Cześć dziewczyny
forum czytam od grudnia, a na tę grupę trafiłam kilka dni temu (przeczytalam wszystko!) - no i postanowiłam napisać i do Was dołączyć
wszystko co piszecie, pomaga mi w nieosądzaniu siebie, że przesadzam ze wszystkim
cieszę się, ze nie jestem sama w panikowaniu i niepotrzebnym nakręcaniu się
Także - wszystko wskazuje na to, że zostane mamą we wrześniu! Beta rośnie (tez sprawdzam jak opętana...).
Wczoraj miałam pierwszą wizytę u gina i jest prawidlowo umiejscowiony pecherzyk, ciałko zółte, ale nie było zarodka ;( lekarz niby cos widział, ale nie chciał okreslać - także ani nie zaprzeczył ani nie potwierdził i powiedział, ze jak na OM 29.11. to ciąża jest bardzo młoda i trzeba poczekać, żeby coś więcej zobaczyć... zlecił serię badań - kolejna wizyta 24.01. - ale ja oczywiście nakręcona i poza standardowymi badaniami, wcisnelam tam bete, zeby spr czy napewno rośnie
/ ostatnio mierzona: 03.01. - 787 i po 48h: 5.01. 1940, według kalendarza z OM, wczoraj mialam 6+0, ale lekarz po zmierzeniu pecherzyka szacuje wiek ciąży na 3-4 tydzień i powiedział, ze na spokojnie - trzeba dać temu czas.. No ale ja się martwię, bo chciałabym, żeby wszystko bylo dobrze
Podbijam wiek na forum:
35lat, pierwsza ciąża
PS. I wydawałoby się, że "starsza" to rozsadniejsza.. ale w przypadku pierwszej ciąży to chyba działa w drugą stronę
Sciskam Was mocno i czekam na wieści z Waszych wizyt! ❤