reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

A ja to bym się bała że w większej grupie jakieś potrzeby mojego dziecka znikną nie zauważone. Ona jest jednak taka malutka i po powrocie przecież mi nie powie że coś było nie tak. Tyle że ja z tych bojaźliwych mamusiek jestem. A ten monitoring mnie jeszcze intryguje tzn że możesz sobie w dowolnym momencie na necie zobaczyć co robi Twój maluszek?Dobrze zrozumiałam?
Nie nie...monitoring calego obiektu: bramy, ploty, kody itp zeby nikt z ulicy sobie ot tak nie wlazil. Ja nie naleze do nadopiekunczych mamusiek wiec TU kwestia opiekunek nie jest dla mnie koniem przetargowym tylko te gry i zabawy - chcialabym za te 600zl zeby Stas aktywnie sie bawil, poznawal swiat, uczyl nowych gier, rozwijal swoje umiejetnosci itp Za ambitne podejscie mam?:baffled::sorry2:
 
reklama
Hruda dokaldnie :) Przeciez dziecko idzie do przedszkola czy do zlobka po to by sie troszke oderwac od mamusi i przystosoawc do zycia z rowiesnikami.

Anetasa kochana czy Ty nie jestes za bardzo przewrazliwiona natle swojej corci :) Oj mami corcia wyrosnie :D
 
Ostatnia edycja:
Za ambitne to bym nie powiedziała. Wiadomo każda z nas chce żeby jej dziecko się rozwijało i stymulujemy te nasze dzieciaki w tym rozwoju jak się da. Powiem Ci że moja mała często przebywa z rówieśnikami ale im ich więcej tym mniej ją interesują. Jak jest jedno dziecko obok to chętnie się z nim pobawi ale jak już więcej np na placu zabaw to ma ich w nosie i skupia się na zabawie z jednym wybrańcem:-D pewnie z czasem to się zmieni ale na takie zabawy w grupie to myślę że jeszcze za wcześnie przynajmniej moja Tuśka nie potrafi się na tyle jeszcze skupić żeby ją zatrzymać przy czymś konkretnym na dłużej. No chyba że sama coś natrafi i w danej chwili jej to odpoiwada to potrafi się ładnie bawić sama przez dłuższą chwilę.
 
Anetasa kochana czy Ty nie jestes za bardzo przewrazliwiona natle swojej corci :) Oj mami corcia wyrosnie :D

Oj jestem jestem niestety!Ale na szczęście mała ma jeszcze tatusia który nad wyraz dostarcza jej atrakcji na które ja bym się raczej nie odważyła zwłaszcza jak mamusia w pracy:tak: Także mam nadzieję że jakoś się to równoważy wszystko!
 
Hruda dokaldnie :) Przeciez dziecko idzie do przedszkola czy do zlobka po to by sie troszke oderwac od mamusi i przystosoawc do zycia z rowiesnikami.

Anetasa kochana czy Ty nie jestes za bardzo przewrazliwiona natle swojej corci :) Oj mami corcia wyrosnie :D
Iwoneczka - z ta krytyka naopiekunczosci az tak bym sie galopowala...bo kij ma zawsze dwa konce. Moja mama nie byla wcale nadopiekuncza tzn dbala o moj rozwoj, zdrowie, stawiala nacisk na rozwoj ale nie okazywala za nadto uczuc. A mnie tego bardzo brakowalo...Teraz jestem moze ambitna, samodzielna i twarda sztuka ( zazwyczaj) ale mialam ogromne braki emocjonalne i sporo mnie kosztowalo( i moich partnerow) ich zbudowanie. Wiec na dwoje babka wrozyla z ta "mamina spodnica"
 
HRUDA kij ma dwa konce... bo ja akurat mialam bardzo ale to bardzo nadopiekuncza mame, i chce przede wszystkim Filipa od tego uchronic.Oczywiscie w granicach rozsadku.

Anetasa no mamusia jest do rozpieszczania a tatus do wychowywania jak to moj M mowi <WoW> :)
 
Widzisz Hruda coś w tym jest. Moja mama tez nie była wylewna w okazywaniu uczuć i ja zawsze sobie obiecywałam że jak kiedyś będę miała dziecko to nie będzie dla mnie ważne co mu kupię co zapewnię z rzeczy materialnych najważniejsze dla mnie miało być i jest to żeby mała czuła się kochana i bezpieczna przy mnie bo ja tego nie miałam:sorry2:
 
Hrudzia warunki super.
Ja ostatnio myslę o jakims interesie i własnie wczoraj mielismy poważna rozmowę z J własnie o otworzeniu domowego żłobko-przedszkola, max 5 dzieci. Tylko to w planach i muszę się jeszcze doedukować
 
No u nas niestety takich placówek brak tylko właśnie takie masówki może stąd moje przewrażliwienie bo zawsze mówiłam że do żłobka to bym nigdy małej nie oddała a do przedszkola to już tak.
 
reklama
Do góry