Ja mam problemy z cerą od okresu dojrzewania, więc nigdy nie było żadnej rewelacji, ale w pierwszym trymestrze i w połogu był dramat, pryszcze, pryszcze i pryszcze. W trzecim trymestrze chyba w miarę normalnie, a w drugim cera była bardzo ładna jak na mnie. Teraz mam dosyć wyprowadzoną buzię bo od półtora roku chodzę na różne zabiegi na twarz, stosuję retinal itd ale oczywiście w ciąży nie można, jakoś w połowie lutego mam wizytę to pewnie mi jakiś dozwolony zabieg zrobi i dopasuje pielęgnację domową, chciałabym nie popsuć sobie znowu cery doszczętnie