reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

majandra też juz sie nie moge doczekać:) a najbardziej to poniedziałku sie nie moge doczekać jak zobacze wreszcie że wszystko w porządku z moim małym:)

a co do dentysty to może faktycznie coś ze mną nie tak ale ja zawsze lubiłam te zapachy narzędzia i w ogole.
Postanowiłam w liceum ze wylecze wszystko zawzięłam sie pochodziłam i wyleczyłam od tego czasu chodze reguralnie i raczej nie mam wiekszych problemów czego wszystkim życze
miłego dzionka dziewczynki:*
 
reklama
Czesc babeczki..czekam znow do jedenastej i dalej bede zalatwiac...


Ja moze sytuacji takiej jak z jablkiem nie mialam...ale ;)
Tutaj wszyscy sa poprawni..np jesli chcesz wejsc do autobusu, to wedle kolejki na przystanku...jesli chcesz usiasc, to nawet jesli caly autobus pelny ( na dole i na gorze) to nie mozesz usiasc na miejscu dla osob z wozkami lub duzymi zakupami jesli ich nie masz...bo wkazdej chwili moze ktos wsiasc..o ile ktos sie zatrzyma, bo zwykle kierowcy zabieraja tyle zeby nikt nie stal...
No i kiedy sie wysiada trzeba powiedziec 'dziekuje'... Albo np pieniadze..nie mozna pieniedzy w sklepie polozyc na ladzie...bo to jest cholerny brak taktu..
Ja kiedys polozylam..ale bylam strasznie rozkojarzona..dodatkowo to byl jakis tam hindus...powiedzial mi ze jesli nie podam mu do reki, to oskarzy mnie o rasizm :p Oczywiscie go przeprosilam, ale pozniej sam polozyl z wielkim usmiechem 50 pensow na ladzie... Juz wiecej nie bylo mnie w tym sklepie :p
Kurcze..sa tez mile askpekty..u nas w Birmingham..jest strasznie kolorowo.. Jest mnostwo azjatow ( hindusow, chinczykow etc) , jest duzo uciekinierow politycznych.. i wlasnie znam kilku kurdow :D Czesto obcy ludzie pomagaja na ulicy... I nawet na glupim targu z owocami usmiechaja sie wszyscy co chwila, a sprzedawcy pytaja co u Ciebie..bo to ich 'how are you' to normalnie wszedzie... kiedys szlam ulica i stala pani 'stop' od przeprowadzania dzieci.. Ja do niej usmiech, a ona juz do mnie gada :)
No i jeszcze moje spostrzezenia... Anglicy uwielbiaja piwsko, sidery, winka... nawet jesli Polacy pija wodke, to jestem pewna ze nie przepijaja tyle alkoholu w ogole co abgole..Oni sie tylko nie przyznawaja..
No i dziewczynki angielskie... Jak mozna odroznic angielke od polki? Nie jest dziwnie ubrana, a przynajmnej nie jest ubrana polka tak, ze mimo tego ze jest gruba to i tak sie wciska w waskie spodnie, baletki, dluzsza bluzke , opaske na glowe i KONIECZNIE grzywke na bok..do tego ma plecaczek smieszny lub torebeczke.. Polskie dziewczyny sa delikatniejsze..ale nie tylko z wygladu..rowniez z zachowania..Nie mowie o takich kur***acych...
Ale jakos w Polsce nie widac az tak mocno pomalowanych dziewczyn w az tak mlodym wieku... Przynajmniej wiele osob zwraca im uwage jesli cos jest z nimi nie tak..to znaczy mowie o makijazu...Bo rozumiem ze w liceum nauczyciele mogli nam nadmuchac...ale w terazniejszych gimnazjach..albo podstawowkach dalej jest takie posluch..ze nie wolno sie malowac, ze nie wypada..a nawet jesli nie ma to ludzie staraja sie z tym walczyc...

Alez sie z rana rozpisalam... Ale kurcze czekam dodatkowo na wazne pismo..a ze do nas mniej wiecej o 10 listonosz zaglada..to sie denerwuje...
 
wiecie co? tak teraz sobie jeszcze pomyslalam...i chce wam cos powiedziec...
Moze to glupota jest..
Ale kiedy na poczatku dziewczyny tracily fasolki...to byl ciezki okres..strasznie duzo kobietek poronilo.. Z utesknieniem czekalam na ten 9-10 tydzien..no i w koncu byl..i sie czulam tak..ze nic ne mogloby sie juz stac...
Az do momentu kiedy CFC napisala...
Powiem Wam ze jestem przerazona tym..ze ja dostane tu silnego plamenia... i nikt mi nie pomoze.. ze bede zmuszona patrzec i czuc jak umiera moje dziecko z braku pomocy... Kurcze..przeciez
teraz jestem w suwaczkowym 16, czyli rzeczywistym 17 tygodniu... We mnie jest juz malenki czlowieczek... Nie zdawalam sobie z tego tak bardzo sprawy powiem wam szczerze..ogladalam duzo filmow, czytalam w kalendarzach ciazy... no ale chyba doszlo do mnie ze to nie jest takie hop siup z ta ciaza...
 
Cześć dziewczyny
Staram się jakoś trzymac, chociaż nie jest mi latwo,ale to na pewni wiecie. Ze szpitalem, który mnie tak potraktowal nei chce mieć nic wspólnego. Porozmawiałam z personelem szpitala, w którym leżalam i nie widzą problemu.
Fizycznie już nie krwawię, bolą mnie jajniki i pewnie w poniedziałek będą sprawdzać czy wszystko jest czyste , bo jak nie to podejrzewam będą mnie czyścić.
Wiem,że z dnia na dzien będzie mi lżej, ale dzisiaj jeszcze jest za szybko.Jeszcze miłość w sercu jest za silna , za bliska. Mój niewidzialny , nieistniejący grobek jest pokryty kwiatkami Musze opłakac to dzieciątko, ktore ode mnie odeszło i wiem,że nigdy nie zastapi go zadne inne maleństwo. Jednakże wiem,że nie dam sie. Będe silna i niedługo znowu poczucie najwieksze szczęście.Będę mamą
Myślę,że Bóg podjął decyzje która nie jest zła. Mój Aniołek przyfrunie do mnie, na pewno
<*>kocham cie Aniołku<*><*><*><*><*><*><*>
 
Cfc masz rację płacz to odrobinę łagodzi ból.... Bądź silna...

Harsharani proszę nie pisz tak bo zaczynam się znowu panicznie bać, ja wczoraj nie mogłam sobie poradzić z tymi wszystkimi myślami a muszę przyznać, że był dokładnie takie jak te Twoje dzisiaj. Bo w tym wszystkim najgorsza jest bezsilność, że tak naprawdę nic nie można zrobić. Wciąż mam w głowie słowa z przed roku "Tego się już nie da uratować..."
Ale jestem piszę żebyś tak nie myślała a sama wprowadzam taki nastrój.
Będzie dobrze musimy sobie to cały czas powtarzać.
 
Echhh cały wieczór i pół nocy wczoraj myślałam jak to możliwe, że spotykają nas takie rzeczy...do tego chyba wszystkie, które miały taką sytuację w życiu nagle ujrzały retrospekcje z tych wydarzeń z przed lat. To prawda, tego się nigdy nie zapomina i nie zapomina się o tej istotce, ale żal w sercu powoli zanika i zastępuje go nadzieja, że kiedyś będzie okazja opowiedzieć naszemu małemu szkrabowi o naszym i jego Aniołku, który na pewno przy nim cały czas będzie.
Swoją drogą jak można nie pomóc osobie zgłaszającej się na pogotowie:confused::confused::confused:...nie potrafię tego pojąc...
Cfc trzymaj się dzielnie i płacz, krzycz rób wszystko na co masz ochotę, musisz wyrzucić z siebie ten żal. Trzymam kciuki i całym sercem życzę Ciżebyś jak najszybciej wrócił do pełni sił i formy.
Carioca nie ma takiej opcji, żeby nie było dobrze, wierzę w to z całych sił. Jesteś pod stałą kontrolą lekarza i wszystko będzie dobrze. Znam nie jedną dziewczynę, która miała plamienia przez bardzo długi okres ciąży (a to mięśniaki, a to nadżerka, bądź krwiaczki itp) i wszystkie z nich urodziły śliczne i zdrowe bobasy. Najważniejsze, że masz dobrego gina, on na pewno nie zrobi Wam krzywdy. Ale rozumiem Twoje obawy w pełni, bo sama wczoraj się lekko podłamałam po tej wiadomości, to moja 2 ciąża i tak wyczekiwana przez lata i strasznie zaczęłam się bać, choć rozsądek nakazuje spokój i myślenie o pozytywach to trudno mi odpędzić nachodzące myśli. A wizytę mam dopiero 26...chyba pojadę wcześniej, bo zwariuję.
 
Nuśka, mam dokładnie takie same odczucia jak Ty i Harsharani. Ale mimo wszystko pamiętaj, że jednak opiekę mamy ciut lepszą w tym sensie, że jak tylko coś Cię niepokoi możesz w każdej chwili iść do lekarza, dziewczyny tam jak widać nie mają tego. Ja dostałam numer od swojej gin i w razie czego mogę dzwonić o każdej porze dnia i nocy. I to mnie troszkę uspakaja, choć oczywiście nie rozwiewa wątpliwości. Ale w tej sytuacji komu można zaufać jeśli nie lekarzowi...oby każda z nas miała takiego, na którego może liczyć:tak:
Nie martw się i nie stresuj, będzie dobrze, jakoś musisz odpędzać te złe myśli, ja jak tylko coś mi sie przyplątuje od razu spoglądam przez okno zmieniając tor myślenia na np. "o kurczę ale dzisiaj znowu wieje", "chyba pod koniec tygodnia poprzesadzam kwiaty", itp... Inaczej chyba bym zwariowała, a maluszek na pewno czuje nasze niepokoje więc nie możemy się zamartwiać To trudne, ale da się zrobić:tak:
Swoją drogą Wy przynajmniej miałyście z kim porozmawiać o tych niepokojach, ja jestem sama i muszę to tłumić w sobie, wierzcie mi to nie jest łatwe...
 
Kochane , przesyłam Wam najcieplejsze uczucia jakie tylko mozna przesyłać. Nie myślcie negatywnie. Wasze Aniołki pod sercami czują niepokój. Usmiechajcie się mimo smutku czasami.
Mój Aniołek nie był gotowy zeby stawić sie temu światu.Może ma inna misje do spełnienia w niebie, a może mój Dziadek, który odszedł niedawno za bardzo za nim tesknił.
Bóg wiedział co robi i mimo bólu w sercu uśmiecham się do mojego Aniołka.On wie,że go kocham i czekam na niego. On nie chce żebym płakała i cierpiała.
całuje was dziewczyny i do serca przytulałam Wasze Aniołki.
Wiosna kochane idzie, miłość nosicie pod sercem.Uśmiechajcie się:-)
 
Co do angoli są jacy są, choć oczywiście nie wszyscy, choć niestety większość:happy: I tak naprawdę gdyby nie te wszystkie kolonie jakie mieli nie byłoby żadnego Brytyjskiego Imperium...sami w życiu do niczego by nie doszli, lenie, lenie, lenie i jeszcze raz lenie, a jak może ich ktoś wyręczyć to przecież nie będą zajmować się pracą;-) Poza tym są potwornie wścibscy i dla nich nie jest to w sensie negatywnym raczej oni tak mają z natury. Na sali biurowej ok 100m, siedziało nas kilkadziesiąt osób, do tego dwa tv na ścianach, rozmowy telefoniczne więc był ten biurowy zgiełk, mimo to po skończonej rozmowie kolega, który wcześniej rozmawiał z żoną pytając gdzie może dostać "coś tam", dostał odpowiedź ni stąd ni zowąd od dziewczyny siedzącej dobre 30 metrów od niego:tak: Tam wszyscy wszystko słyszą i nie mają żadnych oporów przed tym, żeby przekazać to dalej, bądź szefowi nawet jeżeli są to bardzo prywatne i intymne sprawy. Szkoda gadać:-) Ale dlatego miedzy innym nie mogłabym tam mieszkać i normalnie funkcjonować wśród takich ludzi. Całe szczęście już powoli to kraj kosmopolityczny i tylko dzięki temu można tam trochę wytrzymać:-)
Kochane życzę Wam pięknego i przede wszystkim spokojnego dzionka.
 
reklama
Cholerka mam mało czasu, ale muszę to napisać: cfc wzruszyłaś mnie do łez. Jesteś niesamowita:tak: Tak trzymaj kochana, a masz tak ogromne pokłady miłości i ciepła, że jeszcze nie jednego maluszka nimi obdarzysz na pewno:tak: A Twój Aniołek na pewno jest i będzie z Tobą cały czas i czuwać będzie nad tym, żebyś była szczęśliwa. Ja tak myślę o swoim i czuję, że to właśnie on jest sprawcą kilku cudów w moim życiu.
jesteś bardzo dzielna i dziękuję, że znalazłaś jeszcze w sobie tyle siły, żeby dodać otuchy nam, jesteś wspaniała, naprawdę:tak::tak::tak:
Trzymaj się cieplutko i pamiętaj, że wszystko w życiu ma jakiś sens, choć czasem trudno go nam zrozumieć. Przesyłam całuski i gorące uściski:sorry2:
 
Do góry