reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2024

u mnie też widok jedzenia przyprawia mnie o takie mdłości…. Z rana jeszcze ok, ale teraz to już tragedia… wczoraj udało mi się zjeść w końcu obiad 😂 tak to tylko sucha bułka 😂
 
reklama
Ja póki co jem wszystko normalnie tak jak wcześniej. Miałam tylko że trzy dni na początku z zerowym apatytem. Natomiast pierwsza ciąża to kosmos, bo odrzuciło mnie całkiem od mięsa i cebuli. Nawet jak jakiś gotowy produkt miał niewielkie ilości cebuli to nie dawałam rady tego zjeść, choćby głupie chipsy. Intensywnie czytałam składy i byłam w szoku, że prawie wszędzie jest cebula. To mi tak okropnie śmierdziało, że nawet nie mogłam przejść w galerii w pobliżu fast foodów. Trwało to do końca ciąży.
 
Ja zauważam, że jak jestem głodna to mam większe mdłości, wtedy też nie mam ochoty nic jeść, ale staram się mimo wszystko i potem po jedzeniu magicznie to uczucie mija. Wczoraj jadłam kapuśniak. A dziś gotuje gar rosołu.
 
reklama
Ja póki co jem wszystko normalnie tak jak wcześniej. Miałam tylko że trzy dni na początku z zerowym apatytem. Natomiast pierwsza ciąża to kosmos, bo odrzuciło mnie całkiem od mięsa i cebuli. Nawet jak jakiś gotowy produkt miał niewielkie ilości cebuli to nie dawałam rady tego zjeść, choćby głupie chipsy. Intensywnie czytałam składy i byłam w szoku, że prawie wszędzie jest cebula. To mi tak okropnie śmierdziało, że nawet nie mogłam przejść w galerii w pobliżu fast foodów. Trwało to do końca ciąży.
Ja miałam tak samo 😂 Pamiętam jak smazyłam cebulę i pytałam mojego chłopa czy też mu tak śmierdzi. Potem zrobiłam test i bach ciąża 🙈 Mnie odrzuciło praktycznie od wszystkiego w poprzedniej ciąży. Dlatego teraz miłe zaskoczenie, że mogę jeść wszystko. Najbardziej mam ochotę właśnie na zupy 🙈
 
Do góry