maraniko
Wrześniowe mamy'07 lipcowo-wrzesniowa mama:)
Witajcie kochaniutkie:-)
Aina to jedyny plus w tym wszystkim, że nie mdleję zbyt szybko i jakoś daję radę wytrzymać, w innym wypadku nie wiem jak w ogóle pobrały mi cokolwiek. Ale nie lubię tego co najmniej tak bardzo jak Ty A co do wieku dokładnie tak ja piszesz, ważny stan ducha i to na ile się czujemy, metryczka to sprawa wtórna
Tygrysek ja też się waham póki co, bo w mojej klinice maja super sprzęt (na początku 6 tyg widziałam serduszko) i takie dokładne badanie razem z wizytą kosztuje mnie 60zł więc w miarę. Natomiast to 4D chyba z 200 i owszem to bardzo fajna pamiątka, ale ja cały czas myślę o pobraniu po porodzie krwi pępowinowej, a to ogromny wydatek i nie wiem czy nie wolałabym odłożyć właśnie na to...ale jak wróci M to wszystko skonsultuję, bo samej ciężko podjąć mi decyzję. No coś chyba w tej Twojej teorii jest:-) Mam nadzieję, że z Szymonkiem wszystko będzie dobrze. Moja koleżanka też musiała z synkiem iść na zabieg, ale poszło gładko, szybko i przede wszystkim skutecznie. Tyle, że biedactwo musiał leżeć kilka dni w szpitalu, a nigdy nie rozstawał się z mamusią to była największa przeszkoda.
Blimka no ja nigdy tak nie myślałam, no może w jakiś tam chwilach zwątpienia, ale na pewno nigdy się tak nie czułam:-)
Harsharani dokładnie tak, lepiej nie mieszać bo wtedy dopiero zrobi się galimatias. W końcu to tylko jeden wynik na razie więc nie ma co. Tylko chyba dobrze byłoby ustalić jakiś termin obstawiania, bo jak za te kilka tygodni posypią się kolejne usg i dziewczyny będą wiedziały kogo tam noszą pod sercami to nie wytrzymają z tą wieścią;-)
Cfc kochana na pewno będzie dobrze i pewnie za jakiś czas zobaczymy Cię na innym wątku mamusiowym Najważniejsze, że póki co wszystko jest w porządku ze zdrowiem, a te odczekanie 6 miesięcy to taka standardowa procedura. Nabieraj więc sił , a ja będę trzymać kciuki:-)
Gosik jak tam? Masz już "stresa przedwizytacyjnego:-)
Aina to jedyny plus w tym wszystkim, że nie mdleję zbyt szybko i jakoś daję radę wytrzymać, w innym wypadku nie wiem jak w ogóle pobrały mi cokolwiek. Ale nie lubię tego co najmniej tak bardzo jak Ty A co do wieku dokładnie tak ja piszesz, ważny stan ducha i to na ile się czujemy, metryczka to sprawa wtórna
Tygrysek ja też się waham póki co, bo w mojej klinice maja super sprzęt (na początku 6 tyg widziałam serduszko) i takie dokładne badanie razem z wizytą kosztuje mnie 60zł więc w miarę. Natomiast to 4D chyba z 200 i owszem to bardzo fajna pamiątka, ale ja cały czas myślę o pobraniu po porodzie krwi pępowinowej, a to ogromny wydatek i nie wiem czy nie wolałabym odłożyć właśnie na to...ale jak wróci M to wszystko skonsultuję, bo samej ciężko podjąć mi decyzję. No coś chyba w tej Twojej teorii jest:-) Mam nadzieję, że z Szymonkiem wszystko będzie dobrze. Moja koleżanka też musiała z synkiem iść na zabieg, ale poszło gładko, szybko i przede wszystkim skutecznie. Tyle, że biedactwo musiał leżeć kilka dni w szpitalu, a nigdy nie rozstawał się z mamusią to była największa przeszkoda.
Blimka no ja nigdy tak nie myślałam, no może w jakiś tam chwilach zwątpienia, ale na pewno nigdy się tak nie czułam:-)
Harsharani dokładnie tak, lepiej nie mieszać bo wtedy dopiero zrobi się galimatias. W końcu to tylko jeden wynik na razie więc nie ma co. Tylko chyba dobrze byłoby ustalić jakiś termin obstawiania, bo jak za te kilka tygodni posypią się kolejne usg i dziewczyny będą wiedziały kogo tam noszą pod sercami to nie wytrzymają z tą wieścią;-)
Cfc kochana na pewno będzie dobrze i pewnie za jakiś czas zobaczymy Cię na innym wątku mamusiowym Najważniejsze, że póki co wszystko jest w porządku ze zdrowiem, a te odczekanie 6 miesięcy to taka standardowa procedura. Nabieraj więc sił , a ja będę trzymać kciuki:-)
Gosik jak tam? Masz już "stresa przedwizytacyjnego:-)