazenuie, ze stawia nozke/nozki do srodka. to jest t zw szpotawosc . oczywiscie wedlug p dr to norma i jest ok. bede niedlugo na usg buoderek to dokladnie dopytam
 
reklama
naomi witaj!!

ja mam dzis jakis kiepski dzien: boli mnie glowa, nie mam sily i jestem marudna:angry:
a mialam dzis dalej sprzatac:-(

powiem wam, ze wkurzaja mnie lekarze! kurde, czlowiek im ufa, bo niby sie lepiej znaja, a tu naprzepisuja dzieciom lekow zeby rodzice byli szczesliwiw, zamiast zalecic cos innego.
ogolnie po kazdej wizycie mam niedosyt. uwazam, ze takie okresow wizyty powinny trwac min pol godz. lekarz powinien siasc spokojnie, probowac pobwaic sie z dzieckiem, zaobserowwac jak sie ono roziwja, czy dobrze reaguje na aokreslone bodzce itp itd . coz z tego, ze zajrzy do buzi i policzy zeby- tyle to sama umiem.
a jak sa jakies niekumate matki, co nie wiedza wiele na temat prawidlowosci rozwoju dzieci, to kto ma je ukierunkowac? rosna pozniej takie "siroty boze" , co same umieja to umieja, a co nie, to trudno.
oj, jak dobrze, ze wiem po co mam jezyk i zawsze wszydtkiego dopytam:sorry2:
 
Do góry