Nam wczorajszy dzień tak dał w kość, ze juz nie mamy zadnych wątpliwości - tez mowimy w ten weekend - nie ma na co czekać, a okazja przedniaMoje drogie, córka poszła spać wiec mam 2h dla siebieidę robić ciasto, może uda mi się tez trochę poczytać. Jutro nasz wielki dzień - informujemy rodziców o ciąży
ale ten czas nam zleciał.
Miłego dnia!
reklama
G
guest-1675184289
Gość
haha, właśnie gdyby nie to, ze muszę ogarnąć ciasta to tez by była wspólna drzemka. Ja od kilku tygodni dzień w dzień śpię z młodaO a my właśnie wstaliśmy z drzemki wspólnej![]()
Powodzenia jutro![]()


Właśnie widzę, że dużo dziadków dostanie prezent na dzień babci i dziadka z tej grupyMoje drogie, córka poszła spać wiec mam 2h dla siebieidę robić ciasto, może uda mi się tez trochę poczytać. Jutro nasz wielki dzień - informujemy rodziców o ciąży
ale ten czas nam zleciał.
Miłego dnia!
A tam leniuchhaha, właśnie gdyby nie to, ze muszę ogarnąć ciasta to tez by była wspólna drzemka. Ja od kilku tygodni dzień w dzień śpię z młodaczuje się trochę jak leniuch ale bez tej drzemki to tak już dobrze nie funkcjonuje. A Wy codziennie macie wspólna czy dziś tak wyjątkowo?
![]()
Ja śpię do 9-10 codziennie. Później zazwyczaj mam jeszcze jedną drzemkę koło 13-14 i na koniec na kanapie koło 18 zasypiam sama z siebie na drzemkę mimo, ze walczę z powiekami
Mi się wydaje, że za chwilę można przenieść się tam. Przecież ja robiłam test 23 grudnia, a tu dzisiaj już 20 stycznia, więc terminy idą już u tych dziewczyn, które robią test na końcówkę września. Można poczekać jeszcze, aż bedą terminy do 30 września i tydzień dla spóźnialskich i tych, które musiały się przemóc żeby napisać![]()
Ja wczoraj.
Na kiedy masz termin?
Na 2 września, także sam początekJa wczoraj.
Na kiedy masz termin?
roki3
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2019
- Postów
- 288
Hej
Powodzenia wszystkim wizytującym dzisiaj!
Ja chyba tym razem odważę się powiedzieć dopiero jak urodzę hehe. Wie mąż, przyjaciółka i piszę tutaj, to mi wystarczy. Nie wiem tylko jak z pracą, bo pracuję z dziećmi = wylęgarnia zarazków, a jak tu nie przytulić dziecka chociaż ma gile do pasa i kaszle w twarz... Z jednej strony chciałabym pracować jak najdłużej ( wtedy nie ma czasu na dziwne myśli) a z drugiej strony perspektywa tych wszystkich chorób zakaźnych i wirusów w pierwszym trymestrze trochę mnie odstrasza. Zobaczymy co mi lekarz doradzi na wizycie, bo mogę mieć wskazania do pozostania w domu i na dodatek stara baba hahaha, ale zobaczymy.
O rany, zazdroszczę! To poooośpisz
Ja nie potrafię oka zmrużyć w ciągu dnia choćby nie wiem jak mi się spać chciało, mam zaprogramowany organizm tak, żeby ciągle coś robić, masakra, nawet jak piję kawę to przebieram nogami i myślę, co jeszcze mam do zrobienia 
Powodzenia wszystkim wizytującym dzisiaj!
Ja chyba tym razem odważę się powiedzieć dopiero jak urodzę hehe. Wie mąż, przyjaciółka i piszę tutaj, to mi wystarczy. Nie wiem tylko jak z pracą, bo pracuję z dziećmi = wylęgarnia zarazków, a jak tu nie przytulić dziecka chociaż ma gile do pasa i kaszle w twarz... Z jednej strony chciałabym pracować jak najdłużej ( wtedy nie ma czasu na dziwne myśli) a z drugiej strony perspektywa tych wszystkich chorób zakaźnych i wirusów w pierwszym trymestrze trochę mnie odstrasza. Zobaczymy co mi lekarz doradzi na wizycie, bo mogę mieć wskazania do pozostania w domu i na dodatek stara baba hahaha, ale zobaczymy.
A tam leniuch
Ja śpię do 9-10 codziennie. Później zazwyczaj mam jeszcze jedną drzemkę koło 13-14 i na koniec na kanapie koło 18 zasypiam sama z siebie na drzemkę mimo, ze walczę z powiekamiJak mąż się ze mnie śmieje to mówię, że to nasze dziecko mi każe spać a nie moje zachcianki
![]()
O rany, zazdroszczę! To poooośpisz


No ja się właśnie tak załatwiłam na samym początku ciąży albo w pracy, bo połowa załogi z kaszlem i grypą albo na wigilii, bo też jedno dziecko z glutami się chciało przytulać. 2 tygodnie chorowałam razem z gorączką, a ile się stresu najadłam, ze przez to nic nie będzie z tej ciąży masakraHej
Powodzenia wszystkim wizytującym dzisiaj!
Ja chyba tym razem odważę się powiedzieć dopiero jak urodzę hehe. Wie mąż, przyjaciółka i piszę tutaj, to mi wystarczy. Nie wiem tylko jak z pracą, bo pracuję z dziećmi = wylęgarnia zarazków, a jak tu nie przytulić dziecka chociaż ma gile do pasa i kaszle w twarz... Z jednej strony chciałabym pracować jak najdłużej ( wtedy nie ma czasu na dziwne myśli) a z drugiej strony perspektywa tych wszystkich chorób zakaźnych i wirusów w pierwszym trymestrze trochę mnie odstrasza. Zobaczymy co mi lekarz doradzi na wizycie, bo mogę mieć wskazania do pozostania w domu i na dodatek stara baba hahaha, ale zobaczymy.
O rany, zazdroszczę! To poooośpiszJa nie potrafię oka zmrużyć w ciągu dnia choćby nie wiem jak mi się spać chciało, mam zaprogramowany organizm tak, żeby ciągle coś robić, masakra, nawet jak piję kawę to przebieram nogami i myślę, co jeszcze mam do zrobienia
![]()
Dobrze Cię rozumiem, bo całe życie byłam taka ,,o boże jeszcze tyle do zrobienia"
roki3
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2019
- Postów
- 288
No ja się właśnie tak załatwiłam na samym początku ciąży albo w pracy, bo połowa załogi z kaszlem i grypą albo na wigilii, bo też jedno dziecko z glutami się chciało przytulać. 2 tygodnie chorowałam razem z gorączką, a ile się stresu najadłam, ze przez to nic nie będzie z tej ciąży masakraani żadnego leku nie mogłam wziąć, te domowe sposoby takie sobie, dopiero po 3 tygodniach przestałam kaszleć. Robiłam wymaz na RSV, covid i grypę i ujemny, wiec prawdopodobnie ,,zwykłe" przeziębienie, ale dawno tak nie chorowałam.
Dobrze Cię rozumiem, bo całe życie byłam taka ,,o boże jeszcze tyle do zrobienia"Jak mi mówili lekarze, żebym dużo odpoczywała to i tak zawsze było coś. Teraz jak poszłam na zwolnienie lekarskie z pracy (drugi raz w swoim życiu) to naprawdę początki były dla mnie trudne psychicznie. Ale już powoli odpuszczam i się oswajam z tym, ze mogę pozwolić sobie na taki odpoczynek. Przecież w międzyczasie to ja wytwarzam narządy nowemu człowiekowi także to też jest praca
![]()
U mnie w pracy listopad i grudzień właśnie też był straszny, dzieci bardzo chorowały, panie też, mój najmłodszy synek oczywiście też, a tu przedstawienie miało być, tysiąc prób i człowiek chorował sam, a nie miał kiedy zadbać o siebie...Te "zwykłe" przeziębienia czasami najgorsze nooo.
Twoje ostatnie zdanie chyba sobie wydrukuję i przykleję na czole tak to ładnie napisałaś

reklama
Anasta07
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2020
- Postów
- 14 009
Ja też zachorowałam kilka dni po zrobieniu testu i też się mega stresowałam, ale wiedziałam że to wtedy będzie wóz albo przewóz i wiedziałam że na tym etapie nie mam na nic wpływu. Też bardzo dawno tak nie chorowałam, myślę że kilka lat, a tu w takim momencie takie dziadostwo! Z wysoką gorączką do 39, a później mnie dopadł ten kaszel co mnie dusił też przez 3tyg...ale jak wyzdrowiałam i w 6tc byłam na wizycie to dr powiedział że dobrze ze wtedy zachorowałam, bo tydzień czy 2 później, to już mogło być duże zagrożenie wad rozwojowych, także "dobrze" wyszło...No ja się właśnie tak załatwiłam na samym początku ciąży albo w pracy, bo połowa załogi z kaszlem i grypą albo na wigilii, bo też jedno dziecko z glutami się chciało przytulać. 2 tygodnie chorowałam razem z gorączką, a ile się stresu najadłam, ze przez to nic nie będzie z tej ciąży masakraani żadnego leku nie mogłam wziąć, te domowe sposoby takie sobie, dopiero po 3 tygodniach przestałam kaszleć. Robiłam wymaz na RSV, covid i grypę i ujemny, wiec prawdopodobnie ,,zwykłe" przeziębienie, ale dawno tak nie chorowałam.
Dobrze Cię rozumiem, bo całe życie byłam taka ,,o boże jeszcze tyle do zrobienia"Jak mi mówili lekarze, żebym dużo odpoczywała to i tak zawsze było coś. Teraz jak poszłam na zwolnienie lekarskie z pracy (drugi raz w swoim życiu) to naprawdę początki były dla mnie trudne psychicznie. Ale już powoli odpuszczam i się oswajam z tym, ze mogę pozwolić sobie na taki odpoczynek. Przecież w międzyczasie to ja wytwarzam narządy nowemu człowiekowi także to też jest praca
![]()

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 190 tys
Podziel się: