reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

A ja dzis aktywnie oblookalam miasto w poszukiwaniu pracy...i powiem Wam ze jest tego troche..tyle ze jak gadalam z pracownicami biura podrozy to byl usmiech i krecenie glowa -' niestety nikogo nie potrzebujemy...' zalezy mi zeby bylo to blisko mojego domu, mieszkam w scislym centrum wiec te oferty to max 3 min drogi od chalupy, generalnie mam na celu zasmakowac troche niezaleznosci finansowej tylko jeden minus to fakt ze zlapalam sie na przeliczaniu zarobkow tu i na wyspach i bylam przerazona...jak bedzie zle to zawsze moge zrezygnowac, przydaloby mi sie 'wyjsc' do ludzi...tylko nie wiem jak po paru dniach zniose nieobecnosc malej...w koncu zostanie z rodzicami wiec w tej kwestii martwic sie nie bede.

hruda co do tego typu instytucji fajna sprawa bo u nas na przyklad nie ma nic oprocz miejskich zlobkow i przedszkoli cos mi sie obilo o uszy o jednym prywatnym ale na necie nei znalazlam informacji wiec chyba jakas kila bo prezentacja placowki na necie to podstawa. Dzis w dzien dobry tvn byl ciekawy temat o nianiach i potrzebach rodzicow tak, ze to co Ty mowisz to standart, rodzice chca aby wplywac na malucha w tej fazie rozwoju stymulujac jego inteligencje aktywnosci kreatywnosc, roznymi sposobami tj zabawa, muzyka itp. Mysle ze to do nas powoli wchodzi a tych placowej wyspecjalizowanych bedzie przybywac.
 
reklama
Aneczka jeśli chodzi o pracę to faktycznie pierwsze dni bez małej to koszmar i tęsknota ja miałam o tyl lepiej że po jednym dniu w pracy dwa mam wolne za to zawsze mi było i jest smutno że jak jestem w pracy to nawet nie mogę jej ucałować na dobranoc:-( ale z perspektywy czasu wiem że w domu bym zwariowała ja poprostu nie potrafię tak żeby tylko dom, dziecko, mąż i nic więcej.
 
Wpadłam się pochwalić że moja koleżanka dzisiaj urodziła córeczkę 58cm i 3,200. Duża śliczna zdrowa Julcia. Niestety poród zakończył się cesarskim cięciem bo mała się cofała ale najważniejsze że wszystko ok. Bardzo się cieszę bo oni długo się starali o maleństwo no i wreszcie jest:happy2:
Gratulacje dla koleżanki!

Uch, wpadam tylko na moment bo zmęczona jestem. W pracy nawał zajęć, a pod koniec to już na oczy nie widziałam co robię:-( Jutro sobie muszę posprawdzać, bo normalnie nie ręczę za siebie:baffled:;-)

Hruda - ja myślę, że to fajne miejsce dla Staśka. Trochę jak w domu więc nie będzie większego szoku, a z drugiej strony jednak nowe towarzystwo, zabawki itd. Jedzenie we własnym zakresie, bo pewnie takie wymogi sanitarne - właścicielki żłobka musiałyby mieć kuchnię, opinie sanepidu, kucharki itd. A to dodatkowe koszty przedsięwzięcia. Na etapie żłobka chodzi bardziej o bezpieczne "przechowanie" malucha, bo na zabawy w grupie to nasze dzieci jeszcze za malutkie. I tak każde z nich będzie bawić się obok siebie a nie ze sobą. Ja bym się zdecydowała na takie rozwiązanie, przynajmniej na jakiś czas, dopóki miejsce w zwykłym żłobku się nie zwolni. Ale w takich normalnych żłobkach wcale nie jest lepiej, wiem coś bo Kuba do takiego uczeszczał.
 
Hruda - ja myślę, że to fajne miejsce dla Staśka. Trochę jak w domu więc nie będzie większego szoku, a z drugiej strony jednak nowe towarzystwo, zabawki itd. Jedzenie we własnym zakresie, bo pewnie takie wymogi sanitarne - właścicielki żłobka musiałyby mieć kuchnię, opinie sanepidu, kucharki itd. A to dodatkowe koszty przedsięwzięcia. Na etapie żłobka chodzi bardziej o bezpieczne "przechowanie" malucha, bo na zabawy w grupie to nasze dzieci jeszcze za malutkie. I tak każde z nich będzie bawić się obok siebie a nie ze sobą. Ja bym się zdecydowała na takie rozwiązanie, przynajmniej na jakiś czas, dopóki miejsce w zwykłym żłobku się nie zwolni. Ale w takich normalnych żłobkach wcale nie jest lepiej, wiem coś bo Kuba do takiego uczeszczał.
Atru jak zawsze w pełni się z Tobą zgadzam!Właśnie to miałam na myśli pisząc wcześniej tylko ja nie potrafię tak ładnie przelewać swoich myśli do posta jak Ty:tak:
 
Hruda, to ja się jeszcze wypowiem w sprawie tego żłobka,ok?;-) Moim zdanie trochę za drogo jak na takie warunki. W Warszawie przedszkola zaczynają się od 600 zł, więc za żłobek, gdzie sama musisz szykować jedzenie to drogo. Ale ważne jest też to jak wygląda naprawdę taki dzień w tym żłobku. Powinnaś mieć możliwość (na ogół odpłatną) przyzwyczajania dziecka na zasadzie zaprowadzania go tam np. raz w tygodniu na 2-3 godziny i pozostania tam w tym czasie. Jeśli nie ma takiej opcji to ja bym się jeszcze rozejrzała za innymi.
 
Hruda - ja myślę, że to fajne miejsce dla Staśka. Trochę jak w domu więc nie będzie większego szoku, a z drugiej strony jednak nowe towarzystwo, zabawki itd. Jedzenie we własnym zakresie, bo pewnie takie wymogi sanitarne - właścicielki żłobka musiałyby mieć kuchnię, opinie sanepidu, kucharki itd. A to dodatkowe koszty przedsięwzięcia. Na etapie żłobka chodzi bardziej o bezpieczne "przechowanie" malucha, bo na zabawy w grupie to nasze dzieci jeszcze za malutkie. I tak każde z nich będzie bawić się obok siebie a nie ze sobą. Ja bym się zdecydowała na takie rozwiązanie, przynajmniej na jakiś czas, dopóki miejsce w zwykłym żłobku się nie zwolni. Ale w takich normalnych żłobkach wcale nie jest lepiej, wiem coś bo Kuba do takiego uczeszczał.
Dziekuje kochana...na Ciebie to mozna liczyc. A twoje uwagi sa tym cenniejsze bo przeciez masz juz za soba okres zlobkowo-przedszkolny z Kuba wiec opinia jest fachowa. Tak myslalam ze moze za ambitna jestem z tymi zabawami dla roczniaka...
Hruda, to ja się jeszcze wypowiem w sprawie tego żłobka,ok?;-) Moim zdanie trochę za drogo jak na takie warunki. W Warszawie przedszkola zaczynają się od 600 zł, więc za żłobek, gdzie sama musisz szykować jedzenie to drogo. Ale ważne jest też to jak wygląda naprawdę taki dzień w tym żłobku. Powinnaś mieć możliwość (na ogół odpłatną) przyzwyczajania dziecka na zasadzie zaprowadzania go tam np. raz w tygodniu na 2-3 godziny i pozostania tam w tym czasie. Jeśli nie ma takiej opcji to ja bym się jeszcze rozejrzała za innymi.
Za innym? Z calym szacunkiem kochana ale to nie W-wa. Mamy tylko dwa zlobki prywatne ( moze sa w Gdyni ale tam na dojazdy spedze pol dnia) i 8 zlobkow publicznych. W publicznych brak miejsc az do wrzesnia (przynajmniej) a i w tym drugim prywatnym( 800zl z wyzywienem + 200 wpisowe) takze.Wiec zostaje tylko ten. Wiem ze cena nie jest niska biorac pod uwage ze plan dnia jest raczej skromny.
Co do przyzwyczajania dziecka do nowego miejsca...jestem innego zdania. Nie chce go stopniowo oswajac bo Stas i tak jest raczej 'niezalezny', nie placze za mna a pozostawiony z moja mama daje sobie swietnie rade beze mnie. Mysle ze to 'oswajanie' raczej dotyczy oderwania pepowiny i jest bardziej istotne dla mam niz dzieci. Mysle ze bedzie nowe miejsce kojarzyl z nowymi ludzmi i dziecmi a nie z mama. I chyba slusznie.
A jesli juz nawet bedzie placz i histeria za mamusia panie objasnily mi ze naturalnie istnieje mozliwosc stopniowej asymilacji.
 
Ostatnia edycja:
Monia a jak tam konkurs?Mati coś wygrał?

Gratuluję Monice za Happy :tak:
Mateuszek zajął 1 miejce w konkursie Happy:szok::-)
Dziękujemy wszystkim za wytrwałe oddawanie glosików na Mateuszka :tak::tak::tak:
a tak wogóle to jestem w szoku że Mateusz ma 1 miejsce bo przed nami bylo jeszcze z 6 dzieciaczków którzy mieli więcej glosów:szok:a teraz ich nie ma na liście:sorry2:czyżby oszukiwali a organizatorzy konkursu ich wykryli?
mi się wydaje że nas też posądzają o oszustwo:dry:przeczytajcie komentarze
Galeria - Pieluszki Happy w INTERIA.PL

Etka również gratulacje dla Bartusia bo też się zalapał;-):tak:

 
reklama
hruda co do tego typu instytucji fajna sprawa bo u nas na przyklad nie ma nic oprocz miejskich zlobkow i przedszkoli cos mi sie obilo o uszy o jednym prywatnym ale na necie nei znalazlam informacji wiec chyba jakas kila bo prezentacja placowki na necie to podstawa. Dzis w dzien dobry tvn byl ciekawy temat o nianiach i potrzebach rodzicow tak, ze to co Ty mowisz to standart, rodzice chca aby wplywac na malucha w tej fazie rozwoju stymulujac jego inteligencje aktywnosci kreatywnosc, roznymi sposobami tj zabawa, muzyka itp. Mysle ze to do nas powoli wchodzi a tych placowej wyspecjalizowanych bedzie przybywac.
Ha! Wlasnie ten zlobek nie ma strony tylko wizytowke.I dzieki temu pewnie byly jeszcze wolne miejsca bo moze wiele mam myslalo jak ty:-p i nie interesowalo sie nim.
 
Do góry