reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

Larcia - podsunelas mi dobry pomysl, wlasnie wertuje net w poszukiwaniu takiego prywatnego zlobka. Kilka godzin w tygodniu Stasiowi chyba tylko wspomoze rozwoj niz zaszkodzi, tylko oczywiscie boje sie wirusow i chorob. Znalazlam jeden w Gdyni, godzina kosztuje 9 zl.
Hruda - a co z sernikiem??!! Zmarnuje sie? Lepiej zjesc i odchorowac niz wyrzucic i zmarnowac!

Życze milej nocki!
 
reklama
carioca no juz prawie ma 10 zabkow, chyba zaden z wrzesniatek nie ma tyle :-) A przyjezdzamy cala nasza trojca na cale2 tygodnie :-) ostatni raz w pl bylam w 2006 roku!
Ok podpilam sie 1 piwem, WSTYD!Ide do M :-)
 
Klavell bardzo mi przykro :(

Wczoraj przyszło krzesełko :) jestem bardzo zadowolona bo bałam się, że ten pomarańcz będzie jakiś wyblakły,a tu jest piękna soczysta pomarańczka :)

A i nie pochwaliłam się mam 5 dni wolengo :) za 3 soboty, które czekają mnie w tym miesiącu,ale luzik.

Czy dałyście kiedyś swoim bączkom klapsa???? Ja dziś tak i bardzo mi przykro, ale zagrało u mnie bezsilność. Mianowicie bawilam się z Kubą a ten non stop do kabli i do kontaktu (nie mam zaślepek dziś wybieram się kupić) ja mu chyba ze 100 razy nie wolno bo będzie ziaziu i rączka będzie Cię boleć i zabierałam go i zachęcałam do zabawy, a ten jakby go coś opetało wciąż i wciaż do kontaktu i kabli. Zastawiłam kontakt fotelem, ale wciasnoł się za fotel i znów. Nie wytrzymałam i dałam dość mocnego klapsa w pieluche i nie wiem czy go to bolało czy nie. Spojrzał się na mnie zaśmiał i znów do kontaktu :( to go wsadziłam za kare do łózeczka :( darł się w niebogłosy :(
 
Nie napisałam jestem na diecie od jakiegoś miesiąca i już widzę efekty waga w dół 4 kg ubrania zaczynają wisiec, a te sprzed ciąży są jeszcze ciut za ciasne :) brakuje mi jakieś 3 cm aby wejść w rozmiar 29 jeansów - moich ukochanych :)
 
Kasiu, nigdy nie dałam klapsa, bo wiem, że od jednego się zaczyna. A do łóżeczka trzeba było go włożyć wcześniej, zanim straciłaś panowanie nad sobą.

Jutro na kilka dni wyjeżdżamy do Łodzi, więc nie wiem czy przez ten czas do Was zajrzę, jeśli nie to nie martwcie się o mnie:-D;-)
 
Witajcie
Kalvell - bardzo mi przykro. Kondolencje dla rodziny:frown::sad:
Kasia - ja jeszcze nie dalam ale rozumiem co czujesz, bo nie raz mnie reka parzyla... Mam jednak ambicje wychowywyac bez kalpsow i wole 1000 razy mowic nie wolno i odstawiac od niebezpiecznych lub zakazanych przedmiotow. Na razie przynosi to efekty z czego sie bardzo ciesze. Zobaczymy jak bedzie "w praniu" .A zaslepki kup koniecznie...jak beda na miejsciu zauwazysz ze malego w ogole gniazdka juz nie interesuja:baffled::no: Ja nawet pokoj przemeblowalam aby za duzo kabelkow nie kusilo malego odkrywce.

Gdzie dziewczyny Harsh, Blimka, Aneczka, i Atruviell?
 
Witam.
Hrudzia sama upiekłaś ten serniczek????? A czy go w końcu zjadałaś, bo chętkę mi narobiłaś.

Larcia gratuluję uzębienia dziecięcia.

Klavell
bardzo mi przykro, moja babcia też umarła na początku mojej ciąży, wszyscy też się o mnie i o dziecko bali. A los tak pokierował, że teraz mieszkamy w jej domku i BARDZO dobrze mi się tu mieszka.:tak:Gdyby nie to , że już się budujemy to wyremontowałabym ten dom i tu na stałe zakorzeniła.

Kasia ja jeszcze nie dałam klapsa, ale parę razy juz ręką zamachnęłam. Nie mówię, że nie będę dawała, bo Mai czasami się obrywa. Bardzo trudno uniknąc takiej sytuacji.:baffled:

A u nas wszystko dobrze. Dziś i jutro jesteśmy z Adasiem sami. J jechał służbowo do Zielonej Góry i ją zabrał na wycieczkę. Wrócą jutro na noc, więc troszeczkę odpocznę.:laugh2::laugh2::laugh2:
 
reklama
Do góry