reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniowe mamy 2023

Moje drogie, córka poszła spać wiec mam 2h dla siebie:) idę robić ciasto, może uda mi się tez trochę poczytać. Jutro nasz wielki dzień - informujemy rodziców o ciąży 💕 ale ten czas nam zleciał.

Miłego dnia!
Nam wczorajszy dzień tak dał w kość, ze juz nie mamy zadnych wątpliwości - tez mowimy w ten weekend - nie ma na co czekać, a okazja przednia :) Udalo się wszystko zaplanować na niedzielę ❤
 
reklama
O a my właśnie wstaliśmy z drzemki wspólnej 😅
Powodzenia jutro 🤞
haha, właśnie gdyby nie to, ze muszę ogarnąć ciasta to tez by była wspólna drzemka. Ja od kilku tygodni dzień w dzień śpię z młoda😅 czuje się trochę jak leniuch ale bez tej drzemki to tak już dobrze nie funkcjonuje. A Wy codziennie macie wspólna czy dziś tak wyjątkowo?😀
 
Moje drogie, córka poszła spać wiec mam 2h dla siebie:) idę robić ciasto, może uda mi się tez trochę poczytać. Jutro nasz wielki dzień - informujemy rodziców o ciąży 💕 ale ten czas nam zleciał.

Miłego dnia!
Właśnie widzę, że dużo dziadków dostanie prezent na dzień babci i dziadka z tej grupy :D My się zdecydowaliśmy dopiero po badaniach prenatalnych i czyli to będzie jakoś za miesiąc. Ale mój mąż za to dostał pod choinkę prezent z testem pozytywnym, więc też świątecznie ;)
 
haha, właśnie gdyby nie to, ze muszę ogarnąć ciasta to tez by była wspólna drzemka. Ja od kilku tygodni dzień w dzień śpię z młoda😅 czuje się trochę jak leniuch ale bez tej drzemki to tak już dobrze nie funkcjonuje. A Wy codziennie macie wspólna czy dziś tak wyjątkowo?😀
A tam leniuch :p
Ja śpię do 9-10 codziennie. Później zazwyczaj mam jeszcze jedną drzemkę koło 13-14 i na koniec na kanapie koło 18 zasypiam sama z siebie na drzemkę mimo, ze walczę z powiekami :D Jak mąż się ze mnie śmieje to mówię, że to nasze dziecko mi każe spać a nie moje zachcianki :D
 
Mi się wydaje, że za chwilę można przenieść się tam. Przecież ja robiłam test 23 grudnia, a tu dzisiaj już 20 stycznia, więc terminy idą już u tych dziewczyn, które robią test na końcówkę września. Można poczekać jeszcze, aż bedą terminy do 30 września i tydzień dla spóźnialskich i tych, które musiały się przemóc żeby napisać :D

Ja wczoraj.
Na kiedy masz termin?
 
Hej

Powodzenia wszystkim wizytującym dzisiaj!

Ja chyba tym razem odważę się powiedzieć dopiero jak urodzę hehe. Wie mąż, przyjaciółka i piszę tutaj, to mi wystarczy. Nie wiem tylko jak z pracą, bo pracuję z dziećmi = wylęgarnia zarazków, a jak tu nie przytulić dziecka chociaż ma gile do pasa i kaszle w twarz... Z jednej strony chciałabym pracować jak najdłużej ( wtedy nie ma czasu na dziwne myśli) a z drugiej strony perspektywa tych wszystkich chorób zakaźnych i wirusów w pierwszym trymestrze trochę mnie odstrasza. Zobaczymy co mi lekarz doradzi na wizycie, bo mogę mieć wskazania do pozostania w domu i na dodatek stara baba hahaha, ale zobaczymy.
A tam leniuch :p
Ja śpię do 9-10 codziennie. Później zazwyczaj mam jeszcze jedną drzemkę koło 13-14 i na koniec na kanapie koło 18 zasypiam sama z siebie na drzemkę mimo, ze walczę z powiekami :D Jak mąż się ze mnie śmieje to mówię, że to nasze dziecko mi każe spać a nie moje zachcianki :D

O rany, zazdroszczę! To poooośpisz 🤪 Ja nie potrafię oka zmrużyć w ciągu dnia choćby nie wiem jak mi się spać chciało, mam zaprogramowany organizm tak, żeby ciągle coś robić, masakra, nawet jak piję kawę to przebieram nogami i myślę, co jeszcze mam do zrobienia 🙃
 
Hej

Powodzenia wszystkim wizytującym dzisiaj!

Ja chyba tym razem odważę się powiedzieć dopiero jak urodzę hehe. Wie mąż, przyjaciółka i piszę tutaj, to mi wystarczy. Nie wiem tylko jak z pracą, bo pracuję z dziećmi = wylęgarnia zarazków, a jak tu nie przytulić dziecka chociaż ma gile do pasa i kaszle w twarz... Z jednej strony chciałabym pracować jak najdłużej ( wtedy nie ma czasu na dziwne myśli) a z drugiej strony perspektywa tych wszystkich chorób zakaźnych i wirusów w pierwszym trymestrze trochę mnie odstrasza. Zobaczymy co mi lekarz doradzi na wizycie, bo mogę mieć wskazania do pozostania w domu i na dodatek stara baba hahaha, ale zobaczymy.


O rany, zazdroszczę! To poooośpisz 🤪 Ja nie potrafię oka zmrużyć w ciągu dnia choćby nie wiem jak mi się spać chciało, mam zaprogramowany organizm tak, żeby ciągle coś robić, masakra, nawet jak piję kawę to przebieram nogami i myślę, co jeszcze mam do zrobienia 🙃
No ja się właśnie tak załatwiłam na samym początku ciąży albo w pracy, bo połowa załogi z kaszlem i grypą albo na wigilii, bo też jedno dziecko z glutami się chciało przytulać. 2 tygodnie chorowałam razem z gorączką, a ile się stresu najadłam, ze przez to nic nie będzie z tej ciąży masakra :( ani żadnego leku nie mogłam wziąć, te domowe sposoby takie sobie, dopiero po 3 tygodniach przestałam kaszleć. Robiłam wymaz na RSV, covid i grypę i ujemny, wiec prawdopodobnie ,,zwykłe" przeziębienie, ale dawno tak nie chorowałam.

Dobrze Cię rozumiem, bo całe życie byłam taka ,,o boże jeszcze tyle do zrobienia" :D Jak mi mówili lekarze, żebym dużo odpoczywała to i tak zawsze było coś. Teraz jak poszłam na zwolnienie lekarskie z pracy (drugi raz w swoim życiu) to naprawdę początki były dla mnie trudne psychicznie. Ale już powoli odpuszczam i się oswajam z tym, ze mogę pozwolić sobie na taki odpoczynek. Przecież w międzyczasie to ja wytwarzam narządy nowemu człowiekowi także to też jest praca :D
 
No ja się właśnie tak załatwiłam na samym początku ciąży albo w pracy, bo połowa załogi z kaszlem i grypą albo na wigilii, bo też jedno dziecko z glutami się chciało przytulać. 2 tygodnie chorowałam razem z gorączką, a ile się stresu najadłam, ze przez to nic nie będzie z tej ciąży masakra :( ani żadnego leku nie mogłam wziąć, te domowe sposoby takie sobie, dopiero po 3 tygodniach przestałam kaszleć. Robiłam wymaz na RSV, covid i grypę i ujemny, wiec prawdopodobnie ,,zwykłe" przeziębienie, ale dawno tak nie chorowałam.

Dobrze Cię rozumiem, bo całe życie byłam taka ,,o boże jeszcze tyle do zrobienia" :D Jak mi mówili lekarze, żebym dużo odpoczywała to i tak zawsze było coś. Teraz jak poszłam na zwolnienie lekarskie z pracy (drugi raz w swoim życiu) to naprawdę początki były dla mnie trudne psychicznie. Ale już powoli odpuszczam i się oswajam z tym, ze mogę pozwolić sobie na taki odpoczynek. Przecież w międzyczasie to ja wytwarzam narządy nowemu człowiekowi także to też jest praca :D

U mnie w pracy listopad i grudzień właśnie też był straszny, dzieci bardzo chorowały, panie też, mój najmłodszy synek oczywiście też, a tu przedstawienie miało być, tysiąc prób i człowiek chorował sam, a nie miał kiedy zadbać o siebie...Te "zwykłe" przeziębienia czasami najgorsze nooo.

Twoje ostatnie zdanie chyba sobie wydrukuję i przykleję na czole tak to ładnie napisałaś 😘
 
reklama
No ja się właśnie tak załatwiłam na samym początku ciąży albo w pracy, bo połowa załogi z kaszlem i grypą albo na wigilii, bo też jedno dziecko z glutami się chciało przytulać. 2 tygodnie chorowałam razem z gorączką, a ile się stresu najadłam, ze przez to nic nie będzie z tej ciąży masakra :( ani żadnego leku nie mogłam wziąć, te domowe sposoby takie sobie, dopiero po 3 tygodniach przestałam kaszleć. Robiłam wymaz na RSV, covid i grypę i ujemny, wiec prawdopodobnie ,,zwykłe" przeziębienie, ale dawno tak nie chorowałam.

Dobrze Cię rozumiem, bo całe życie byłam taka ,,o boże jeszcze tyle do zrobienia" :D Jak mi mówili lekarze, żebym dużo odpoczywała to i tak zawsze było coś. Teraz jak poszłam na zwolnienie lekarskie z pracy (drugi raz w swoim życiu) to naprawdę początki były dla mnie trudne psychicznie. Ale już powoli odpuszczam i się oswajam z tym, ze mogę pozwolić sobie na taki odpoczynek. Przecież w międzyczasie to ja wytwarzam narządy nowemu człowiekowi także to też jest praca :D
Ja też zachorowałam kilka dni po zrobieniu testu i też się mega stresowałam, ale wiedziałam że to wtedy będzie wóz albo przewóz i wiedziałam że na tym etapie nie mam na nic wpływu. Też bardzo dawno tak nie chorowałam, myślę że kilka lat, a tu w takim momencie takie dziadostwo! Z wysoką gorączką do 39, a później mnie dopadł ten kaszel co mnie dusił też przez 3tyg...ale jak wyzdrowiałam i w 6tc byłam na wizycie to dr powiedział że dobrze ze wtedy zachorowałam, bo tydzień czy 2 później, to już mogło być duże zagrożenie wad rozwojowych, także "dobrze" wyszło... 🙄 Ale stres był. Powtarzałam sobie że szwagierka dokładnie na tym samym etapie przechodziła covid, ale dość łagodnie, ale też z gorączką i dzidzi urodziło się zdrowe :) A wtedy w pracy u mnie nikt nie był chory, podejrzewam że złapałam na zakupach świątecznych w galerii, bo to było jedyne moje miejsce publiczne poza pracą.
 
Do góry