Witam kochane ale za Wami tęskniłam, już mnie denerwowało że w sumie od środy wieczorem jestem w domku a jeszcze do Was nie zajrzałam.
W malutkim skrócie napiszę że urlop udany było gorąco słonecznie no muszę się przyznać że poza jednym dniem to była niedziela było pochmurno no i nawet padało ale to tylko jeden dzień bo reszta była cudna 32 stopnie i cały czas słoneczko. Muszę się pochwalić że Igorek był dzielny lot zniósł wzorowo żadnego marudzenia ani płaczu tylko uśmiech powiem szczerze że to ja mam większe problemy gdy samolot podchodzi do lądowania( różnica ciśnień i ten okropny ból w uszach) za to mój synuś był dzielny a na wakacjach to prawdziwy turysta wszystko obserwował z wielkim zaciekawieniem, a baseny woda to, to co "tygryski lubią najbardziej" był zafascynowany woda i cieszył się jak "dziki" i oczywiście uśmiech od ucha do ucha, poznaliśmy nowych znajomych z Polski starają się właśnie o dziecko i byli zauroczeni Igorkiem ponoć nie widzieli tak grzecznego dziecka:-) ależ ja byłam dumna jak to usłyszałam:-), zdjęcia powklejam jak nadrobię zaległości no bo przecież muszę poczytać co tam u Was się działo przez ten tydzień.
A jutro mamy wielka imprezkę Igora roczek (przenieśliśmy na sobotę) tak że w niedzielę naskrobię jak się udało trzymajcie kciuki całuje i do poczytania idę nadrabiać.
W malutkim skrócie napiszę że urlop udany było gorąco słonecznie no muszę się przyznać że poza jednym dniem to była niedziela było pochmurno no i nawet padało ale to tylko jeden dzień bo reszta była cudna 32 stopnie i cały czas słoneczko. Muszę się pochwalić że Igorek był dzielny lot zniósł wzorowo żadnego marudzenia ani płaczu tylko uśmiech powiem szczerze że to ja mam większe problemy gdy samolot podchodzi do lądowania( różnica ciśnień i ten okropny ból w uszach) za to mój synuś był dzielny a na wakacjach to prawdziwy turysta wszystko obserwował z wielkim zaciekawieniem, a baseny woda to, to co "tygryski lubią najbardziej" był zafascynowany woda i cieszył się jak "dziki" i oczywiście uśmiech od ucha do ucha, poznaliśmy nowych znajomych z Polski starają się właśnie o dziecko i byli zauroczeni Igorkiem ponoć nie widzieli tak grzecznego dziecka:-) ależ ja byłam dumna jak to usłyszałam:-), zdjęcia powklejam jak nadrobię zaległości no bo przecież muszę poczytać co tam u Was się działo przez ten tydzień.
A jutro mamy wielka imprezkę Igora roczek (przenieśliśmy na sobotę) tak że w niedzielę naskrobię jak się udało trzymajcie kciuki całuje i do poczytania idę nadrabiać.