reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2023

Hej napisz coś o tych przepływach, wiesz które są na granicy?bardzo się zaniepokoiłambo u mnie dv był na gornej granicy w 22 tygodniu
Chodzi o przepływy krwi u małego w tętnicy mózgu. Jako normę uważają 1.5 mom. Przez 3 dni były na granicy, raz 1,31, potem 1,48, potem 1.41, a dzisiaj niestety przekroczyły, także czeka mnie kordocenteza czyli pobranie krwi małego, zbadanie i transfuzja krwi, żeby go utrzymać do 34 tygodnia, kiedy mały sobie już poradzi poza brzuchem. Teraz byłoby ciężej z tym radzeniem sobie... Jestem tak rzadkim przypadkiem, że na transfuzję przewiozą mnie gdzieś indziej, gdzie mają więcej doświadczeń z takimi przypadkami. Przeciwciała w wysokości 128 pojawiły się w badaniu wykonanym w tyg 29+0 nie wiadomo czemu, bo krwawień, zabiegów w tej ciąży nie miałam. W 8 tygodniu przeciwciał nie stwierdzono.
 
reklama
trzeci stopień referencyjnosci jest najwyższy i wszyscy specjaliści są na miejscu. Nie będzie potrzeby przewożenia dziecka do innego miejsca jakby coś było nie tak. Więc tu się zgadza co mówi Pani doktor. I właśnie tak z ciąża jest. Nie masz gwarancji że przez całą ciążę będzie super i zajebiscie, ale ja trzymsm kciuki żeby dzidzia jeszcze 4-5 tygodnie jeszcze wytrzymała 😊 w którym tygodniu jesteś już?
Jestem w 30 tyg+2 dni. Chcą przeprowadzić transfuzję, żeby małego przytrzymać do 34 tygodnia. Powikłaniem wkłuwania się do niego może być jednak zainicjowanie porodu. Rzadko się to dzieje ale skoro już jestem rzadkim przypadkiem to równie dobrze ta rzadkość też może mnie spotkać 😥.
 
Jeszcze poza tymi tematami mam pytanie
Jak wasz puls?
Gdy mam normalnie 80 pare to czuje się w porządku, a gdy podbija mi na 100 to od razu muszę leżeć bo nic innego nie da się zrobić. Nie wiem od czego jest to zależne bo to puls w spoczynku i bez stresu
 
Chodzi o przepływy krwi u małego w tętnicy mózgu. Jako normę uważają 1.5 mom. Przez 3 dni były na granicy, raz 1,31, potem 1,48, potem 1.41, a dzisiaj niestety przekroczyły, także czeka mnie kordocenteza czyli pobranie krwi małego, zbadanie i transfuzja krwi, żeby go utrzymać do 34 tygodnia, kiedy mały sobie już poradzi poza brzuchem. Teraz byłoby ciężej z tym radzeniem sobie... Jestem tak rzadkim przypadkiem, że na transfuzję przewiozą mnie gdzieś indziej, gdzie mają więcej doświadczeń z takimi przypadkami. Przeciwciała w wysokości 128 pojawiły się w badaniu wykonanym w tyg 29+0 nie wiadomo czemu, bo krwawień, zabiegów w tej ciąży nie miałam. W 8 tygodniu przeciwciał nie stwierdzono.
Boże... też się stresu najesz... 😞
 
trzeci stopień referencyjnosci jest najwyższy i wszyscy specjaliści są na miejscu. Nie będzie potrzeby przewożenia dziecka do innego miejsca jakby coś było nie tak. Więc tu się zgadza co mówi Pani doktor. I właśnie tak z ciąża jest. Nie masz gwarancji że przez całą ciążę będzie super i zajebiscie, ale ja trzymsm kciuki żeby dzidzia jeszcze 4-5 tygodnie jeszcze wytrzymała 😊 w którym tygodniu jesteś już?

Ja jeszcze dodam, przepraszam że nie w "swoim" wątku, że czasem nawet lekarze, nie podejmą próby przewożenia bo za daleko. Na swojej życiowej drodze spotkałam taką dziewczynę, której lekarz przy poronieniu w 20 tygodniu ciąży powiedział cytuję: Dobrze, że się udusił w brzuchu, bo my i tak nie mamy sprzętu i byśmy go nie ratowali. Musiałaby Pani patrzeć jak zdycha. :o
 
Ja jeszcze dodam, przepraszam że nie w "swoim" wątku, że czasem nawet lekarze, nie podejmą próby przewożenia bo za daleko. Na swojej życiowej drodze spotkałam taką dziewczynę, której lekarz przy poronieniu w 20 tygodniu ciąży powiedział cytuję: Dobrze, że się udusił w brzuchu, bo my i tak nie mamy sprzętu i byśmy go nie ratowali. Musiałaby Pani patrzeć jak zdycha. :o
aż sprawdzę moje potencjalne szpitale 🫣 bo w tym najbliższym absolutnie, bo to nasza „umieralnia”
 
reklama
Ja jeszcze dodam, przepraszam że nie w "swoim" wątku, że czasem nawet lekarze, nie podejmą próby przewożenia bo za daleko. Na swojej życiowej drodze spotkałam taką dziewczynę, której lekarz przy poronieniu w 20 tygodniu ciąży powiedział cytuję: Dobrze, że się udusił w brzuchu, bo my i tak nie mamy sprzętu i byśmy go nie ratowali. Musiałaby Pani patrzeć jak zdycha. :o
Jak tak można powiedzieć, jak lekarz tak może powiedzieć...nie mieści mi się to w głowie. No tutaj nie mogę narzekać, bo widzę, że radzą się profesorów, rozmawiają, dzwonią, konsultują, jest dużo młodych lekarzy, może jeszcze im się chce a może zależy od człowieka. Albo ten przypadek jest tak niespotykany że aż sie naprawdę interesują..
 
Do góry